27

625 38 13
                                        

Lee

-Zabiję tę sukę. Uduszę pierdoloną dziwkę. Zrobię wszystko, żeby przed śmiercią przepraszała ją za wszystko – syczała blondynka, jednocześnie zbierając telefon z podłogi. Poskładała go, aby sprawdzić, czy działał. Na nieszczęście, był cały porysowany i popękany, ale funkcjonował. Matka Bay po prostu nie dzwoniła, co wcale nie było dziwne. Uznawała, że nie zrobiła niczego złego, więc to dziecko powinno było ją przepraszać – No przecież to niemożliwe, żeby taka kurwa wydała ją na świat – warczała, jednocześnie próbując napisać wiadomość do Chyler. Poinformowała ją za Bay, że matka dzwoniła, ale że mimo tego będzie na czas w klubie – No już Pielęgniareczko, odpisuj, bo muszę Małą ogarnąć.

Westchnęła głośno, gdy Chyler od razu odpisała. W wiadomości obiecała, że będzie czekać na nią nawet przed otwarciem, zrobi jej coś dobrego do picia, utuli i ucałuje, żeby poczuła się lepiej. Lee cieszyło to tak, że mogłaby wycałowała szatynkę w podzięce. Jako, że było koło pierwszej, chciała już zabrać się za przygotowywanie przyjaciółki do wyjścia, ale ostatecznie uznała, że powinna była wykonać jeszcze jeden telefon.

-Wyślij mi więcej pieniędzy. Potrzebuję kupić Bay nowy telefon i przekonać ją, że nie musi wracać do pracy – rzuciła oschle, gdy tylko mężczyzna odebrał telefon. Przez chwilę milczał, co tylko bardziej ją zirytowało. Czekając na odpowiedź przez chwilę pisała jeszcze z Chyler, która wypytywała o stan brunetki – Słyszysz mnie, czy udajesz, że cię nie ma?

-Co się stało z telefonem Bay i czemu ma nie pracować? Przecież mówiłaś, że u was lepiej. Co tam się odjebało? – źle robił, drażniąc Lee tamtego dnia. Była za bardzo zdenerwowana po tym, co zrobiła matka Bay. Nietrudno było doprowadzić ją do ogromnej agresji, a tego chciała i sobie, i przyjaciółce oszczędzić. Brunetka nienawidziła krzyków i bójek, dlatego Lee zawsze próbowała się przy niej opanować, chociaż nie za każdym razem to wychodziło – Dziecko, martwię się o was.

-Nie udawaj, proszę cię. Nie chcesz mnie dzisiaj irytować. Kim jak kim, ale nią nigdy się nie interesowałeś. Zrób to, co obiecałeś lata temu. Daj mi kasę, żebym mogła nas utrzymać – wiedziała, że rozmowa z nim tamtego dnia była wyjątkowo trudna. Oznaczało to tylko tyle, że on sam nie miał za dobrego humoru, ale Lee nie miała zamiaru pytać, czy coś się stało. Chciała jedynie móc pomóc Bay i jak najdłużej utrzymać ją w domu, aby nie dokładała sobie jeszcze sytuacją z pracy – Ale dobrze... Ostatnie dni były cudowne. Załatwiłam jej dwa tygodnie zwolnienia z pracy, bo jej szefowa... Cóż. Co ja ci mam powiedzieć. Pod względem wyglądu jest idealną mieszanką genów swojej pierdolniętej matki i niewdzięcznego ojca. Laska uznała, że skoro Bay jej nie daje, to utrudni jej życie.

-Nie możesz tego rozwiązać za nią? Taki problem to chyba dla ciebie żadna sprawa. Możesz pozbyć się nerwów przy jednym spotkaniu z nią, czy coś... - buzował w niej gniew. Nie potrzebowała rady, a na pewno nie od niego. Jakby chciała usłyszeć coś równie durnego, zadzwoniłaby do matki Bay. Chociaż ta raczej nie zaproponowałaby pomocy, a zwyzywała córkę, że nawet w tym nie potrafi sobie poradzić.

-Odpowiem ci, jak najgrzeczniej umiem. Bay prosiła, abym w sprawy pracy się jej nie wtrącała. Nie mogę, więc nic z tym zrobić, poza zapewnieniem jej płynności finansowej, aby nie musiała wracać do pracy, bo ona ją wykończy swoimi tekstami i zachowanie, a mnie wykończy przez to, że nic nie mogę z tym zrobić. Poza tym naprawdę nie było źle. Spędziła ten tydzień z kurewsko seksowną barmanką. Powiem ci, że jest na czym oko zawiesić. Tym bardziej że laska jest naprawdę przekochana. Jakbyś mógł zobaczyć, jak ona ją przytula, chowa w ramionach, jak mówi, że ją ochroni przed światem... Powiem ci, że ani Bay, ani ja takiej czułości nigdy nie poznałyśmy – celowo wbijała ojcu szpilę, ale była pewna, że przez jego zbroję, stworzoną z braku uczuć, nie mogło to dotrzeć – I do dzisiaj wszystko było ok. Tylko ta tępa kurwa wróciła i do niej zadzwoniła. Podczas ich rozmowy wyjebałam telefon Bay i muszę kupić nowy, ok? Tyle informacji wystarczy?

Will you give in to me?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz