Rozdział Aiko 1/2

16 3 0
                                    

Aiko

Minął już rok od mojego wspaniałego snu i teraz chodzę do trzeciej klasy licealnej. Mogę szczerze powiedzieć, że moje zachowanie absolutnie nic się nie zmieniło, ale to chyba dobrze. Dla moich przyjaciółek jestem sobą. Po prostu Aiko.

- Aiko-chan nad czym tak myślisz?

- C-co? A, o niczym. - odpowiedziałam jąkając się.

- Okej. To ja spadam na trening. Narka.

- Pa....Nishinoya. - westchnęłam i odwróciłam się w stronę okna. Mimo, że minął rok to nadal jestem zakochana w Yu. Próbowałam się od niego jakoś odsunąć, ale na marne. Nie mogę wymazać tych wspaniałych wspomnień, które były tylko moim snem. Zawsze jak spojrzę mu w oczy to nie mogę się wysłowić.

**********************

Po lekcjach zaczęłam się pakować, a potem poszłam do mojej szafki po buty. Kiedy ją jednak otwarłam z jej wnętrza wypadła mała, pogięta karteczka. Ze zdziwieniem na twarzy otwarłam ją i zaczęłam czytać.

Spotkajmy się na tyłach szkoły. Muszę powiedzieć ci coś naprawdę pilnego. BŁAGAM, PRZYJDŹ!

Karteczka nie była podpisana, ale postanowiłam, że pójdę sprawdzić kto to taki. Po kilku minutach byłam już na tyłach szkoły, ale nikogo tam nie było. Miałam zamiar już iść gdy nagle za rogu pojawił się chłopak. Miał przydługawe, czerwone włosy z czarnymi końcówkami. Jego cera była lekko opalona, a jego rysy twarzy były ostre. Kiedy mnie zauważył uśmiechnął się chytrze.

- Chciałaś coś ode mnie? - zapytał tak jakby flirtująco.

- Nie. Znaczy tak. Znaczy nie wiem. Zostałam tutaj przysłana.

- Rozumiem. Nikogo tu nie widziałem oprócz ciebie. - powiedział zaciągając papierosa.

- Możesz przy mnie nie palić?

- Wybacz, ale odmawiam. Ja zawsze tu palę, a co chcesz trochę?

Zbliżył niebezpiecznie twarz do mojej, aż czułam jego oddech, który śmierdział papierosami, ale nie był jakoś strasznie nieznośny. Trzeba było przyznać, że jest nawet przystojny, ale nie tak jak mój Nishinoya.

- Nie. Jestem sportowcem i ja nie niszczę swoich płuc.

- Nudziara - mruknął. Po chwili jednak się uśmiechnął.

- Chyba ktoś jest o ciebie zazdrosny.

Nie do końca wiedziałam o co mu chodzi, więc spojrzałam za siebie. Zobaczyłam tam Nishinoyę, który miał w oczach chęć mordu. Ciekawiło mnie dlaczego.

- To ja już spadam. Powodzonka. - mrugnął do mnie i odmachał mi ręką jak już skręcał na przód szkoły. Dziwak, ale wydaję mi się, że mogłabym się z nim zaprzyjaźnić.

Neverminding story || Haikyuu  POPRAWKIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz