2

4.7K 209 15
                                    

Hetemmo: tak sobie myślałem

Hetemmo: że skoro wiesz kim jestem, to sprawiedliwie by było, gdybym dowiedział się kim ty jesteś

Melnon: może i byłoby

Hetemmo: no weź noo

Melnon: co mam wziąć?

Hetemmo: ...

Hetemmo: czy twoja nazwa użytkownika ma jakiś związek z twoim imieniem lub nazwiskiem?

Hetemmo: napisz chociaż to 

Melnon: to i to

Hetemmo: serio?

Melnon: nie, na niby

Melnon: kończę, idę do liceum

Hetemmo: ja też tam dzisiaj będę

Melnon: fajnie?

Hetemmo: tak

Zablokowałam telefon po czym chowając go do torebki zeszłam na dół. Zauważyłam swojego brata przed telewizorem ubranego w szlafrok z Myszką Miki i miską pełną popcornu, na co automatycznie westchnęłam.

- Znowu nie pójdziesz do szkoły? - zapytałam ubierając buty.

Nie odrywając wzroku od telewizora, zakaszlnął po czym odparł:

- Jestem chory, nie mogę.

- A ja jestem Beyonce, zamknij drzwi. - powiedziałam przewracając oczami i wychodząc z domu.

Chłopak korzysta, póki naszej cioci nie ma, a na dodatek będzie ją wkręcał, że miał jakieś obowiązkowe badania z koszykówki i nie mógł pójść na lekcję, jak zwykle. Skierowałam się do liceum gdy mój telefon za wibrował w kieszeni spodni.

Hetemmo: spotkajmy się dzisiaj, hm?

Melnon: okej, ale pod jednym warunkiem

Hetemmo: tak?

Melnon: musisz zgadnąć kim jestem

Hetemmo: przecież to niemożliwe biorąc pod uwagę ile osób jest w naszej szkole

Melnon: niech twoi koledzy ci pomogą, kończę

Hetemmo: mhmm, pa

Istnieje możliwość, że rozdziały będę dodawać codziennie, dlatego też one są takie krótkie. Co myślicie o naszej dwójce? Uda się im spotkać? Jutro kolejny, lowe.

Hetemmo|l.h.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz