Rozdział 18+
_____________
Bay
-Jak to się uruchamia? – chichotała słodko Bay, przyglądając się wyprofilowanemu wibratorowi. Wpatrując się w niego, przypomniała sobie, jak wbijał się w nią raz za razem, przez co wzięła bardzo głęboki oddech, hamując drżenie ciała – Chyler! Czy nie ma czegoś z prostszą obsługą? – klikała kilka razy na dostępne przyciski, ale to nic nie dawało.
-Przytrzymaj ten górny dłużej. Uruchomi się całość, a tym dolnym regulujesz prędkość. Ma ich chyba dziesięć, ale nie testuj ich wszystkich. Przy trójce się zatrzymaj, bo mi rozpierdolisz łechtaczkę – zachichotała, ale Bay uśmiechnęła się tak bezczelnie, że szatynka cała poczerwieniała – Mała, nie... Znaczy tak, ale nie... Znam cię. Jak się nakręcisz, to pierdolisz mnie bez opamiętania. Wykończysz mi ją! – prawie pisnęła, zasłaniając twarz dłońmi, aby brunetka nie widziała czerwonych śladów.
-Jak zamęczę ją zabawka, to zabiorę się za nią językiem i ciut jej ulżę w cierpieniu. Inna sprawa, że wtedy będę zajeżdżać twoją cipkę zabawką i szukać nią punktu G – Bay była tak nakręcona, że cała płonęła z podniecenia. Podobało się jej jednak to, co miała zrobić ukochanej i niesamowicie ją to pobudzało, i zachęcało do zabawy bez żadnych hamulców – Chociaż kurwa... Kusi, żeby zacząć od języka. Jesteś zawsze tak pyszna, że szaleję z rozkoszy. Mogłabym cię pieprzyć językiem bez opamiętania. Orgazm za orgazmem – lekko przygryzła dolną wargę, czym przyciągnęła uwagę Chyler. Ta wpatrywała się w nią zachwycona, automatycznie rozsuwając uda, chociaż wyglądała, jakby w ogóle ten ruch był niezależny od niej.
-Bay, bo zaraz będziesz na niej pracować – zajęczała, lekko zsuwając swoje krótkie spodenki, które ubrała zaraz po prysznicu. Bardzo podobały się Bay. Odkrywały piękne nogi i lekko opinały się na pełnych udach, co tylko według brunetki podkreślało ich wyjątkowość i idealny wygląd – Kochanie. Ja już mam mokro i to jest kurwa twoja wina – zsuwała dalej spodenki, które dociskały się do jej skóry. Bay śledziła ten ruch wzrokiem, nie chcąc przyśpieszyć tego nawet przez pół sekundy. To wszystko nakręcało ją jeszcze bardziej – Spójrz... – rozsunęła lekko uda, pokazując jej mokrą cipkę niezakrytą jakimkolwiek materiałem.
-Ściągaj koszulkę, a ja zabiorę się za to, co moje – sapnęła brunetka, do końca zrywając spodenki i odrzucając je poza łóżko. Ułożyła się pomiędzy udami ukochanej, od razu szeroko się uśmiechając. Podobał się jej ten widok i nie mogła tego ukrywać – Cześć piękna. Mam nadzieję, że w ostatnich dniach nie czułaś się zaniedbana, ale teraz o ciebie bardzo zadbam – zamruczała, palcami rozsuwając wargi kobiecości Chyler, aby jeszcze dokładnie się przyjrzeć temu, czego tak bardzo pragnęła. Obserwowała z zachwytem, jak szatynka robiła się coraz bardziej mokra, chociaż Bay jedynie wpatrywała się w jej cipkę, nie pieszcząc jej w żaden sposób.
-Kochanie, ja nie mam do twojego gadania do siebie, ale nie odzywaj się do mojej cipki, bo to już jest dziwne – Bay nie odpowiedziała. Przysunęła się jednak bliżej, wysunęła język i jego czubkiem czule masowała spragnioną dotyku łechtaczkę. Mruczała, gdy powoli zbierała soki, delikatnie rozpływające się na kubkach smakowych – Tak możesz z nią rozmawiać. Idealnie – brała ciężkie oddechy, zrywając z siebie koszulkę. Bay nie umknęło, jak przy tym ruchu piersi dziewczyny podskoczyły radośnie – Ten twój język to dar z jebanych niebios Mała.
-On uwielbia cię jebać – sapała cicho, ujmując łechtaczkę szatynki palcami, aby lepiej dobrać się do niej językiem. Pieściła ją z coraz większym zaangażowaniem, czując jak z każdą chwilą stawała się coraz bardziej mokra i nabrzmiała. Między kciukiem i palcem wskazującym lekko ją uciskała, dodając kobiecie czynników sprawiających przyjemność – Chyler, co powiesz na niego? – celowo wygięła język tak, by kolczykiem pieścić łechtaczkę. Szatynka w odpowiedzi wybiła mocno biodra, czym sprawiła, że mokrą cipką ubrudziła część twarzy ukochanej. Ta w odpowiedzi uśmiechnęła się szeroko, będąc jeszcze bardziej zachwycona ich zbliżeniem.
-Bay! – wsunęła dłoń w kruczoczarne włosy ukochanej i pewnym ruchem docisnęła usta dziewczyny do swojej kobiecości. Celowo poruszała biodrami, wymownie pieprząc język i wargi brunetki pewnymi, ale stonowanymi ruchami. Im obu bardzo się to podobało. Bay złapała dziewczynę za pośladki, aby jeszcze bardziej pogłębić ich zbliżenie. Drapała je lekko i szczypała, przez co Chyler słodko jęczała z rozkoszy – Tak, o ja pierdolę, geniusz – odchyliła lekko głowę, nieprzerwanie pracując biodrami – W żadnym stopniu ci wibrator niepotrzebny. Twój język prowadzi mnie do raju... Mała! – praktycznie krzyknęła, gdy Bay mocno zassała łechtaczkę partnerki, jednocześnie otulając ją językiem pod różnymi kątami i trącając ją kolczykiem.
-Może i niepotrzebny, ale chcę go przetestować na twoim ciele, a jest już tak zachwycona moimi ruchami, że odczujesz to jeszcze lepiej – kciukiem delikatnie starła soki szatynki z podbródka i od razu chwyciła za wibrator. Uśmiechnęła się szeroko, przytrzymując przycisk od włączania – Podegnij nogi, proszę i mi nie kombinuj, i nie uciekaj.
-Nie zgadzam się na to – skomlała cicho Chyler, jednak w tym samym czasie grzecznie podgięła nogi, zapewniając swojej partnerce idealny widok. Bay, gdyby nie to, że musiała zająć się swoją nakręconą dziewczyną, mogłaby tak po prostu leżeć i wpatrywać się w kobietę z zachwytem. Wiedziała jednak, że musiała coś zrobić, chociaż kusiło ją po prostu obserwowanie pracującego ciała szatynki.
-Nie pytałam o zdanie... – przysunęła wyprofilowany czubek zabawki do nabrzmiałej łechtaczki i bardzo delikatnie ją nim pieściła. Wpatrywała się z uśmiechem w widok, który otrzymała. Obserwowała czuły punkt szatynki masowany przez delikatne wibracje. Widziała, jak na nią wpływały, słyszała ciche jęki i dyszenie z rozkoszy – Słodki Boże. Będę tak ci robić częściej, bo to za pięknie wygląda...
-Możesz sobie podkręcić, jeśli chcesz mieć jeszcze lepszy. Tylko naprawdę nie za dużo. Wolę twój język niż zabawkę – Bay na te słowa podkręciła zabawkę o stopień wyżej. Nieprzerwanie wpatrywała się w łechtaczkę, poruszającą się pod coraz mocniejszymi wibracjami. Tworzyła delikatne kółka silikonową główką, jednocześnie obserwując jak coraz bardziej moczyła się przez soki szatynki – Bay, Kochanie... – dyszała głośno, nerwowo hamując biodra, co było wyjątkowo widoczne w chaotycznych ruchach.
-Pomogę ci z tym orgazmem – pewnym ruchem wbiła w Chyler dwa palce, stale pieszcząc ją zabawką. Obie jęknęły głośno, czując połączenie ich ciał. Bay skomlała, gdy gorące wnętrze szatynki pracowało na jej długich, kościstych palcach – Świetnie Kochanie. Kurewsko pięknie jęczysz, ale chcę, żebyś była jeszcze głośniejsza – jednocześnie podkręciła prędkość zabawki i zaczęła pracować palcami, podginając je i stale celując w rozpieszczanie przedniej ścianki pochwy, co chwile zaczepiając w ten sposób jej punkt g.
Chyler zacisnęła palce na pościeli, wyginając swoje kształtne ciało w łuk. Bay dobrze wiedziała, że zwiastowało to nieuchronny orgazm, z którym niepotrzebnie walczyła ukochana. Chciała doprowadzić jej do niego, a następnie pierdolić ją w nieskończoność, aż obie padną ze zmęczenia. W głowie miała wiele wizji, które mieszały ze sobą różne rodzaje pieszczot. Wymagały zarówno jej palców, ust, języka, jak i zabawki, której działanie wyjątkowo spodobało się brunetce. Nie przerywała, więc nawet na chwilę, aby osiągnąć swój cel i dać ukochanej jeden z lepszych orgazmów w jej życiu, chociaż wiedziała, że to był dopiero początek ich zabawy.
CZYTASZ
Will you give in to me?
RomanceBay od dziecka miała w życiu pod górkę. Lata spędziła próbując leczyć swoją chorą głowę, ale i tak na każdym kroku coś pchało ją w ramiona głębszej depresji. Czy, gdy pozna miłość swojego życia, uda się jej wygrać z chorobą i wszystkim co złe? Czy p...