- Skoro tak to... - chciałam mu zrobić na złość. - Toru-chan!
Zrobił coś wogóle innego niż podejrzewałam. Spojrzał na mnie ze zdziwieniem w oczach, a po chwili już się śmiał trzymając ręką brzuch. To było takie słodkie. Nawet z jego oczy wpłynęły małe łezki szczęścia.
- Toru-chan nie płacz
Podeszłam do niego nawet nie wiedząc co miałam zamiar zrobić. Po chwili moja dłoń dotarła do policzka Oikawy, a on zesztywniał. Optarłam kciukiem jego łzy nadal trzymając dłoń na jego ciepłym policzku. Po chwili zorientowałam się co robię i szybko zabrałam dłoń z jego policzka. Nagle zobaczyłam na jego twarzy ogromny rumieniec w dodatku roschylił lekko usta. Zrobiło się nagle tak gorąco. Czy ktoś włączył ogrzewanie? Ciszę przerwał Oikawa.
- Może jesteś aniołem?
Zamrugałam.
Uśmiechnął się szerzej.
- Ponieważ najwyraźniej spadłaś z nieba
Zaczerwieniłam się.
- Czy ty... naprawdę powiedziałeś to na głos?
- Tak - Zachichotał. - I mogę coś dodać.
- Serio?
- Tak. Przgotuj się. Żadna kobieta czy żaden mężczyzna się temu nie oprze. - oznajmił i przegryzł wargę. Minęła chwila. - Życie bez Ciebie jest jak złamany ołówek. Nic nie warte.
Brakowało mi słów.
- Zatkało? Nie dziwię się. A może to? Dobrze, że mamy przy sobie kartę biblioteczną, bo chętnie sobie ciebie wypożyczę.
- O Bożen- Roześmiałam się. - To było okropne.
- To posłuchaj tego. Masz kurs ratownika?
- Dlaczego? - powiedziałam z uśmiechem.
- Bo tonę w twoich oczach
Przewróciłam nimi.
- Przepraszam, czy jestem w cukierni? - zapytał.
- O Matko
- Bo widzę niezłe ciacho
- Błagam, przestań
- Nie mogę. Ale masz jakieś jeszcze życzenia? - rzucił.
Pokręciłam głową.
- Pogubiłam się
- Widzę - mruknął.
Oboje usiedliśmy na jakiejś kanapie. Dotknął mojej łydki.
- Dasz mi mapę do twojego serca?
Spojrzałam na niego wymownie.
- Przypominasz mi księżniczkę. Piękną...
- A ty mi misia, wiesz? - przerwałam mu. Po chwili jednak pożałowałam. - Nawet nie kończ tego zdania. - Uniosłam rękę. - Chyba już na ciebie pora.
- Nie mogę wyjść
- Jak to nie możesz?
- Ponieważ zwaliłaś mnie z nóg
Parsknęłam śmiechem i szturchnęłam go w ramię. Nagle usłyszeliśmy kroki docierające z korytarza. Przeszył mnie lęk. Oikawa położył rękę na mojej, aż się wzdrygnęłam. Zamknęłam na niego.
- Wiesz - powiedział, spoglądając mi w oczy. - Możesz się bać.
CZYTASZ
Neverminding story || Haikyuu POPRAWKI
RomanceLuna to 15 latka. Ma opaske na oku i jest bardzo tajemniczą osobą. Ma też drugie dno. W jej sercu będzie dwóch chłopaków, który zajmie w jej sercu pierwsze miejsce? Rose to 16 latka i jest uczennicą z wymiany. Całe życie podróżowała i nie miała żadn...