Mecz trwa dalej #49

25 2 0
                                    

- Mam nadzieję, że na tę chwilę wam wystarczy.

- Tak!

Powiedziała nam jak możemy ich pokonać, a przynajmniej spróbować. Wszyscy zgodzili się na jej plan. Kiedy mieli już wychodzić to Luna jescze przez chwilę ich zatrzymała.

- Zawsze patrzcie na piłkę. Nie na rozgrywającego. Dajcie z siebie wszystko.

- JASNE!!! - krzyknęli i weszli na boisko.

Ostatni set był naprawdę ekscytujący. Normalnie czułam takie podekscytowanie w brzuchu jak nigdy. Już wiem jak czuje się Hinata kiedy boli go brzuch.

(Filmik trwa tylko 01:30, a reszta to już nic. Zrozumiecie jak oglądnięcie. PS. Obowiązkowe.)

Pod koniec zremisowaliśmy z nimi. Całe szczęście. Taktyka Luny zadziałała. Wogóle nie zwracali uwagi na Kenmę, więc on nie mógł ich oszukać. Cwana lisica z naszej Lunki. Musieliśmy to wygrać i to na pewno. Teraz wyprzedziliśmy ich o jeden punkt. Wtedy zrobili to o czym mówiła Luna. Zrobili tempo 1 przy schronizowanym ataku. Mój chłopak wybił się z drugiej liny i odbił piłkę. Nekoma nie mogła wiedzieć kto zaatakuje, ale tego na pewno się nie spodziewali. Hinata wyskoczył z drugiej liny i miał wolny teren, bo każdy zajął się naszymi z przodu. Wtedy Hinata wycelował i piłka przeleciała na drugie boisko. Każdy z przeciwników był zszokowany tym podstępem. Wszyscy biegli, żucali się na ziemię po tą piłkę,  ale było już za późno. Piłka dotknęła boiska. Sędzia gwizdnął gwizdkiem, co oznaczało koniec gry. Nikt się nie odezwał. Panowała kompletna cisza. Właśnie wtedy zrozumieliśmy, że...

- WYGRALIŚMY!!!

Neverminding story || Haikyuu  POPRAWKIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz