Urodziny Iana miały być okazją do zwierzeń, do zapomnienia. Czy tak było? Otóż na tej imprezie wydarzyły się trzy różne historie. Jedna dotyczyła mojej siostry, a dwie mnie...to była zła impreza. Pełna złych ludzi. Wszystko zaczęło się niewinnie, choć wchodząc do tego domu czułam się inaczej niż zwykle. Mniej niewinnie. Moja niewinność tego dnia została całkowicie zniszczona, jednak do tego dojedziemy później. Minął tydzień od meczu. Nie licząc szkoły nie widziałam się z Liamem. Dalej w głowie miałam incydent na boisku, a wspominając go robiłam się sztywna. Fakt, że impreza urodzinowa Iana była otwarta dla wszystkich sprawiał, że czułam się jeszcze bardziej w pułapce. Wiedziałam kto tam będzie. Mike, który mnie podrywał, Ally, która wciąż nie znała prawdy i Will, który zna prawdę i może nieźle namieszać chcąc zemsty. Ale czy taki właśnie był Will? Cóż, tej imprezy wyszło wiele cech charakteru nie tylko Willa. Ale od początku.
Weszłam na posesję McCallów, którą znałam na wylot. Wujostwa nie było, bo pojechali z moimi rodzicami na kolacje, a my urządziliśmy imprezę. Głupi pomysł, ale na inny wpaść nie mogliśmy. Przekroczyłam próg domu, w którym było już dużo ludzi, a alkohol lał się strumieniami. Muzyka również dawała we znaki. Ruszyłam wgłąb tłumu chcąc odszukać przyjaciół, których ostatecznie znalazłam za domem grających w piwnego pingla.
- Hej!- zawołała Ally na mój widok. Uśmiechnęłam się i podeszłam najpierw do niej, a później do jubilata.
- Najlepszego smarku.- rzuciłam przytulając młodszego chłopaka McCallów.
- Dzięki Heat.- odpowiedział z uśmiechem.- Gdzie Maddie?
- Powiedziała, że się trochę spóźni.- wyjaśniłam, na co ten przytaknął.- Gdzie Liam?- spytałam przyjaciółkę.
- W domu...poszedł po coś do picia. Pójść z tobą?
- Nie, jakoś go odnajdę w tym tłumie.- zaśmiałam się wracając do budynku. Przepychałam się między trochę pijanymi i tańczącymi uczniami naszej szkoły. Na kanapie zobaczyłam Willa. Siedział widocznie przybity i pijący piwo. Mimo zawahania postanowiłam podejść do niego i sprawdzić jak się ma.
- Cześć.- rzucił pierwszy obojętnym głosem. Usiadłam obok niego na podłokietniku kanapy.
- Jak się czujesz?
- Biorąc pod uwagę, że rzuciła mnie moja dziewczyna? Spoko.- odpowiedział, po czym wziął kolejny łyk alkoholu.
- Nienawidzisz mnie.
- Nie.- zaprzeczył patrząc mi w oczy.- Życzę ci szczęścia. Ale to boli i będzie boleć. Mam nadzieję, że Liam jest tego wart.- dodał, a ja spuściłam wzrok. Nie chciałam już nic mówić. Wstałam z siedzenia i ruszyłam w stronę schodów, na których usiadłam. Było mi bardzo przykro. Czy faktycznie Liam jest wart takiego cierpienia? Skoro Will tak cierpi to jak zareaguje Ally? Zakryłam oczy dłońmi próbując odrzucić tą myśl. Nie dziś, nie na tej imprezie.
- Cześć śliczna.- usłyszałam obok. Podniosłam głowę i zobaczyłam tak samo pewnego siebie co zwykle Mike'a.
- Odwal się.- rzuciłam, a ten zaczął się śmiać.
- Zły humor? Czyżby Liam był aż tak zły w łóżku?- spytał, a ja zamarłam.
- Co?
- To tajemnica?- powiedział artystycznie ściszając głos.
- Nie tutaj.- wstałam i pociągnęłam go do łazienki. Mój pierwszy błąd.- Skąd o tym wiesz?
- O Liamie?- prychnął.- Każdy debil by się domyślił. Zwłaszcza po tym, co odwalił ostatnio na boisku.
- Czego chcesz?- spytałam widząc, że ten zamierza nas szantażować.
- Już ci to mówiłem. Wtedy na boisku.- mówił, a ja zesztywniałam. Cofnęłam się widząc, jak ten podchodzi bliżej mnie.
- To idź i powiedz wszystkim.- stwierdziłam.
- Serio? Mogę iść, ale szkoda niszczyć twoją przyjaźń z rudą laską. Zabrałaś jej chłopaka.- mówił. Miał rację.- Chcesz, żeby się dowiedziała? I to nie od was, a ode mnie? Robię ci przysługę.
- Ależ ty łaskawy.
- A żebyś wiedziała.- patrzyłam w jego oczy. Nie mogłam tego zrobić. Zwłaszcza, że z nikim jeszcze nie byłam tak blisko. Nie mogłam przeżyć swojego pierwszego razu w ten sposób.
- Nie zrobię tego.- wypaliłam.
- Pomogę ci. Będzie miło.- stwierdził podchodząc bliżej mnie. Oparłam się o umywalkę. Nie mogłam już się cofnąć. Byłam w pułapce.- Rozluźnij się.- wyszeptał, a jego ręka wylądowała na moim biodrze. Zanim zdążyłam ją odtrącić podniósł mnie i posadził na szafce.
- Mike, nie.- powiedziałam jedynie próbując zawładnąć nad przerażeniem. Zaczęłam całować moją szyje jedną ręką przytrzymując mnie bym się nie odsunęła, a drugą rozpinając pasek. Szarpałam się, krzyczałam, jednak przy głośniej muzyce moje krzyki były niczym szept. Gdy rozpiął spodnie zaczął dobierac się do moich majtek, które przez założenie sukienki były w jego zasięgu. Płakałam czując jego ochydne łapy dotykające mojego ciała. Obok umywalki zobaczyłam pojemnik z mydłem w płynie. ,,Myśl Heather, myśl." Gdy ten próbował zsunąć bokserki, ja szybkim ruchem chwyciłam za pojemnik i uderzyłam go w głowę. Nie mogłam go nim zranić, ale chwilowo go ogłuszyłam, co dało mi kilka sekund, by wyrwać się z jego łap i wybiec z łazienki. Zbiegłam po schodach szukając kogokolwiek, kto by mnie obronił. Słyszałam za sobą przekleństwa Mike'a, więc bez zastanowienia wybiegłam za dom licząc, że moi przyjaciele wciąż tam są. I byli. Już z daleka zobaczyłam twarz Liama, Ally, Iana i mojej siostry.
- Heather?- spytał Liam widząc przerażenie na mojej mokrej od łez twarzy.
- Mike...on...- mówiłam, a po policzkach spływały mi słone krople.
- Co on zrobił?- spytała Maddie podchodząc bliżej mnie.- Boże, Heat, co on ci zrobił?
- Dobierał się do mnie.- wyszeptałam. Po tych słowach rozmowy i śmiechy ucichły, a obok pojawił się sprawca zamieszania. Wszystkie oczy były skierowane na nas.
- Nie słuchajcie tej suki.- rzucił brunet, a Maddie objęła mnie, ale tym razem nie czułam się bezpiecznie.
- Coś ty powiedział?- spytał wkurzony Liam, ale ja szybko go zatrzymałam.
- Liam proszę...- zaczęłam, ale Mike mnie wyprzedził.
- Nie dziwię się, że ją wybrałeś. Ma piękne ciało.
- Zamknij się.- syknął McCall łapiąc go za szmaty. Ally i Ian krzyczeli, by się uspokoił, ale wiedziałam, że w tej sytuacji będzie tylko gorzej.
- Mógłbym, ale wtedy nie byłoby fajerwerków.- stwierdził z uśmiechem.- Współczuję ci przyjaciółki Allison. Może już tak ma, że zdradza bliskie sobie osoby. Willa zdradziła z Liamem, a Liama ze mną w łazience.
- Zamknij się.- powiedział znów przez zęby Liam.
- O czym ty mówisz?- spytała Ally podchodząc do chłopaków.
- Ally...- zatrzymałam przyjaciółkę.
- Nie zasługuje na prawdę Heather? Lepiej wiedzieć, że twój chłopak woli brunetki.- rzucił, a wtedy Liam nie wytrzymał i przywalił mu w nos.
- Heather, o czym on mówi?- spytała mnie rudowłosa, a ja posłałam błagalne spojrzenie jej chłopakowi.- Liam?
- Nie planowaliśmy tego Ally.- zaczął chłopak łapiąc ją za rękę.
- O czym mówi Mike?- spytała głośniej zabierając dłoń.
- Zakochaliśmy się w sobie.- wyjaśnił Liam prawie szeptem.
- Kiedy?- dopytywała patrząc teraz na mnie.
- Na imprezie.- odpowiedziałam.- Pocałowaliśmy się...to miało nic nie znaczyć, ale...
- Na tamtej imprezie, na którą poszłaś z Willem, a mnie złączyłaś z Liamem?
- Tak, na tej.- wyszeptałam.
- Jak mogłaś? Wiedziałaś, że mi się podobał, a pocałowałaś go.- mówiła mając łzy w oczach.- A ty? Jak mogłeś tak długo ze mną być? Kiedy zamierzaliście mi powiedzieć? W ogóle zamierzaliście?
- Ally...- zaczęłam, ale ta pokiwała tylko głową.
- Jak mogłaś? Jak mogliście?!- krzyknęła, a po policzkach spłynęły jej łzy.
- Proszę, wysłuchaj mnie. Przyjaźnimy się.
- Przyjaciele się nie zdradzają. I nie okłamują.- rzuciła z wyrzutami.
- Przepraszam.- powiedziałam trzęsącym się głosem. Chciałam ją przytulić, ale ta szybko się cofnęła i wybiegła z posesji. Staliśmy tam próbując poukładać sobie w głowie to, co właśnie się wydarzyło.
- Koniec imprezy!- krzyknął Liam do obserwującego nas tłumu.- A ty, jeśli jeszcze raz tkniesz Heather to odetne ci jaja. Rozumiesz?- rzucił do Mike'a, który dalej wycierał krwawiący nos. Szepnął coś, po czym wraz z tłumem udał się w swoją stronę. Tej nocy straciłam w oczach wszystkich niewinność oraz najlepsza przyjaciółkę. Niestety straty chodzą trójkami. Tej nocy prawie straciłam jeszcze jedną osobę...Heeeejka ♥️😘
Po wielu dniach nieobecności dodaje kolejny rozdział, który zapewne wywołał w was szok. Cóż...kolejny również będzie dosyć intensywny, ale przynajmniej nie nudny ♥️ jutro postaram się dodać nowy rozdział ,,Live to be with you" bo prawie go skończyłam 😉 dobranoc
CZYTASZ
Remember I still love You | Stiles
Historia Corta𝐾𝑜𝑛𝑡𝑦𝑛𝑢𝑎𝑐𝑗𝑎 ,,𝑅𝑒𝑚𝑒𝑚𝑏𝑒𝑟 𝐼 𝑙𝑜𝑣𝑒 𝑦𝑜𝑢" 𝑆𝑡𝑖𝑙𝑒𝑠 𝑖 𝑁𝑎𝑡𝑎𝑠𝑧𝑎 𝑠𝑝𝑜𝑑𝑧𝑖𝑒𝑤𝑎𝑗𝑎̀ 𝑠𝑖𝑒̨ 𝑑𝑧𝑖𝑒𝑐𝑘𝑎. 𝐼𝑐ℎ 𝑧̇𝑦𝑐𝑖𝑒 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑛𝑖𝑒𝑚𝑎𝑙𝑧̇𝑒 𝑠𝑝𝑒𝑙𝑛𝑖𝑒𝑛𝑖𝑒𝑚 𝑚𝑎𝑟𝑧𝑒, 𝑎𝑧̇ 𝑗𝑒𝑑𝑛𝑎 𝑜𝑠𝑜𝑏𝑎...