THE DARKSIDE OF DEATH & BLOOD [18+]

Rozdział 9. Maska Jokera

Zaczynamy akcję ;)

Dajcie znać co myślicie ----->>>>

-----------------------------

EMILY

Teraźniejszość

Halloween.

Święto, na które czekał każdy Amerykanin. Ulice zamieniały się w sceny niczym z horrorów, przyjmując przeróżne kolorowe ozdoby pasujące klimatem do popularnych filmów. Każdy dom oświetlały lampiony zrobione z dyni, a na ogrodach umieszczano skrzaty, czarownice, pająki lub czaszki kościotrupów. W Vegas odbywały się huczne i liczne imprezy, na które czasami zabierała mnie opiekunka, a jak byłam starsza chodziłam na nie z przyjaciółmi. Ale San Francisco też miało w sobie ten urok, który trafił wprost do mojego serca. Lubiłam cały ten klimat, a horrory niegdyś należały do mojego ulubionego gatunku filmowego, jak i czytelniczego. Pod wpływem różnych sytuacji życiowych trochę się pozmieniało, jednak moje szafki wciąż były wypełnione historiami kryminalnymi, do których lubiłam wracać od czasu do czasu.

Z jakiegoś powodu trafiłam na taki, a nie inny kierunek studiów.

W tym roku, nasz kampus postanowił zorganizować bal przebierańców, który miał odbyć się w sali widowiskowej na terenie naszego uniwersytetu. Tydzień ciężkich przygotowań minął zdecydowanie za szybko, bo zanim się obejrzałem, nastał ten dzień.

Już jakiś czas temu, udało mi się zamówić przez internet strój diablicy. Kilka miesięcy temu byłam przekonana, że przebiorę się za Harley Quinn, a mój chłopak zostanie Jokerem, jednak po rozstaniu z Oliverem zrezygnowałam z tego pomysłu.

Teraz tym bardziej nie chciałam ryzykować i spełniać wymagań osoby stojącej za wysyłaniem mi tajemniczych wiadomości.

Nadal trzymałam się swojego stanowiska, że to nie był on. Mimo wszelkich czerwonych lampek, tym razem wierzyłam, że moja intuicja mnie nie zawiedzie. W przeciwnym razie, wiedziałam czym by to skutkowało.

Stałam przed lustrem i wraz z Arią próbowałyśmy związać moją kiecke. Należała ona to dosyć wąskich, dlatego sprawiało nam to tyle trudności. Zwłaszcza gorset stanowił dla nas niemałe wyzwanie, gdyż za nic w świecie nie zamierzał współpracować.

– Spróbuj się trochę pochylić, to ja to pociągnę w swoją stronę i jakoś pójdzie – poleciła dziewczyna, więc od razu przystąpiłyśmy do działania.

– Na obrazku wyglądało to na łatwiejsze – mruknęłam pod nosem.

Pochyliłam się, opierając dłonie o zagłówek łóżka. Czułam kilka silnych ruchów i na końcu jedno mocne pociągnięcie i na końcu związanie w pętelkę.

– Udało się, chociaż mam wrażenie, że wydarzył się cud. Nigdy, kurwa więcej. Kto to uszył? – Pokręciła głową, siadając na dywanie z przyciągniętymi kolanami do twarzy. – Ale przynajmniej wyglądasz w niej seksownie, więc jakiś pozytyw z tego płynie.

Przejrzałam się w lustrze z każdej strony. Nałożyłam na plecy czarne skrzydła, a na głowę opaskę z mroczną aureolą. Sięgnęłam jeszcze po szminkę, żeby pokryć usta kolejną warstwą czerwieni.

– Twój kostium też robi wrażenie – skomplementowałam przyjaciółkę, odwracając się do niej. – Odwzorowałaś ją jeden do jednego.

Aria przebrała się za Katherine Pierce z serialu Pamiętniki wampirów, który obie oglądałyśmy już co najmniej dwadzieścia razy. Ja rok temu robiłam za Elenę, Aria za Caroline, a Esther za Bonnie. Namówiłyśmy Jaydena, żeby robił za Klausa, mój aktualny były zamienił się w Stefana Salvatore, a chłopak, z którym kręciła Esther przebrał się za Enzo. Byliśmy idealną szóstką wyjętą z Mystic Falls. I to chyba był jeden z lepszych Halloween, jakie miałam okazję przeżyć.