Rozdział 51

374 18 2
                                    

* Ten sam dzień, wczesny wieczór *
Nadszedł wieczór. Tak jak ustaliliśmy, Kamil miał po mnie przyjechać abyśmy razem mogli wybrać się na mini imprezę zorganizowaną przez kadrę niemiecką. Chłopak miał się zjawić dokładnie za 5 minut. W tym czasie wygładziłam rękoma bluzkę która naturalnie spoczywała wzdłuż mojego ciała.
Kilka minut później przed oczyma zauważyłam znajomy samochód. Uśmiechnęłam się do kierowcy, poczym omijając samochód usadowiłam się w środku.

- Cześć. - Przywitał się chłopak.

- Dobry wieczór. - Zaśmiałam się zapinając pasy.

Kilkanaście minut później byliśmy na miejscu. Przy recepcji przywitała nas bardzo miła kobieta. Wskazała nam drogę poczym zajęła się z powrotem swoją pracą. Dotarliśmy na miejsce w niecałe dwie minuty. Może dla kogoś kto lubi imprezować, była to minimalistyczne przyjęcie, jednak dla mnie wyglądało to conajmniej jak wesele. Zostaliśmy powitani przez duże grono osób, naszczęście wszystkich z nich znałam. Moim oczom ukazała się siostra Kamila. Natalia. Nie spodziewałam się jej tutaj. Oczywiście bardzo miło, nie być jedyną dziewczyną na tym przyjęciu. Kiedy dziewczyna mnie zauważyła ruszyła szybkim tempem w naszą stronę.

- Cześć Kamil, cześć kochana. - Przywitała się z ogromnym uśmiechem na ustach.

- Cześć. - Odpowiedziałam odwzajemniając gest.

- Cześć siostra. - Również Kamil, postanowił się przywitać.

- Już myślałam że nie przyjdziesz. Trochę byłoby dziwnie mi samej wśród tylu facetów. - Przyznała dziewczyna, cicho podśmiewując się pod nosem. - Tak w ogóle jak ty z nimi wytrzymujesz tak na co dzień? - Zapytała biorąc duży łyk soku, który spoczywał w jej dłoni.

- Da się przyzwyczaić, chociaż przyznam że z początku byłam przerażona. - Zachichotałam przypominając sobie moje pierwsze dni wśród tylu mężczyzn.

- Nie dziwię się, ja spędziłam z tymi tylko kilka godzin a już jestem padnięta. Dobrze że przyszłaś. - Zaznaczyła z uśmiechem.

Nic nie mówiąc, odwzajemniłam uśmiech.

- Chodźcie usiądziemy. - Zaproponowała siostra Stocha. Kiwnęłam głową na znak zgody, ciągnąc za sobą chłopaka.

Około kilkunastu minut później, Kamil został dosłownie siłą zabrany przez Piotrka. Nie miałam pojęcia o co chodzi, jednak Natalia mi wszystko wytłumaczyła. Teraz zostałyśmy we dwie. Nasza rozmowa nie miała końca. Powodów do kontynuowania konwersacji było mnóstwo. Dziewczyna nawet zdradziła mi że umówiła się na randkę. Spytała się czy doradzę jej przy wyborze sukienki. Bez problemu się zgodziłam. Cieszę się że złapałam z nią taki świetny kontakt. Głęboko wierzę że tak samo będzie z drugą siostra chłopaka, która już niedługo ma wrócić do Polski. Naszą rozmowę przerwał Stephan pojawiający się obok nas.

- Cześć, macie ochotę zatańczyć? - Zapytał z lekkim uśmiechem.

- Ja podziękuję, ale Maja na pewno się zgodzi. - Odpowiedziała niemal od razu Natalia.

- Ja nie wiem czy to dobry pomysł, nie umiem dobrze tańczyć. - Zaznaczyłam z lekką obawą. Za każdym razem kiedy zbliżał się do mnie jakikolwiek mężczyzna przypominały mi się słowa Oli. " Musisz być bardziej ostrożna".

- Idź dziewczyno, nic ci nie szkodzi. - Przyznała dziewczyna popychając mnie w stronę Stephana.

Niechętnie ujęłam dłoń chłopaka i skierowaliśmy się na niewielki parkiet. Naszczęście piosenki, które zaserwował nam (wydaję mi się że był to Maciek, ale nie jestem pewna) nie były przystosowane do tańca wolnego, dlatego byłam ciut spokojniejsza. Na moje nieszczęście ktoś wpadł na mnie, przez co zderzyłam się z klatką piersiową Stephana. Momentalnie się odsunęłam.

Razem i na zawsze || Kamil StochOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz