Ciężki trening #19

32 4 3
                                    

Z samego rana jak zawsze zebrałam się do szkoły i zjadłam na śniadanie gofry z bitą śmietaną i polewą czekoladową. Kiedy się najadłam zamknęłam dom i poszłam do szkoły. Pogoda była bardzo przyjemna, a zwłaszcza dlatego, że dzisiaj nie mamy szkoły tylko zajęcia klubowe, więc szybko obskocze trening i wracam do łóżka spać. Kiedy dotarłam do sali gimnastycznej to panowała tam grobowa cisza. Nie wiedziałam o co chodzi. Nikogo tam nie było, tylko ja i piłki do siatkówki. Nagle drzwi ponownie się otwarły i weszła do środka Rose.

- Część Luna, a gdzie są pozostali?

- Nie wiem. Jakoś tutaj pusto.

Zaczęłyśmy się rozglądać. Właśnie wtedy usłyszałyśmy śmiechy i rozmowy. Popatrzyłyśmy na siebie i wparowałyśmy do szatni chłopaków na maxa wkurzone. Zemsta będzie słodka, a zwłaszcza dla nas. Chłopaki się przerazili, a Asahi zaczął piszczeć jak baba na straganie.

Po kilku minutach zaczął się trening i przyszła Aiko cała zdyszana.

- Wybaczcie za spóźnienie. Czy coś się działo jak mnie  nie było.

- Nic szczególnego, prawda Luna?

- Masz rację Rose

- Eee... wasze miny mówią coś innego. Ej dziewczyny przerażacie mnie! Mam się bać?

- Ty nie. - odpowiedziałam. - Ale oni już tak.

Wskazałam na biednych chłopaków ćwiczących rzeczy przy których człowiek mógłby wykończyć się na śmierć. Niech anioł stróż będzie miał was w opiece. Na pewno tak pomyślała Aiko i bardzo dobrze.

Chłopaki byli już całkowicie wykończeni, ale nie przerywali treningu. Jutro nie sądzę by mogli już ćwiczyć. To będzie dla nich nauczka. Rose gwizdnęła i wszyscy przestali ćwiczyć. Nagle jakimś cudem Hinata ześlizgnął się z drabinki i zaczął spadać na podłogę. Wszyscy byli przerażeni, a zwłaszcza ja. Kiedy miał dotknąć ziemi, ale jej nie dotknął, bo Hinata leżał na kimś. Tą osobą, która go uratowała okazała się być jego rywalem Kageyama. Musiało go zaboleć, ale zamiast martwić się o siebie zapytał się Hinaty.

- Wszystko dobrze?

- Teraz tak. Dzięki.

Oboje usiedli na przeciwko siebie i Kageyama przytulił do siebie Shoyo. To naprawdę było takie słodkie. Wszyscy się uśmiechnęli, a niektórzy z chłopców nawet płakali ze wzruszenia.

- Nie rób tak nigdy więcej! - krzyknął Kageyama.

Hinata przytaknął na jego słowa. I w tym samym momencie Rose upadła na kolana i z jej nosa ciekła krew. Na początku mnie wystraszyła, ale po chwili zrozumiałam dlaczego.

- Ale się podjarałam...

Neverminding story || Haikyuu  POPRAWKIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz