Płacz #59

23 3 0
                                    

Rose

Następnego ranka zjadłyśmy śniadanie, ale nie miałyśmy ochoty iść na poranny apel. Luna wyczuła, że coś nie gra, więc spytała.

- Kto wygrał?

Aiko zacisnęła zęby. Wiedziałam, że nie da rady wypowiedzieć ani jednego słowa.

- Przegraliśmy...

Nastała cisza. Po chwili jednak Luna dodała.

- To moja wina

Nie chciałam żeby tak mówiła, bo to wcale nie prawda. Chciałam coś powiedzieć, ale Aiko mnie wyprzedziła.

- TO NIE PRAWDA! - krzyknęła. - ZA BARDZO NA TOBIE POLEGALIŚMY I BYLIŚMY PEWNI SIEBIE, A PRZEZ TO NIE ZWRACALIŚMY NA TWOJE SAMOPOCZUCIE! PRZEPRASZAM!!!

Aiko zaczęła płakać.

- Przepraszam....

Więc to tak. Ona nie przejmowała się przegranym meczem, a chorą przyjaciółką. Obwiniała się za to, że za bardzo na niej polegała. Luna optarła kciukiem łzy Aiko, a ona się w nią wtuliła. To było słodkie i piękne.

********************

Aiko

Kiedy weszliśmy na boisko, chłopaki już tam byli. Nie wyglądali wcale na przybitych, raczej byli gotowi do ponownej walki. Ucieszyło mnie to, a ja się martwiłam, że będą chodzić po korytarzach jak widmo. Pobiegłam do mojego i się w niego wtuliłam. Nie spodziewał się tego więc na początku był zaskoczony, ale potem od razu jescze bardziej przyciągnął mnie do swojego ciała. Wszystko dobrze się kończy.

**********************

Wszyscy ustawili się w rzędzie.

- Czas zacząć tydzień odpoczynkowy! - krzyknął.

- TAK!!! - wszyscy podskoczyli z radości.

Neverminding story || Haikyuu  POPRAWKIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz