Prysznic #68

21 3 1
                                    

Rose

Wyszłam spod prysznica odświeżona i wystraszona. Gorąca woda niewiele pomogła na pozbycie się tego dotyku. Oikawa zaprowadził mnie do swojego pokoju, dając mi podkoszulek, który pewnie należał do niego, i spodnie od puchatej piżamy. Były ciepłe i pachniały świeżością oraz płynem do prania. Wyrzuciłam swoje zniszczone ciuchy do kosza, żałując, że nie mogę ich spalić. Przypominały mi o okrponej nocy, którą z wielu powodów chciałam jak najszybciej wymazać z pamięci.

Oikawa leżał rozparty na łóżku. Mimo wyczerpania wyglądał młodo i kusząco. Na czoło i kark spływały mu kosmyki brązowych, wilgotnych włosów. Musiał się umyć, gdy ja ścierałam z siebie brud. Moja skóra była była wypucowana i miękk ja u niemowlęcia. Oikawa nalegał, żebym przenocowała u niego w pokoju, a mnie nie trzeba było długo namawiać. Nie dlatego, że nie mogłam mu się oprzeć i chciałam być przy nim o każdej porze. Zostałam, bo bałam się wyjść na korytarz przez tego zboka. Kto wiedział co czyhało za rogiem? A u Oikawy było najbezpieczniej.

- Wszystko w porządku? - zapytałam, siadając na brzegu łóżka. Materac uginał się nieco pod ciężarem mojego ciała, gdy studiowałam twarz Toru.

- Nic mi nie będzie. Nic, z czym nie poradzi sobie porządny sen. - Przerwał, wpatrując mi się w oczy. - Mogłaś sama uciec. Skąd wiesz, że ja bym ci coś nie zrobił?

- Znam Cię Toru-chan i wiem, że jesteś moim przyjacielem, a przyjaciele sobie pomagają, a nie szkodzą. Tak czy siak nie mogłam cię wtedy tak zwyczajnie opuścić. - Na samą myśl zadrżałam z przerażenia. Odwróciłam wzrok, nie chcąc się nad tym zastanawiać. - Nigdy bym sobie tego nie wybaczyła.

I nigdy nie byłabym w stanie o tobie zapomnieć.

Neverminding story || Haikyuu  POPRAWKIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz