46

475 26 16
                                    

Miłego weekendu <3

___________________________

Bay

-A tak w sumie Kochanie, to czemu w końcu nie dałaś jej się wziąć tą zabawką? – zdziwiona Lee wpatrywała się w przyjaciółkę, gdy Bay przed południem wróciła do domu. Pierwotnie miała zostać u Chyler i odprowadzić ją do pracy, ale do szatynki od rana dobijali się ludzie. Bay widząc nerwy dziewczyny, wolała odpuścić i zobaczyć się z nią później, niż sprawić, że obie nie będą czuły się komfortowo. Brunetka dobrze wiedziała, że jej ukochana miała swoje życie i obowiązki, a przygotowywanie prac na studia było jednym z nich. Nie chciała utrudniać całej grupie Chyler wykonywania zadań tylko dlatego, że spędzałaby czas z nią. Poprosiła szatynkę, aby ta na spokojnie spotkała się ze znajomymi ze studiów, a sama wróciła do domu. Udało się im jednak rano razem zjeść śniadanie, dzięki czemu miały trochę spokojnego, bezpiecznego czasu tylko dla siebie – Wiesz, ja nie wnikam, ale chcę wiedzieć – zachichotała Lee, układając się na kanapie, gdy Bay piła już druga kawę odkąd wróciła do domu.

-Czy ja wiem Misiu? Może dlatego, że jak się jej odpali, to mnie tak zajeżdża palcami, że padam bez sił i wszystko mnie boli – zaśmiała się Bay, jednocześnie wlewając w siebie kolejną porcję kofeiny. Przy Chyler starała się z tym hamować, ale będąc tylko z przyjaciółką, nie miała zamiaru się powstrzymywać. Potrzebowała kawy, aby ożywić swój umysł, który był zaćmiony po nocy pełnej wrażeń i emocji – Po prostu jak skończyła, to jedyne, na co miałam siły, to mineta i sen. Ja ją kurwa podziwiam. I nie chodzi mi tylko o jej sprawność w łóżku, a o to, ile ma siły. Mi by ręka zdążyła odpaść wielokrotnie.

-Młode to jeszcze, siły ma – parsknęła Lee, na co Bay jej zawtórowała śmiechem. Obie były w wyjątkowo dobrych humorach. Blondynka nie chciała tego psuć, dlatego mimo tego, że bardzo ciekawił ją temat wyjścia przyjaciółki z rodziną Chyler, sama ani słowem się nie odezwała – To nie zmienia faktu, że ja też ją podziwiam. Tyle że ja to bym znudziła się w trakcie.

-Może to dlatego, że nigdy nie poznałaś kobiety, której tak naprawdę chciałabyś zrobić dobrze? – Bay poruszyła wymownie brwiami, na co Lee lekko wzruszyła ramionami. Poprawiła jednak swoją pozycję tak, aby wtulić się w udo przyjaciółki. Chwilę się kręciła, aby znaleźć idealne ułożenie. Na szczupłych nogach Bay ciężko było znaleźć wyjątkowo komfortowy punkt do ułożenia głowy, dlatego po kilkudziesięciu sekundach mamrotają pod nosem przełożyła się przez nogi przyjaciółki, jednocześnie narzekając na kości, które wbijały się w jej klatkę piersiową – Lee, znam cię, nudzisz się, nawet gdy ktoś cię pieprzy.

-Nie jest moją winą to, że niektóre kobiety nie potrafią mnie na dłużej zainteresować, a że się nie starają wystarczająco albo za grosz nie mają umiejętności to już inna sprawa – westchnęła głośno Lee, stale poprawiając się na udach przyjaciółki, która przyglądała się jej z uśmiechem. Mimo kręcenia się blondynki, Bay spokojnie piła swoją kawę zachwycając się smakiem napoju – Zresztą, nie jestem w tym jedyna. Tylko ci przypomnę, że ty też wielokrotnie narzekałaś na seks przed Chyler. Ta laska musi mieć jakieś zajebiste umiejętności.

-Żebyś wiedziała, że ma... Właśnie. Musimy być w klubie koło czwartej. Posiedzimy chwilę i możemy wracać do domu. Przyda nam się trochę czasu dla siebie. Męczy mnie ostatnio to stałe wychodzenie do ludzi. Pomyślałam, że jeśli byś miała siły, to możemy wyskoczyć wcześniej na zakupy, żeby ogarnąć coś do jedzenia dla Chyler przed pracą i jakieś nowe ubrania dla nas. Potem byśmy miały cały weekend dla siebie. Znaczy oprócz wyjść do Chyler popołudniami, ale to na godzinę czy dwie. Byśmy chwilę odpoczęły przed powrotem do pracy – oparła głowę o kanapę, aby na chwilę przymknąć oczy. Czekała, aż kawa zacznie działać. Potrzebowała energii, które tak zawsze jej brakowało.

Will you give in to me?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz