Rozdział 27. Dwie złamane dusze

1.2K 49 3
                                    

Hej, na początku kilka informacji: 

- rozdziałów planowo ma być 44 + epilog, a po napisaniu całości chcę zrobić korektę całości tekstu, więc rozdziały ulegną poprawię, rozpisze bardziej niektóre sceny i może coś dodam ;0

- drugi tom pojawi się tutaj, w jednym pliku będzie wszystko, żeby było łatwiej, więc zmienię też okładkę, aby wszystko było jasne, dodam też przerywnik, spokojnie - ja będę poprawiać 1, a wy dostaniecie rozdziały z 2 ;)

- aktualna wersja to tylko brudnopis, wattpad służy mi do sprawdzenia samej siebie, dlatego śmiało piszcie w komentarzach, co warto zmienić, dodać, usunąć, poprawić albo co byście chcieli przeczytać - jaka scena, sytuacja itp.

- rozdziały wpadają co dwa dni, postaram się utrzymać taką regularność do końca

- zachęcam do zostawienia tutaj obserwacji, gwiazdki, komentarza - to tylko mnie bardziej motywuje, bo chcę pisać dla siebie, ale również dla swojej własnej społeczności <3

- dziękuję wam za wszystkie wyświetlenia, reakcje, wiadomości, kocham <33

- rozdział 27 - to ostatni z przeszłości w pierwszym tomie

A teraz życzę przyjemnej lektury i czekam na wasze komentarze <33

--------------------------------------

EMILY

Dwa lata wcześniej

Dzień rozprawy nadszedł szybciej, niż przypuszczałam. Obudziłam się w złym nastroju, czując się jeszcze gorzej, gdy tylko spojrzałam na swoje odbicie w lustrze. Sama już nie byłam niczego pewna. Przestałam ufać sobie, bo moje wybory doprowadziły do tej patowej sytuacji, niczym z filmu, w którym nigdy nie zamierzałam grać. Mogłabym skłamać i pozostać odważną, idąc tam z uniesioną głową, ale przecież to byłoby bez sensu. Bałam się, jak cholera. Najbardziej momentu, w którym znów miałam go zobaczyć. Nasza więź nie zniknęła od tak, nadal był jedną z ważniejszych osób mojego życia, ale nie mogłam budować z kimś przyszłości jeśli ukrywał przede mną przeszłość, a przede wszystkim teraźniejsze życie za jego zamkniętymi drzwiami.

Czułam się podle. Z jednej strony, chciałam sprawiedliwości, ale czy to wszystko było warte zostania bohaterką, aby mieć te swoje pięć minut sławy? Nawet tego nie chciałam, ja sama już nie wiedziałam, co chciałam tym osiągnąć. Popełniłam nieprzemyślany czyn, a teraz nie dało się tego cofnąć.

Otworzyłam szufladę, szukając ulubionego perfum. Natknęłam się na wisiorek, który schowałam tam dokładnie dwa tygodnie temu, w dzień aresztowania Cadena. Złoty łańcuszek z krzyżykiem wypełniony małymi diamencikami, mój prezent walentynkowy. Nosiłam go codziennie, aż do tego wieczora. Potem go zdjęłam, bo w pewien sposób wzbudzał we mnie większe poczucie winy. A ja nie chciałam tak się czuć.

Winna.

Zapięłam go na szyi, choć zastanawiałam się czy to dobry pomysł, ostatecznie zdecydowałam się na ten krok. Skóra w tamtym miejscu mnie paliła, ale może i dobrze, trochę bólu się przydało. Weszłam na obcą ścieżkę i próbowałam się odnaleźć, jednak z marnym skutkiem. Ostatni rok spędziłam z nim, a teraz miało go zabraknąć i to przeze mnie. Ja zeznawałam, ja to zapoczątkowałam, ja...

I ja to zakończe.

Jednak ten dzień jeszcze nie nadszedł.

– Gotowa? – Jayden zapukał w otwarte drzwi.

Chłopak, jako jedyny znał prawdę. Dziewczyny żyły w nieświadomości i narazie tak musiało pozostać. Nie chciałam wplątywać w te sprawy więcej osób. Wystarczył Jay, chociaż i tak żałowałam, że go w to zamieszałam. On nie był na mnie zły, ale ja naprawdę tego nie chciałam.

THE DARKSIDE OF DEATH & BLOOD [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz