Hetemmo: tak sobie myślałem
Hetemmo: że skoro wiesz kim jestem, to sprawiedliwie by było, gdybym dowiedział się kim ty jesteś
Melnon: może i byłoby
Hetemmo: no weź noo
Melnon: co mam wziąć?
Hetemmo: ...
Hetemmo: czy twoja nazwa użytkownika ma jakiś związek z twoim imieniem lub nazwiskiem?
Hetemmo: napisz chociaż to
Melnon: to i to
Hetemmo: serio?
Melnon: nie, na niby
Melnon: kończę, idę do liceum
Hetemmo: ja też tam dzisiaj będę
Melnon: fajnie?
Hetemmo: tak
Zablokowałam telefon po czym chowając go do torebki zeszłam na dół. Zauważyłam swojego brata przed telewizorem ubranego w szlafrok z Myszką Miki i miską pełną popcornu, na co automatycznie westchnęłam.
- Znowu nie pójdziesz do szkoły? - zapytałam ubierając buty.
Nie odrywając wzroku od telewizora, zakaszlnął po czym odparł:
- Jestem chory, nie mogę.
- A ja jestem Beyonce, zamknij drzwi. - powiedziałam przewracając oczami i wychodząc z domu.
Chłopak korzysta, póki naszej cioci nie ma, a na dodatek będzie ją wkręcał, że miał jakieś obowiązkowe badania z koszykówki i nie mógł pójść na lekcję, jak zwykle. Skierowałam się do liceum gdy mój telefon za wibrował w kieszeni spodni.
Hetemmo: spotkajmy się dzisiaj, hm?
Melnon: okej, ale pod jednym warunkiem
Hetemmo: tak?
Melnon: musisz zgadnąć kim jestem
Hetemmo: przecież to niemożliwe biorąc pod uwagę ile osób jest w naszej szkole
Melnon: niech twoi koledzy ci pomogą, kończę
Hetemmo: mhmm, pa
Istnieje możliwość, że rozdziały będę dodawać codziennie, dlatego też one są takie krótkie. Co myślicie o naszej dwójce? Uda się im spotkać? Jutro kolejny, lowe.
CZYTASZ
Hetemmo|l.h.
RandomMelnon: nahh, nie zasnę dzisiaj. O której idziesz spać? Hetemmo: o 3 Melnon: to dobrze, będziesz ze mną pisać bo wszyscy mają mnie już dość Hetemmo: 23*