Wygrana #34

23 3 1
                                    

Luna

Przeszłam mu 20 poziomów. Był w niezłym szoku, chociarz tego nie okazywał. Podałam mu konsolę, a on w nagrodę się uśmiechnął. Szczerze powiem, że do twarzy mu było w uśmiechu.

- Dzięki - powiedział.

- Nie ma sprawy

Znowu zapanowała między nami ta przyjemna cisza. Czułam jakbym z nim rozmawiał nawet w tym milczeniu.

- Jak masz na imię? - zapytałam bardzo ciekawe. To dziwne. Nigdy nie byłam ciekawa czyjegoś imienia. Zawsze sama w końcu do tego dochodziłam.

- Kenma Kozume....A Ty? - widać było, że też nie planował o to zapytać.

- Luna Sakurako

- Luna... - powtórzył, a moje serce zaczęło szybciej bić jak wypowiedział moje imię. - ładne

- Dz-dzięki - wydawało mi się chyba, że na twarzy pierwszy raz pojawił mi się mały rumieniec. Zaskakujące.

Nagle usłyszeliśmy czyjeś kroki. Po chwili ukazał się nam wysoki chłopak z czarnymi włosami, których prawa strona była postawiona do góry, a ich część przykrywała prawe oko. Jego fryzura przypominała grzebień koguta. Podszedł do nas z cwaniackim uśmiechem.

- Kenma nie czas na flirtowanie. Chodź, wieczorem jedziemy do obozu przecież.

Kenma tylko westchnął, schował konsolę do kieszeni i podszedł do chłopaka.

- Narazie Luna

-  Pa Kenma

Neverminding story || Haikyuu  POPRAWKIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz