~ poezje itp ~ w gruncie rzeczy, jesteśmy worami mięsa, kości, i flaków. ale w tym worze mieści się mózg, a mózg to wciąż niezbadana złożoność, która z prostego wora potrafi uczynić święty graal. the heart beats/heartbeats/heartbeat: serce bije, serca bicie, serca bity, serca rytm, w rytmie serca. Odżyw(i)am (się). Czuję swoje "serce" (emocjonalny mózg/ssaczy mózg) znów, odtajało po małej zimie. Czuję się jak ten kwiat, który dostał świt, odżywczą wodę (duuużo emocji przelanych), i promienie słońca (ciepło, zrozumienie, akceptację) po raz pierwszy w życiu. Czuję się pewniej w swojej skórze, a dzięki temu - bardziej otwarty, by się otworzyć. Znów (a może po raz pierwszy?) słyszę swój rytm, swój prawdziwy, szczery, autentyczny rytm. To tylko etap na spirali życia (spirali, nie linii: bo wracamy, ale z nowymi zasobami, a nie tacy, jacy byliśmy). Być może chwilowy na skalę życia ludzkiego. A może to rzeczywiście jest kolejny większy etap. Nie wiem. Po prostu jadę na fali. I to właśnie znaczy dla mnie tytuł. I obraz na okładce. O autentyczności, bezwstydnej seksualności, cielesności doświadczanej jeszcze bardziej świadomie, dojrzałym podejściu do emocji, i wszystkich tych innych rzeczach, na które hype zdaje się trwać ostatnimi czasy, choć powinien trwać zawsze. ps: naprawdę wolałbym polski tytuł, ale w tym przypadku angielski pobił ten język na twarz, co poradzę. Alternatywny tytuł, slash, podtytuł: "everything, between, nothing". Jako nawiązanie do dialektycznego podejścia do życia (życie w sumie nigdy nie jest "to albo to"/"wszystko albo nic"), oraz do wychodzenia z trybu przetrwania (w którym czarno-białe postrzeganie - m.in. właśnie owo wszystko albo nic - jest włączone).
179 parts