Pomoc #17

30 4 2
                                    

Luna

Po lekcji siedziałam w ławce obserwując niebieskie niebo bez żadnej chmurki. Dzisiaj znowu zapowiadała się ładna pogoda. Nagle moją egzystencję przerwała niedźwiedzica. Dosłownie. Przyjaciółka była wkurzona nie na żarty. Podeszła do nas i walnęła ręką o stół. Rose przełknęła głośno ślinę, a ja starałam się nie wyrazić żadnej emocji. Nagle niespodziewanie naszym oczom ukłoniła się nam.

- Dziękuję. DZIĘKUJĘ WAM!

Naskoczyła na nas i wszystkie wylądowałyśmy na podłodze.

- Dzięki wam bardziej zbliżyłam się do Nishinoi. Naprawdę dziękuje.

Wybuchła płaczem, ale również się śmiała. Zaskakujący widok.

- Najbardziej dziękuj Lunie. To był jej pomysł. - wypaliła Rose.

- Luna jesteś niesamowita!

Zaczęły się śmiać, a ja chociaż troszeczkę się uśmiechnęłam. Od bardzo dawna, dawien. Zapomniałam jak to jest mieć na twarzy prawdziwy uśmiech.

Rose

Po przytulasach i śmianiu się zauważyłam na twarzy Luny coś nieprawdopodobnego. Ona się uśmiechała i to szczerze. Bardzo się z tego ucieszyłam. Nagle do naszej klasy wszedł Hinata. Przywitałyśmy się z nim.

- Rose mam prośbę. Poduczysz mnie angielskiego? Błagam!

- Wybacz Hinata, ale już nie mogę, bo pierwszy poprosił mnie o to Tanaka.

- Nie możliwe.

- Wybacz. - przez chwilę się zamyśliłam i już wiedziałam co robić. To był bardzo chytry plan. - Ale znam osobę, która także bardzo dobrze zna się na angielskim.

- Tak a kto to?

Złapałam rękę Luny, a ona zapatrzyła się na mnie z przestrachem w oczach. Hihi.

- Ja wcale~

- Proszę, ucz mnie!

Luna się wzdrygnęła i nie wiedziała co robić. Po chwili się uspokoiła i rzekła.

- No dobra...

- Jest! Super! Dziękuję Ci, to do jutra.

Pożegnałyśmy się z nim, a po chwili na twarzy Luny zobaczyłam zdenerwowanie i wielkiego banana na twarzy. Byłam z siebie dumna. Jestem Amorem HAHA.

Neverminding story || Haikyuu  POPRAWKIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz