TOM II: Rozdział 36. Wstęp do...?

575 35 8
                                    

         Zapraszam na kolejny rozdział <33

-----------

EMILY

Teraźniejszość

Od samego rana słuchałam gadatliwego języka Jaydena, który oczywiście musiał podzielić się z nami najświeższymi plotkami prosto z Vegas. Ostatnio odwiedził je z kuzynem, a to oznaczało, że miał sporo smaczków do przekazania. Najważniejszym wydarzeniem było spotkanie przez blondyna swojej dawnej miłości, jeszcze z czasów liceum. Evie poznała Jaydena podczas kółka pływackiego. Oboje uwielbiali tą dyscyplinę i zawsze chętnie brali udział w zawodach. Ich spotkanie było nieuniknione skoro zapisali się do jednej grupy. Złapali wspólny kontakt całkiem szybko, właściwe po dwóch miesiącach znajomości stali się parą.

Ich związek ranił Arię, która od gimnazjum wzdychała właśnie do niego, ale tylko mi zwierzyła się ze swoich uczuć. Starałam się wspierać przyjaciółkę, doradzać jej i robić wszystko, aby poczuła się lepiej, lecz wystarczyło jedno wspólne wyjście w piątkę, żeby wszystko znów szlak trafił. Zerwali pod koniec liceum, kiedy okazało się, że Evie przeprowadza się do Madrytu, aby tam studiować na jakiejś prestiżowej uczelni. Sam Jay podjął decyzję o wyprowadzce razem ze mną, Arii i Esther, więc dzieliłoby ich tysiące mil. Oboje uznali, że związek na odległość nie ma sensu i rozstali się w przyjacielskich stosunkach.

Evie niedawno wróciła do Vegas na wakacje, a co gorsza postanowiła odwiedzić Sandersa w San Francisco. Chciała zatrzymać się w hotelu, ale mój cudowny przyjaciel zaproponował zatrzymanie się u niego. No cudowny pomysł, naprawdę. Kiedy się o tym dowiedziałam, nie było mowy, abym też tam została. Wróciłam do akademika, a Aria wprowadziła się do mojego pokoju. Uznałyśmy, że tylko ona była godna zająć część, w której mieszkała Esther. Moja przyjaciółka była negatywnie nastawiona do Evie i nigdy ten stan nie uległ zmianie.

– Flynn wydaje się dogadywać z Evie – stwierdził blondyn, rozkładając się na moim łóżku. – Może przesadzam, ale martwię się tym, że coś odwali. Zostawiłem ich samych w mieszkaniu, aby móc się z wami spotkać. Nie mogę cały czas mieć go na oku, do cholery, to dorosły facet! A ja mam swoje życie i sprawy na głowie.

– Wiesz przecież, że twojemu drogiemu kuzynowi daleko do dojrzałości – skomentowałam z celową uszczypliwością. – Niedługo zostanie ojcem, ale on sam zachowuje się, jak gówniarz z problemem utrzymania fiuta w spodniach.

Aria parsknęła, przybijając ze mną piątkę. Jay pokręcił głową z rezygnacją, jednak wiedziałam, że uważał podobnie do mnie, tylko nie chciał przyznawać tego na głos. Jego kuzyn to idiota, to był niepodważalny fakt.

– Flynn potrafi podejmować decyzję, nawet jeśli są dla nas nie akceptowalne, sam je podjął. Nie masz obowiązku pilnować go na każdym kroku, bo i tak robisz wszystko, co tylko możliwe, aby powstrzymać go przed popełnieniem głupoty. Czy się posłucha czy zrobi po swojemu, jego problem. Na to nie mamy już wpływu.

– Zgadzam się z Emily. – Quinn przysiadła się do chłopaka. – Twój kuzyn jest w pełni świadomy czynów, których się dopuszcza. Ma narzeczoną i dziecko w drodzę, a ta cała Evie...– Zacisnęła wargi, zapewne gryząc się w język. W ostatniej chwili powstrzymała się przed wypowiedzeniem o kilka słów za dużo. – Jeśli dziewczyna podbija do zajętego, wkrótce dzieciatego chłopaka, to tylko o niej źle świadczy.

Jay westchnął, kładąc sobie poduszkę na głowę. Spojrzałyśmy z Arią po sobie, myśląc o tym samym. Nasz przyjaciel znalazł się w trudnym położeniu. Chciał skleić wszystkie rany, które Flynn sprawił swojej narzeczonej, uratować ten związek i uchronić rodzinę przed wielkim skandalem. Znałam kręgi w jakich się obracali, w nich nie było mowy o blamażu, wszystko musiało wyglądać idealnie, nawet w przypadku, gdy do ideałów wiele brakowało.

THE DARKSIDE OF DEATH & BLOOD [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz