Zamknięta sala #16

32 4 2
                                    

Aiko

Nie wierzę. No poprostu do jasnej cholery nie wierzę. Zamknęły nas! Samych ze sobą! Oj jak ja je dorwę to już nie żyją. Łby im POWYRYWAM i spale w piekarniku. Dobra Aiko uspokój się. Tylko spokojnie. Co może się wydarzyć w zamkniętym pokoju, razem z moim celem westchnień. Zaczerwieniłam się nie na żarty. No to ekstra.

- Wszystko w porządku? Nie jesteś chora.

- Nie...

- Ostatnio coraz częściej się czerwienisz

- Może to przez tą porę roku. Hihi

Japierdole matole, co ja wygaduje?!

- Nie martw się jakoś z tąd wyjdziemy.

- No mam nadzieję

Zaczęliśmy szukać jakiegoś przyżądu, który mógłby otworzyć nam te głupie drzwi, ale niestety nic nie znaleźliśmy. Zbierało mi się na płacz. Kucnęłam przy szafce kładąc głowę na kolanach. Byłam załamana. Nagle poczułam jak ktoś unosi mój podbródek żebym mogła mu spojrzeć w oczy. Jego oczy były pełne radości i nadzieji.

- Trzymaj się. Ja cię na pewno nie zostawię.

Nawet nie wie ile te słowa dla mnie znaczyły. Na pewno zbyt wiele żebym mogła to wyrazić słowami, więc od razu przywarłam do niego, mocno go ściskając. Nishinoya oddał przytulasa. Było mi tak ciepło i wygodnie. Mogłabym zostać w takiej pozycji już na zawsze. Spojrzałam w jego oczy i przejechałam ręką po jego włosach. Na tą czynność zrobił wielkie oczy ze zdziwienia i lekko rozchylił usta. Uśmiechnęłam się do niego i zrobiłam coś czego bym się po sobie nie spodziewała. Pocałowałam go w policzek. Kiedy znów spojrzałam w jego przepiękne, błyszczące, brązowe oczy moje serce znów zaczęło szybciej bić. Przez chwilę chyba zauważyłam nawet, że się rumieni, ale nie miałam pewności. Ja natomiast pewnie wyglądałam jak burak.

- Aiko czy ty~

Nagle drzwi od sali się otwarły przerywając wypowiedź Nishinoi.

- Co wy tu robicie? - zapytał woźny. - Już, wracać na lekcje. Migusiem.

Wyszliśmy z sali i każdy poszedł w inną stronę.

- Pa

- Pa - odpowiedziałam.

Neverminding story || Haikyuu  POPRAWKIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz