66

425 28 23
                                    

Bay

-Ja pierdolę! Jak tutaj jest kurwa nudno! Ile jeszcze? Chcę już stąd wyjść. Chyba mam klaustrofobię. Potrzebuję powietrza! – Lee mamrotała głośno, kręcąc się jak oszalała na tylnym siedzeniu. Notorycznie przeskakiwała pomiędzy siedzeniami, rysowała wzorki na szybach, zaczepiała Chyler i próbowała jakkolwiek pobudzać przyjaciółkę, która z trudem trzymała otwarte powieki. – Możemy zjechać? Potrzebujemy wyjść – chwyciła za fotel przyjaciółki i celowo nim szarpała, przez co Bay szeroko otworzyła oczy. Pomrugała powiekami kilkukrotnie, jakby to miało pomóc.

-Nie możemy zjechać. Chyler śpi. Jak się zatrzymamy, to ją obudzimy, a nie chcę jej tego robić – brunetka chwyciła butelkę schłodzonej wody i upiła kilka głębokich łyków. Gdy je przełknęła i zdała sobie sprawę z tego, że to nic nie dało, celowo wylała zimy napój na czoło. Wsunęła butelkę między uda i lekko strzeliła sobie w twarz, jakby miało to pomóc z rozbudzeniem. Na chwilę pomogło, przez co odetchnęła ze spokojem. – Dam radę. Została nam niecała godzina drogi. Przebudzę się i bez problemu dojedziemy na miejsce.

-Potrzebuję powietrza – skomlała nerwowo Lee, nadal zawieszając się na fotelu. Bay w odpowiedzi otworzyła przednią szybę. Lee skomentowała to głośnym, wymownym westchnięciem. Nie o to jej chodziło i obie bardzo dobrze o tym wiedziały. – Chyli się nie obrazi, a doceni to, że na chwile odpoczniesz i rozbudzisz umysł. Inaczej tutaj zaśniesz, a w ten sposób możesz zabić całą naszą trójkę. Wiem, że ci śmierć samobójcza niestraszna, ale błagam, nie możesz ryzykować życia Chyler. Ona jest jeszcze za młoda, żeby umrzeć wypadku samochodowym w drodze na pogrzeb kurwa. Zjedź na jakąś stację, kupimy ci kawę, ale do cholery no, daj nam wysiąść na chwilę, bo zaraz ją obudzę i sama ci to powie – sapnęła blondynka, z czym Bay nie chciała już walczyć. Sprawdziła na nawigacji, za ile miały kolejną stację, aby się na niej zatrzymać.


-I widzisz... Nie obudziła się, grzeczna z niej dziewczynka – Lee wyciągnęła się, aby wyprostować kości. Bay zerknęła na nią kątem oka, próbując nie skomentować tego, że blondynka mogła po prostu iść spać, a to ona musiała prowadzić, czuwać przy kierownicy i nawet na pół sekundy nie przymknąć oczu, aby nie stracić niczego na drodze. Bay postanowiła milczeć, oparła nogę oponę i zaczęła masować łydkę. Na co dzień wiele nie jeździła, a takie trasy były dla niej wyjątkowo męczące. Stała praca na pedale gazu robiła się szybko bardzo niekomfortowa, a brunetka nie była w sanie zaufać tempomatowi, który pomogłaby jej utrzymać dobre tempo bez męczenia nogi. – Skoczyć ci po kawę i coś do jedzenia? Nie wiem, czy Chyli coś zje, czy chcesz ją zabrać na jakąś randkę już na miejscu? Bo jeśli plan jest taki, że za godzinę wybieracie się coś zjeść...

-Pójdziesz po kawę? Weź dla Chyler coś słodkiego. Jak nie zje teraz, to pewnie zrobi to później. Zauważ, że zawsze jej brzuszek burczy, jak je tylko z nami, a stale się stresuje tym, żeby sama się do niczego nie dobierać, gdy żadna z nas niczego nie je. Wybierz coś, co będzie mogła najwyżej wieczorem dojeść. Wydaje mi się, że na miejscu zamówimy coś do pokoju? O ile Chyler nas nie zatłucze za hotel za tyle pieniędzy i do tego dodatkowo jedzenie – zachichotała Bay, stale masując swoją wymęczoną jazdą łydkę. Jęczała przy tym cicho, marząc o tym, aby ta wróciła do życia bez bólu. W tamtym momencie zapisała sobie w głowie, że na nowo musiała zacząć się więcej ruszać i ćwiczyć z Lee, bo jej ciało nie było w najlepszej kondycji.

-Oh wybacz. Za bardzo mnie kusiło. Skoro ojciec sam powiedział, że stawia ten wyjazd, to możemy się dobrze pobawić. Apartament dla nowożeńców z widokiem na plaże był za piękny, aby z niego zrezygnować. Śniadanie w cenie, a potem zobaczymy, co i jak – przysunęła się do przyjaciółki, wtulając się lekko w jej bok. – Zróbmy to tak Kochanie, żeby ten wyjazd naprawdę był dobry. Nie dajmy się dobić tą całą sytuacją. Sprawmy, że spędzimy miło czas – cmoknęła brunetkę w policzek, a gdy ta pokiwała głową, Lee od razu zabrała się za swoje zadanie. Przez chwilę pomasowała łydkę przyjaciółki, po czym ruszyła na stację.

Will you give in to me?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz