- Igor no chodź już! - krzyknęłam stojąc przy drzwiach wyjściowych czekając na szatyna.
- Idę, już idę! Widziałaś moje okulary? - krzyknął z salonu na co się zaśmiałam.
- Chodź już do cholery. - powiedziałam rozbawiona śmiejąc się pod nosem.
Chłopak podszedł do mnie a ja na widok jego miny zaczelam się śmiać - miał minę zbitego psa.
Pomachałam mu przed oczami okularami z napisem "bossman" z boku na co on wywrócił oczami i mi je zabrał. Przycisnął mnie do ściany po czym pocałował w czoło i usta.
- Jaka Ty dziś niedobra.. - starał się być poważny jednak mu to nie wyszło.
Roześmialiśmy się patrząc na siebie, po chwili oboje płakaliśmy ze śmiechu.
IGOR POV.
Gdy się uspokoiliśmy wyszliśmy z mieszkania zakluczając je, wsiedliśmy do zamówionej szybciej taksówki po czym ruszyliśmy w stronę mieszkania Dawida.
Zaprosił nas do siebie na wieczór pijański. Tak, wiem zajebista nazwa.
Po godzinie byliśmy już u blondyna w mieszkaniu. Zaczęliśmy pić whiskey z colą - ostatnio nasz ulubiony trunek.
Mieliśmy już trochę wypite, zajadaliśmy się pizzą, paliliśmy fajki. Muzyka leciała na pół osiedla.
Zacząłem sobie rapować, bo akurat wleciał na głośniki mój najnowszy kawałek - Tonight. Nie zorientowałem się, że Judyta zaczęła robić live'a na instagramie.
Po skończonym numerze poinformowała mnie o tym na co się zaśmiałem. Przywitałem się z ludźmi na czacie. Zacząłem opowiadać na pytania.
- Masz włączyć hardbassa, ludzie się stęsknili. - odparła ze śmiechem dziewczyna patrząc na mnie na co wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem.
Dawid podszedł do głośników, zrobił głos na full po czym włączył to, co chcieli ludzie. Zaczęliśmy wszyscy się wygłupiać, tańczyć.
- A teraz ludzie uwaga! Nauczę Was sztuczki! - odparłem będąc już podpity, no dobra.. może trochę najebany.
- Ty chcesz ludzi uczyć? - zaśmiał się Dawid patrząc na mnie po czym odpalił fajkę.
- Patrzcie uważnie! - zaśmiałem się upijając łyk trunku. - To się nazywa giętki łokieć! Nawet jak nie umiecie tańczyć to wszystko naprawi! - zacząłem wywijać łokciem na wszystkie strony.
Judyta i Dawid płakali ze śmiechu. Sam z siebie zacząłem się śmiać tańcząc jak pojeb, odpaliłem fajkę i teraz już tańczyłem paląc.
Po skończonym numerze nasz DJ włączył trochę naszego dzieciństwa. Uśmiechnąłem się praktycznie cały czas.
Piłem alkohol w dobrym towarzystwie, do tego mogłem pogadać ze słuchaczami. Czego chcieć więcej?
- Dawidku którą mamy godzinę? - zapytałem odpalając kolejnego szluga, w tle leciał akurat numer "dla nas".
- No dobiega już trzecia. - zaśmiał się po czym podgłośnił muzykę.
![](https://img.wattpad.com/cover/107794857-288-k439077.jpg)
CZYTASZ
Czekając na szczęście.. | Igor "ReTo" Bugajczyk |
Teen FictionCzasami w naszym życiu dzieją się rzeczy, które nie powinny mieć miejsca.. które zmieniają nas o 360 stopni. Niestety w większości tych przypadków nie mamy na to wpływu. Zastanawiacie się czasami jak to jest być tą inną? Gorszą? Odrzuconą? Wiecie ja...