71

333 25 19
                                    

Bay

-Cześć Kochanie – rzuciła Lee, gdy koło dwunastej trafiła na balkon, na który siedziała Bay. Brunetka ze spokojem czytała książkę, jednocześnie zachwycając się kolejną mocną kawą, po którą wcześniej poszła do hotelowego baru. Nie miała zamiaru budzić dziewczyn, dlatego pozwoliła im spać, ile tylko miały ochotę. – Jak mój Skarbek się czuje?

-Odwodniony Miśku – zachichotała brunetka, poprawiając słoneczne okulary, stale zsuwające się na nosie. Spojrzała na przyjaciółkę z uśmiechem, gdy ta od razu oparła się o barierkę, aby podziwiać fale. Widziała, że Lee lubiła takie widoki i cieszyła się, że miały choćby kilka dni, by móc wyjechać i względnie nacieszyć się otoczeniem. – Co wczoraj robiłyście?

-Nie pytaj. Nie mam bladego pojęcia. Piłyśmy, gadałyśmy, poszłyśmy popływać, potem miałam ochotę na kebab, ale były tylko frytki. Nie wiem. Gdzieś mi się to wszystko bardzo zamazuje. Chyba mnie odcięło, gdy kupiłyśmy wino? Jak wróciłyśmy do hotelu, to ni chuja nie określę. Mam czarną pustkę w głowie, chociaż nie. Pamiętam, jak Chyler zmieniała koszulkę przed snem, ale kurwa takie cycki sobie znalazłaś, że ciężko o tym zapomnieć – westchnęła ciężko Lee, padając na wolne krzesło. Bay zaśmiała się cicho, uzmysławiając sobie, skąd wzięło się hasło „cycki" na karteczce. – Po co ci to? – wskazała dłonią na sztylet, który leżała zaraz obok Bay. Od razu można było zauważyć przerażenie na twarzy blondynki, ale Bay uspokoiła ją lekkim uśmiechem. – Coś nie tak?

-Uznałaś, że mam go wyrzucić, więc... Zastanawiam się, jak to zrobić i kiedy. Z jednej strony też chcę go się pozbyć, z drugiej to ogrom wspomnień i jakoś tak, życia sobie bez niego nie wyobrażam. W końcu mam go ponad pół życia przy sobie – lekko wzruszyła ramionami, wsuwając zakładkę pomiędzy strony książki, aby bez problemu ją odłożyć. – I właśnie, jak już przy tym jesteśmy. Jak już mi grzebiesz w torebce, zamykaj zamki po sobie. Zawsze zostawiasz je otwarte – lekko pokręciła oczami, co Lee skomentowała głośnym westchnięciem. – Dobrze, już o tym nie mówię. Cieszę się, że się dogadujecie z Chyler. Nigdy nie sądziłam, że będziemy mogły mieć taką relację z kimkolwiek.

-Też nie chciałam nawet o tym marzyć, ale to nasz cud, którego w końcu się doczekałyśmy. To za te wszystkie cierpienia Kochanie moje... Teraz już będzie dobrze – podniosła się i szybko usiadła na kolanach przyjaciółki, aby mocno się w nią wtulić. Obie uśmiechnęły się szeroko, mając się tak blisko. – Właśnie, co do Chyler. Urodziny już niedługo. Mówimy jej coś o tym? To w końcu trzydziestka, pewnie chciałaby ją spędzić z nami. Nie ukrywam, że cholernie boję się tych urodzin i...

-Nie. Niech nie ma tego dnia za jakiś wyjątkowy. Po wszystkim jej powiem, ale te urodziny chcę spędzić tylko z tobą. To będzie nasz dzień Lee... Dobrze się układa ostatnio, więc nie masz się czego bać – uśmiechnęła się lekko, co mimo wszystko nie przekonało Lee. Nadal patrzyła na przyjaciółkę smutno, praktycznie wyrywając się z miejsca, aby pobiec do Chyler i powiedzieć jej, co i jak. Chciała wygadać wszystko, żeby tylko tamtego dnia była z nimi i dodała im sił. – No już Misiek, nie panikuj. Przeżyłyśmy gorsze dni niż ten, nie bój się. To niby ty jesteś z tych silnych.

-Jestem. Póki nie wisi nade mną wizja, że mogę cię stracić – wtuliła się mocniej w przyjaciółkę, próbując schować ją w swoich ramionach. Wizja trzydziestych urodzin Bay zawsze spędzała Lee sen z powiek. Dla brunetki ta data była szczególna, jakby to ona decydowała o przetrwaniu w tym chorym świecie. Dlatego Lee błagała los każdego dnia, aby do urodzin wszystko było dobrze, by Bay nie przychodziły do głowy chore pomysły. – Ale dobrze, nie myślmy o tym. Wróćmy do Chyler i jej...

-Tak. Cycki ma zajebiste. Wiem Lee – parsknęła śmiechem brunetka, lekko kręcąc głową. Odruchowo pognała myślami do ciała ukochanej. Jej piersi, ud, do ramion, w które chciała się wtulić. Gdy tak wspominała wiele pięknych elementów Chyler, zjawiła się na balkonie. Stała tam przez chwilę, zanim dziewczyny zwróciły na nią uwagę. – Cześć Kochanie, jak się czujesz?

Will you give in to me?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz