Neverminding story || Haikyuu POPRAWKI

Ognisko #37

Luna

Na zewnątrz było sporo ludzi. Pewnie już przyjechały pozostałe zespoły siatkarskie. Nagle usłyszeliśmy gwizdek i wszyscy ustawili się przy swoich drużyn.

- Witam na obozie treningowy-odpoczynkowym, na którym na pewno będziecie się dobrze bawić. Każda drużyna na swój plan zajęć. Pierwszy tydzień przekazany jest na mecze, natomiast drugi jest wypoczynkowy i możecie robić co chcecie. W ostatnim dniu odbędzie się bal pożegnalny. Dziękuję to tyle, a teraz na rozluźnienie atmosfery proszę się częstować.

Każdy się rozbiegł i zostałam sama, więc poszłam na tyły hotelu. No i właśnie tam niespodziewanie spotkałam Kenme. Siedział tam z tym czarnowłosym chłopakiem, a w dodatku był tam jeszcze chłopak z irokezem. Nie wiedziałam czy mam podejść czy nie. Więc podeszłam.

- Cześć Kenma

Każdy chłopak ilustrował mnie wzrokiem, oprócz Kenmy, on był zapatrzony w konsolę. Czułam się dziwnie osaczona.

- Cześć Luna - odpowiedział.

- Ty znasz tą laske? - zapytał z zaskoczeniem chłopak z irokezem.

- To jest ta dziewczyna o której ci opowiadałem. To z nią Kenma flirtował.

Zrobił chytry uśmieszek.

- Nie flirtowałem tylko graliśmy w grę. - odpowiedział z obojętnością.

- Skoro tak - powiedział chłopak z irokezem, a potem skierował swój wzrok na mnie i klęknął przede mną. - Jestem Taketora Yamamoto. Umówisz się ze mną?

- Nie. - odpowiedziałam odrazu i twardo. Złamał się, a czarnowłosy wybuchł śmiechem.

- Wybacz za niego. On tak zawsze. - powiedział Kenma nadal grając na konsoli.

Przysiadłam się do niego i patrzyłam z zafascynowaniem jak gra.

- My też mamy takiego w drużynie. Nazywa się Ryunosuke Tanaka.

- Zraz, zaraz - przerwał mi czarnowłosy. - Jesteś menadżerką Karasuno?

- Tak. A wy Nekomy.

- Skąd wiesz

- Widzę

Zauważyłam, że się zdziwili i spojrzeli na Kenmę. On jednak nie zwracał na nich uwagi.

- Rozumiem.... jestem Tetsuro Kuroo, a ten debil, któremu złamałaś serce już znasz.

- Ja jestem Luna Sakurako