Propozycja #7

42 4 1
                                    

Luna załatwiła Rose całkowicie. Teraz dziwnie się patrzyła na to drzewo, a w dodatku była przerażona tym, że podobało jej się różowe płatki jak śnieg, które unoszą się pod wpływem delikatnego wiatru. Zaśmiałam się pod nosem z jej super reakcji.

- A właśnie!

Przywaliłam sobie w czoło na co Rose i Luna od razu skierowały swój wzrok na mnie.

- Zapomniałam się was czegoś zapytać

- Proszę, mów

- Czy zechciałybyście zostać menadżerkami szkolnej drużyny siatkarskiej?

Panowała krępująca cisza. Widać było, że się nad tym bardzo ostrożnie zastanawiały. Znaczy się Rose, a Luna sama nie wiem. Nie wyrażała żadnych emocji.

- Bardzo chętnie - odpowiedziała w końcu Rose.

Strasznie się ucieszyłam i od razu ją przytuliłam. Ona tylko się uśmiechnęła i popatrzyła na Lunę.

- Luna też się zgadza

- Zaraz, co?! - krzyknęła zaskoczona.

- Przecież nie pójdę tam sama

Wzruszyła tylko ramionami i murgnęła do niej. Luna wyglądała na zbitą z tropu. Chciało mi się wybuchnąć śmiechem. Teraz jest 1:1. Obie są bardzo interesujące. Najbardziej to Luna, bo właśnie ona jest najbardziej skryta z nas wszystkich, ale Rose też nie jest najgorsza.

- Dobra to widzimy się po lekcjach na sali gimnastycznej

- Jasne

Luna westchnęła i patrzyła na nas jakby z nudzenia.

- No ok

Neverminding story || Haikyuu  POPRAWKIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz