72 - Mogę wejść?

819 59 9
                                    

IGOR POV.

Właśnie jesteśmy po nagrywaniu teledysku. Wszyscy jesteśmy zmęczeni. Bobek zadzwonił po Kacpra, który jedzie właśnie po nas z Dawidem. Usiadłem na podłodze obok przyjaciela podając mu do połowy pustą flaszkę po czym spojrzałem przed siebie cicho wzdychając.

- Co jest stary? - automatycznie zapytał wiedząc, że coś jest nie tak.

- Co? Nie nic. - odparłem szybko biorąc z jego ręki czystą, z której upiłem kilka dużych łyków zaciskając powieki.

- Kogo kurwa chcesz oszukać? - warknął na mnie wyrywając mi z ręki butelkę.

ADRIAN POV.

Nie wiem co się dzieje z tym człowiekiem. Raz jest radosny aż go kurwa nie poznaję. Nigdy taki nie był nawet po dragach. A nagle jebs i kurwa zachowuje się jak życiowa pizda, która zaraz się poryczy, bo ktoś zajebał mu lizaka. Może on ma depresje? Chuj wie. Jedyne czego jestem pewien to to, że wyciągnę od niego wszystko co mi potrzebne i dowiem się co go tak męczy.

- Halo ziemia. - otrząsnąłem się unosząc wzrok na szatyna.

- Co? - spojrzał na mnie cicho wzdychając.

- Słuchasz mnie? - odpowiedział pytaniem na pytanie.

- Tak.. To znaczy. Zamyśliłem się. - przyznałem się patrząc w białe oczy Bugajczyka.

- Mówiłem, że zaczynam się martwić o Judytę. - westchnął pod nosem patrząc na mnie.

Spojrzałem na niego dokładnie analizując to co właśnie powiedział. Cały czas się o nią martwi ale żeby aż do tego stopnia, by prawie mi tu ryczeć? Coś musi być nie tak. Nie wiem jeszcze co ale się dowiem.

- Od kilku dni jest strasznie nerwowa. Praktycznie nie da się nawet przytulić, nie wspominając nawet o tym bym mógł ją pocałować. - westchnął po czym dodał. - Rano wyglądała tak, jakby pół nocy przepłakała ale nic nie słyszałem w nocy. Zaczynam się bać, że znów zaczęła brać to gówno. - wypuścił głośno powietrze z ust po czym zacisnął je w cienką linię.

- Rozmawiałeś z nią na ten temat? - zapytałem podając mu alkohol. Widziałem, że go teraz potrzebuje.

- Oszalałeś? Ona.. Ona jest specyficzną osobą. Rzadko mówi co ją męczy, smuci, dopierdala. Nawet siłą od niej tego nie wyciągniesz. - westchnął pod nosem biorąc kilka łyków cieczy.

Niedługo później dostałem wiadomość, że Kacper z Dawidem już na nas czekają. Wziąłem Igorowi kluczyki od auta bojąc się, że może wpaść na jakiś pojebany pomysł jak prowadzenie pod wpływem po czym dałem je Gruszce, który czekał na nas przed budynkiem. Wsiedliśmy do auta i bez słowa ruszyliśmy w kierunku Piastowa.

Szatyn niemal na mnie leżał śpiąc w drodze powrotnej, a bardziej wyglądało tak jakby się do mnie przytulał. Normalnie bym mu jebnął jakimś tekstem i zjebał go ze swojego ramienia ale uznałem, że lepiej by spał niż użalał się i myślał nad tą całą sytuacją.

Po dwóch godzinach stanęliśmy pod blokiem Igora. Obudziłem go po czym razem z Gruchą weszliśmy na górę, by go odprowadzić i mieć pewność, że wrócił bezpiecznie do domu.

Otworzyłem drzwi kluczami, które szatyn miał w kieszeni bluzy po czym weszliśmy do mieszkania. W środku było ciemno, jedynie w łazience paliło się światło.

- Zaprowadź go do pokoju, ja zobaczę co się dzieje. - westchnąłem pod nosem po czym podszedłem do drzwi łazienki.

Usłyszałem ciche szlochanie, więc zapukałem mając nadzieję, że dziewczyna mnie wpuści do środka jednak się myliłem.

- Czego? - warknęła pod nosem na co wywróciłem oczami.

- Mogę wejść? - zapytałem spokojnym tonem choć było to trudne.

- Jak musisz. - powiedziała od niechcenia poprzez łzy.

Złapałem za klamkę, którą następnie nacisnąłem i wszedłem do pomieszczenia. To co zobaczyłem.. Po prostu zamarłem. Westchnąłem głośno patrząc to na brunetkę, to na podłogę, która była ubrudzona krwią.

- Zamknij te pierdolone drzwi! - wrzasnęła na mnie po czym schowała twarz w dłoniach.

Zrobiłem to co kazała po czym przekręciłem w nich kluczyk i kucnąłem obok niej. Nie rozumiałem dlaczego to zrobiła, ale bynajmniej wiedziałem, że Igor zmądrzał i w końcu wie, kiedy naprawdę powinien się martwić a kiedy nie. 

Kucnąłem obok dziewczyny przyciągając delikatnie jej głowę do swojej klatki piersiowej. Po prostu ją przytuliłem. Wiedziałem, że żadne prawienie morałów tutaj nie pomoże a jedynie zaszkodzi więc po prostu dałem się jej wypłakać.

Gdy po dobrych piętnastu minutach się uspokoiła spojrzałem na jej nogi i cicho westchnąłem.

- Dlaczego? - to jedyne słowo, które wydostało się z moich ust w tym momencie.

Wstałem i wziąłem z szafki wodę utlenioną, jakieś plastry i bandaże, by opatrzyć jej rany. Spojrzałem w jej spuchnięte oczy od płakania po czym westchnąłem pod nosem.

- Mam dość. - powiedziała niemal szeptem mając nadzieję, że tego nie usłyszę.

- Czego dość? - zapytałem przemywając jej uda wodą utlenioną.

- Ludzi, życia. Nie ważne. Wszystko wypaplasz Igorowi. - westchnęła po czym cicho jęknęła z bólu.

Poczułem się jakbym dostał czymś w twarz. Igor jest dla mnie jak brat, ale jeśli nie chce bym mu o czymś powiedział, nie zrobię tego. Przecież jest dla mnie jak młodsza siostra, której nigdy nie miałem.

- Nie powiem mu nic jeśli nie będziesz tego chciała. - uniosła na mnie wzrok po czym westchnęła. - Przysięgam. - położyłem rękę na sercu na co jej kąciki ust nieco się uniosły.

- Dostaje anonimowe wiadomości.. - zacisnęła powieki po czym je otworzyła a po jej policzkach zaczęły spływać łzy. - Boję się, Adrian..

Spojrzałem na nią będąc w szoku. Kto do niej wypisuje? Co do niej pisze? Od dawna dostaje te wiadomości? Są to smsy czy listy? Jeśli listy to poznałaby pismo? A może ktoś wycina literki z gazet i układa z nich zdania? W głowie miałem więcej pytań niż odpowiedzi.

Dokończyłem bandażowanie jej ud po czym usiadłem na przeciwko niej. Spojrzałem w jej zeszklone oczy po czym złapałem ją za rękę.

- Pokaż mi je. - powiedziałem półszeptem na co ona skinęła głową.

Wyszła z łazienki przez co zrobiłem to samo. Usiadłem na kanapie, a chwilę później dołączyła do mnie dziewczyna. Wyciągnęła do mnie rękę z telefonem i jakimiś kartkami złożonymi na pół.

Wziąłem do ręki jedną kartkę po czym ją rozłożyłem i zacząłem czytać wiadomość, która była poukładana w zdanie literkami powycinanymi z gazet. Czyli jednak.

"Kanapa, okno, stół i drzwi, ktoś nad Tobą stoi gdy w nocy śpisz."

NEXT🔜

Czekając na szczęście.. | Igor "ReTo" Bugajczyk |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz