17

2.6K 124 12
                                    

Hetemmo: i jak tam po wesołym miasteczku?

Melnon: nadal mi schną ubrania:)

Hetemmo: Water Coaster był świetny

Melnon: mhm

Hetemmo: nadal się gniewasz o tą kolację?

Melnon: co?

Melnon: luke, nie gniewałam się ani przez moment. Powiedziałeś to co chciałeś i dobrze wiesz, że miałeś trochę racji

Hetemmo: trochę?

Melnon: czuję, że się uśmiechasz

Hetemmo: bo nie potrafisz przyznać mi kompletnej racji

Melnon: ...

Hetemmo: i znowu ją mam;D

Melnon: pf

Właśnie chciałam zejść na dół, gdy usłyszałam dzwonek. Odebrałam połączenie, widząc na wygaszaczu miniaturkę Taylor.

- Halo?

- Hej, Melka! Dzisiaj jest impreza u Blake'a, wiesz tego z trzeciej klasy i postanowiłam, że mogłybyśmy obydwie pójść.

- Słuchaj Taylor, przepraszam, ale nie mam jakoś humoru na imprezowanie. Chwila, Blake cię zaprosił? Wy się znacie?

- No jasne, jest przyjacielem Nialla. Musisz przyjść, będzie cała szkoła!

- Skoro będzie cała, to nikt nie zauważy nieobecności jednej osoby, naprawdę nie mam ochoty.

- Jak zwykle, kiedy ostatnio imprezowałaś? Potrzebujesz oderwania od rzeczywistości, jak to zrozumiesz zadzwoń.

Już chciałam zabrać głos, gdy usłyszałam pikanie. Połączenie się zakończyło, więc zablokowałam telefon. Westchnęłam. Nie jestem typem imprezowiczki więc to normalne, że nie wyrażałam ochoty na wyjście. Za to Taylor jest moim przeciwieństwem - mogłaby szaleć do rana, nie zważając na konsekwencje. Co roku wyprawia wielką imprezę urodzinową, gdzie piję tak dużo, że na następny dzień nie pamięta się nic. Sama nie widziałam w tym sensu gdy ona mogła mi podsunąć przynajmniej pięć powodów dla zorganizowania takiej imprezy. Znowu usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości, więc ponownie odblokowałam wiadomość z zamiarem zobaczenia nadawcy.

Hetemmo, Cliffdog, MoodHood... zobacz więcej

MoodHood: musimy zmienić nazwę tej konfy

MoodHood: ale nie o to chodzi

MoodHood: spotykamy się jakoś wszyscy razem przed imprezą u Blake'a?

Taytea: możemy, ale zapewniam, że nie wszyscy ;)

MoodHood: jak to nie?

CliffDog: kto nie idzie?

Taytea: Zgadujcie

Ahhszton: melanie

MoodHood: melka

CliffDog: zdecydowanie melanie

Melnon: aha?

Hetemmo: czemu nie idziesz?

Melnon: nie mam ochoty

CliffDog: oezu, serio?

CliffDog: równo o 18.00 czekamy pod twoim domem

Cliffdog: wyjdziesz z własnej woli, albo siłą

Hetemmo|l.h.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz