Luna
Po lekcji siedziałam w ławce obserwując niebieskie niebo bez żadnej chmurki. Dzisiaj znowu zapowiadała się ładna pogoda. Nagle moją egzystencję przerwała niedźwiedzica. Dosłownie. Przyjaciółka była wkurzona nie na żarty. Podeszła do nas i walnęła ręką o stół. Rose przełknęła głośno ślinę, a ja starałam się nie wyrazić żadnej emocji. Nagle niespodziewanie naszym oczom ukłoniła się nam.
- Dziękuję. DZIĘKUJĘ WAM!
Naskoczyła na nas i wszystkie wylądowałyśmy na podłodze.
- Dzięki wam bardziej zbliżyłam się do Nishinoi. Naprawdę dziękuje.
Wybuchła płaczem, ale również się śmiała. Zaskakujący widok.
- Najbardziej dziękuj Lunie. To był jej pomysł. - wypaliła Rose.
- Luna jesteś niesamowita!
Zaczęły się śmiać, a ja chociaż troszeczkę się uśmiechnęłam. Od bardzo dawna, dawien. Zapomniałam jak to jest mieć na twarzy prawdziwy uśmiech.
Rose
Po przytulasach i śmianiu się zauważyłam na twarzy Luny coś nieprawdopodobnego. Ona się uśmiechała i to szczerze. Bardzo się z tego ucieszyłam. Nagle do naszej klasy wszedł Hinata. Przywitałyśmy się z nim.
- Rose mam prośbę. Poduczysz mnie angielskiego? Błagam!
- Wybacz Hinata, ale już nie mogę, bo pierwszy poprosił mnie o to Tanaka.
- Nie możliwe.
- Wybacz. - przez chwilę się zamyśliłam i już wiedziałam co robić. To był bardzo chytry plan. - Ale znam osobę, która także bardzo dobrze zna się na angielskim.
- Tak a kto to?
Złapałam rękę Luny, a ona zapatrzyła się na mnie z przestrachem w oczach. Hihi.
- Ja wcale~
- Proszę, ucz mnie!
Luna się wzdrygnęła i nie wiedziała co robić. Po chwili się uspokoiła i rzekła.
- No dobra...
- Jest! Super! Dziękuję Ci, to do jutra.
Pożegnałyśmy się z nim, a po chwili na twarzy Luny zobaczyłam zdenerwowanie i wielkiego banana na twarzy. Byłam z siebie dumna. Jestem Amorem HAHA.
CZYTASZ
Neverminding story || Haikyuu POPRAWKI
RomansaLuna to 15 latka. Ma opaske na oku i jest bardzo tajemniczą osobą. Ma też drugie dno. W jej sercu będzie dwóch chłopaków, który zajmie w jej sercu pierwsze miejsce? Rose to 16 latka i jest uczennicą z wymiany. Całe życie podróżowała i nie miała żadn...