26

2.1K 93 8
                                    

Każda kolejna lekcja spędzona w tej szkolę była dla mnie udręką. Musiałam siedzieć sama w ławce, przez co byłam podwójnie znudzona. Miałam wrażenie, że nauczyciele też może coś wiedzą, bo żaden z nich się nie odezwał do mojej osoby. Naszła mnie też myśl, że może wszyscy się jakoś zgadali aby mnie wkręcić, ale szybko odepchnęłam tę opcję.

Taylor naprawdę przyjaźniła się z Jessicą, a ja nie potrafiłam w to uwierzyć.

Blondynka siadła z wcześniej wspomnianym Oscarem, gdyż Jess nie chodziła z nami do klasy. Na szczęście, tego bym już nie zniosła.

Po zadzwonieniu dzwonka jak najszybciej skierowałam się do wyjścia. Poszłam na stołówkę, gdzie zbierało się coraz więcej uczniów z powodu przerwy obiadowej. Bałam się trochę, że nie będzie miejsc i będę zmuszona dzielić miejsce z kimś niepożądanym.

Zauważyłam Luke'a, który wraz z Ashtonem o czymś rozmawiał. Uśmiechnął się po chwili ukazując swoje dołeczki, na co mimowolnie uniosłam kąciki ust. Cieszyłam się, że chociaż on nie robił mi żadnych wyrzutów. Zaczął kierować się w stronę swojego stolika, a gdy nasze oczy się spotkały pomachałam mu lekko. Oczekiwałam odwzajemnienia tego gestu bądź przywitania się ze mną w jakikolwiek inny sposób, ale chłopak po prostu spuścił wzrok i usiadł do mnie plecami.

Moje ramiona opadły widząc reakcję blondyna. Czyli on też? Po prostu zajebiście, istnieje dzień "Nie lubimy Melanie"? Jeśli nie, wpiszcie go w kalendarz. Westchnęłam po czym rozmyślając się, nie wzięłam nic do jedzenia. Po prostu usiadłam w kącie, na przeciwko stolika chłopaków. Patrzyłam w plecy Luke'a zastanawiając się, czemu się obraził. Może się mnie po prostu wstydził, a kiedy wyszło na jaw, że łączy nas coś więcej niż przyjaźń po prostu nie chciał mnie znać? Spuściłam wzrok przestając się zastanawiać. To bolało, myślałam, że blondyn teraz będzie mnie wspierał, starał się pomóc, cokolwiek, a nie że się po prostu ode mnie odwróci. Było mi naprawdę przykro z tego powodu, bo miałam go za inną osobę.

- Co do tapety, z chęcią pomogę ci ją zmyć. - usłyszałam warknięcie nad swoją głową i nim zdążyłam ją podnieść, poczułam spływającą wodę po moich włosach i twarzy.

- Przestań! - krzyknęłam wstając z siedzenia i wytrącając jej wodę.

Widziałam dwulitrową butelkę, która z hukiem upadła na ziemię. Nie było na mnie suchej nitki, co tylko spotęgowało mój gniew. Gdy usłyszałam ten okropnie denerwujący śmiech, coś we mnie pękło.

Z furią rzuciłam się na Jessicę od razu obijając jej twarz piąstkami.

- Melanie, przestań! - zawołał ktoś, jednak nie miałam czasu się tym przejmować.

Ta suka wystarczająco zrobiła nie tylko mi, jak i połowie uczniów w tej szkole. Ktoś w końcu musiał jej się odpłacić, prawda?

Nim moja pięść ponownie zetknęła się z twarzą blondynki, pisnęłam, gdy pociągnięto mnie za włosy. Jess zwinnie przewróciła mnie tak, że teraz to ona górowała. Zasłoniłam się rękoma, co niewiele mi dało, gdy paznokcie, a raczej w jej przypadku szpony drapały moją skórę z pewnością zostawiając niemałe ślady.

W końcu zebrałam w sobie na tyle siły, aby jednym kopnięciem zepchnąć z siebie również rozwścieczoną nastolatkę.

- Jak śmiesz! - krzyknęła sprawdzając stan swoich paznokci po czym ponownie się na mnie rzuciła.

Była naprawdę zawzięta, czego wcześniej nie wzięłam pod uwagę. W porównaniu do niej byłam naprawdę mała, gdy dziewczyna nie dość, że przeważała nade mną wzrostem, to i wagą.

Moje próby bronienia się zaprzestały na tym, gdy solidnie dostałam w oko. Jęknęłam skulając się w kłębek, kiedy blondynka zaczęła kopać mój brzuch. Po prostu stała, w środku kręgu jaki między nami powstał zadając mi kolejny ból. Poczułam jak łzy same wydostawały się na powierzchnię. Wątpię, że były jakoś dobrze widoczne, biorąc pod uwagę to, że wcześniej solidnie zostałam polana wodą.

Jednak w tym momencie najbardziej nie bolało mnie to, że dostałam od największej idiotki w szkole. Bolało mnie to, że Luke był przy tym incydencie i po prostu patrzył, jak cierpię.

Hetemmo|l.h.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz