Rozdział 10

524 33 19
                                    

*POV NORA*

-Jak w Zwiadowcach, Nora? Siedzisz tam już ponad rok, zamierzasz w ogóle wrócić do KRZYKU? - zapytał ciekawsko Ayumu, zwyczajowo rozsadzając się w swoim fotelu i biorąc łyka zimnej herbaty z filiżanki. Miałam wyjątkowo chwilę czasu dla siebie, więc postanowiłam odwiedzić starego znajomego detektywa. Zostawiłam Leviego i Hange na targowisku, mówiąc, że idę po jakieś rzeczy dla siebie. Czarnowłosy nie był z tego faktu zadowolony, bo brunetka ciągała go na siłę do wszystkich stoisk z jakimiś ziołami, lekarstwami i krótko ujmując "chuj wie czym".

-Wrócę, tylko jeszcze nie mam planu. - burknęłam pod nosem, rozsiadając się na sofie. Otaksowałam wzrokiem ciemne wnętrze pokoju, w którym jedynym źródłem światła był kominek. W murach rozpoczęła się jesień, więc powietrze stało się chłodniejsze.

-Jakby ci zależało na powrocie to już byś coś wykombinowała. - odparł brunet, drapiąc się po swoich gęstych lokach. Jego niebieskie tęczówki uważnie przejechały po mojej twarzy, a koniuszek zadartego nosa nadawał beznamiętnej minie odrobinę prowokatorstwa.

-Co insynuujesz? - prychnęłam pod nosem, marszcząc brwi.
-Że wolisz Zwiadowców od Czwartego Korpusu. I ten chłopak… jak mu tam? Levi? Chyba się polubiliście, co? - odparł obojętnym tonem Ayumu, ale jego bystre tęczówki ciekawsko błysnęły. Całkiem przepadałam za detektywem, natomiast nie podobał mi się fakt, że ze względu na swój zawód wściubiał swój nos tam gdzie nie powinien.

-Levi nie jest taki zły jaki się na początku wydawał. - mruknęłam. —Całkiem znośny z niego typ, ale to nie sprawia, że nie utnę w końcu obsranego łba Spike'a. - dokończyłam twardym głosem.
-Mówisz to bez wcześniejszego przekonania. - powiedział Ayumu, na co poczułam jak wzbiera się we mnie złość.
-I co ci do tego? - syknęłam.
-Nic. Po prostu się zmieniłaś przez ten cały rok. Naprawdę chcesz powrotu do KRZYKU? - zapytał, na co mnie przytkało. Odwróciłam wzrok na obraz psa i zapatrzyłam na jego dokładne wykonanie.

Czy naprawdę chcę powrotu do KRZYKU? Tak mi się wydaje, przecież przez ten cały czas marzyłam by wyrównać porachunki ze Spikem i przejąć z powrotem moją pozycję. Ale… szczerze mówiąc mało co mnie obchodzi aktualnie moja dawna potęga, odkryłam, że można żyć całkowicie inaczej. Spokojny sen, zwiadowcza rodzina, ciepłe schronienie, świat poza murami. Dostałam coś o czym nawet nie byłam w stanie marzyć będąc słynną "bronią Czwartego Korpusu" i żyjąc na ulicy. Myślałam, że moim przeznaczeniem jest się stać najsilniejszym żołnierzem, ale czy po tym wszystkim co uzyskałam warto jest to tracić dla jakiejś pozycji? Nie wiem.

-Nora? - dopytał ciekawsko Ayumu, wbijając we mnie swoje tęczówki. Unikałam jego wzroku, wciąż uparcie myśląc.

-Twój brat chce odciążyć z ciebie dowody, żebyś mogła swobodnie wrócić na stare stanowisko. Skontaktował się ze mną. Przyjąłem zlecenie, bo jestem ci winien przysługę. - powiedział nagle, na co poderwałam się z sofy. Od kiedy Ayumu wie o moim bracie? Przecież to dla naszej dwójki niebezpieczne.

Doskoczyłam do chłopaka i chwyciłam go za kołnierz beżowej koszuli. Spojrzałam twardo w jego oczy, zagryzając szczękę.

-Zapierdolę cię jak komukolwiek piśniesz o nim słówko. - wysyczałam przez zęby i jeszcze mocniej zacisnęłam uścisk na jego ubraniu. Ayumu jednak kompletnie olał moją wściekłość, jakby nie stresował go fakt, że mogłabym go zarżnąć w pięć sekund. Zawsze taki był - nie bał się nawet śmierci, kierował się prosto do upatrzonego celu.

-Nie chcesz wiedzieć co u niego? Czasem mnie o ciebie wypytuje. - mruknął detektyw, obracając w swoich kościstych palcach pustą filiżankę. Z Ayumu jesteśmy blisko, ale nie podoba mi się fakt, że dopiero teraz mnie powiadamia o tym że ma kontakt z najbliższą mi osobą. 

Monotonia || Levi Ackerman x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz