Przypominam, że to pierwsza wersja historii, wszelkie niedociągnięcia zostaną wyeliminowane w przyszłości! Sceny też pewnie ulegną rozwinięciu.
Dlatego piszcie mi, komentujcie itp Chciałabym poznać wasze zdanie na temat danego rozdziału, sceny itd żebym wiedziała nad czym jeszcze popracować i co dodać ;) Wasza opinia jest dla mnie najważniejsza.
--------------------------------
CADEN
Teraźniejszość
Dźwięk syren policyjnych stał się dla mnie codziennością. Wielokrotnie otarłem się o nieprzyjemne spotkanie z agentami federalnych, którzy zostali zaangażowani w moją sprawę. Szukało mnie całe FBI. Jednak nie przewidzieli tego, że potrafiłem grać w naprawdę brutalną grę. Byłem pięć kroków przed nimi, a oni nie mieli o tym pojęcia.
Zabawa w kotka i myszkę wychodziła mi bardzo dobrze. Celowo zostawiałem charakterystyczną czaszkę na ciałach ofiar, aby każdy skojarzył ją ze mną i moim tatuażem, który pojawił się na moim ciele krótko przed aresztowaniem. Znali go tylko ze zdjęć, ponieważ zrobiłem go w tajemnicy przed wszystkimi. Nawet Rose dopiero go ujrzała w chwili mojego wyjścia do klatki.
Mieszkałem w posiadłości mojej rodziny, znajdującej się w San Francisco. Te miasto należało do nas i nikt nie mógł nas ruszyć. Tylko tutaj byliśmy nietykalni, a miejscowe władze przymykały oko na nasze występki. Pieniądze i wpływy od zawsze pełniły najwyższą rolę w hierarchii wartości, a w naszym świecie nie było miejsca na ustępstwa czy litość. Burmistrz dostawał tyle kasy, że zapomniał o naszym istnieniu, odcinając się od naszego nazwiska i spraw przestępczych, które nas dotyczyły. Służby porządkowe z pozoru coś znaczyły. Pokazywały mieszkańcom, że wszystkim się przejmują i robią coś w kierunku pozbycia się zagrożenia. Poza czujnym okiem mieszkańców, gliniarze umywali ręce.
Żeby nie było tak łatwo, nie wszyscy grali po naszej stronie. Agenci federalni nie należeli do osób łatwo przekupnych, dlatego z nimi nie wchodziliśmy w głębsze relacje. Kto wpadł, został sprzątnięty zanim mógłby cokolwiek im sypnąć. Takie panowały reguły.
Najważniejsza zasada:
Nie daj się złapać.
Stawka była zbyt wysoka, żebyśmy mogli ryzykować udzielając pomocy komuś, kto złamał naszą zasadę. Od tamtej pory, każdy dbał o siebie.
Wydostałem się z więzienia tydzień temu. Nie było łatwo, ale udało mi się znaleźć lukę, umożliwiającą ucieczkę. Była nią kobieta pracująca w służbie więziennej. Dokładniej, nazywała się Lucienne Slown i wynajął ją mój przyjaciel, Miguel. Dzięki jej działaniom od wewnątrz, mogłem zrealizować swój plan. Zgodziłem się zapłacić tym, co sama sobie zażyczyła. Chciała mnie na jedną noc, więc z wielką chęcią spełniłem wszystkie jej fantazje. Byliśmy kwita, ja zyskałem wolność, ona miłe wspomnienia.
Mój powrót miał kilka ważniejszych powodów, lecz najważniejszym z nich była zemsta na kimś, kto zasłużył tylko na cierpienie.
Emily Rose.
To jej nazwisko śniło mi się po nocach. Miałem nadzieję, że jej moje też. Całymi dniami, kiedy byłem zamknięty w pustych czterech ścianach, rozmyślałem nad idealnym sposobem nadania jej swojego piętna. Coś, czego nie miała prawa zapomnieć. Zasłużyła na wszystko, co najgorsze. Nawet nie miała pojęcia, że obudziła samego diabła.
Podczas mojego ostatniego wieczoru w celi, wpadłem na pomysł, którego realizacja będzie dla mnie czystą przyjemnością.
Pięć pokut Emily Rose.
![](https://img.wattpad.com/cover/345167562-288-k511797.jpg)
CZYTASZ
THE DARKSIDE OF DEATH & BLOOD [18+]
Mistério / SuspenseOn zgrzeszył, ona zabłądziła. Emily Rose po przeprowadzce chciała rozpocząć nowe życie, paląc za sobą wszystkie złe mosty. Skupiła się na wymarzonych studiach i relacjach z innymi ludźmi. Przez dwa lata udało się jej zapomnieć o horrorze, który prze...