Kocie oczy #31

29 4 0
                                    

Luna

Po paru metrach już nie mogłam biec, więc zwolniłam, a potem już straciłam ich z oczu. Nie miałam mapy, więc błądziłam po uliczkach miasteczka. Było pełno drzew wiśniowych, które zawsze mi się podobały, natomiast uliczki wydawały się takie ciche i przyjemne. W pewnym momencie zobaczyłam chłopaka siedzącego na murku, grającego coś na konsoli. Miał przydługawe czarno blond włosy i złote jak słońce oczy. Jego twarz miała łagodne rysy twarzy. Na uszach miał białe słuchawki i był ubrany w długą czerwoną bluzę, czerwone dresy oraz białe addidasy. Nie wiem dlaczego, ale przyciągało mnie do niego. To nie było to same uczucie co u Hinaty. Nie wiem jak to wyrazić, ale wiem, że czymś się różnią tylko trudno to dobrać w słowa. Przełknęłam ślinę i podeszłam do chłopaka w czerwonej bluzie.

- Hej...

- Hej...

- Chciałam się zapytać jak trafić do Hotelu, w którym zatrzymują się zawodnicy siatkówki.

Między nami panowała kompletna cisza, ale szczerze powiem, że mi ona nie przeszkadzała. Była raczej taka uspakająca.

- Sam nie wiem - w końcu odpowiedział.

Popatrzyłam mu przez ramię. Znałam tą grę ze smokiem.

- Na którym jesteś poziomie?

- 120

- Ja 153

Nagle spojrzał na mnie ze zdziwieniem w oczach. On musi być jednym z nich. Jego źrenice były podłużne przypominające kocie tak jak u Nekomy. Musiłbyć jednym z nich. Ale tak na prawdę nie zastanawiałam się za bardzo nad tym faktem tylko wptrywałam się w jego oczy jak oczarowana. Nagle on sam wyciągnął mnie z moich rozmyślań o nim.

- Jak ty to zrobiłaś?

- Mogę? - zapytałam pokazując palcem na jego konsolę.

Przytaknął, a ja zaczęłam przechodzić jego poziom.

Neverminding story || Haikyuu  POPRAWKIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz