Prawdziwa przyjaźń #20

27 4 1
                                    

Rose

Następnego dnia rozpętała się ogromna burza i wszyscy uczniowie utknęli w szkole. Nie miałam jak nawet wrócić do domu, bo nie za bardzo przepadałam za burzą. Wszyscy siedzieli w grupach, rozmawiając i się śmiejąc. Natomiast Luna siedziała sama przy oknie wogóle nie odzywając się do nikogo. Ona niczego się nie bała, nawet trupów. Podeszłam do niej.

- Jak tam Luna?

- Nie musisz udawać

- Co? Nie rozumiem.

- Wiem, że nie przepadasz za burzą, ale to nie dlatego, że się jej boisz tylko nienawidzisz jej z pewnych powodów.

- Skąd ty...

- Na pewno chcesz wiedzieć?

W jej oczach widziałam zrozumienie i to mnie bardzo cieszło, bo tylko ona umiała poprawić mi samopoczucie. To prawda, przy niej już nie musiałam nikogo udawać.

- Luna kocham cię po prostu

- Wiem......i nawzajem.

To mnie zaskoczyło. Czy ona miała na myśli, że też mnie kocha? Byłam szczęśliwa, przeszczęśliwa, że znalazłam prawdziwą przyjaciółkę od serca.

Luna

Tak naprawdę wiedziałam, że serce Rose jest tak kruche jak porcelana. Jeden nieostrożny ruch i może się rozbić na tysiąc kawałeczków. Najbardziej wkurza mnie jednak to, że jej serce już zostało rozbite i teraz próbuje się poskładać do kupy w samotności. Jeśli ja mam być jej klejem i Aiko taśmą, to tak będzie i na pewno nigdy. Powtarzam przenigdy nie zostawię ją w potrzebie. Jesteśmy jak trzy ciała i jedna dusza. To niemożliwe żebyśmy się rozdzieliły i zawsze będę w to wierzyć.

Neverminding story || Haikyuu  POPRAWKIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz