6 - O czym tak myślisz?

2.6K 166 23
                                    

Zrobiłam chłopakowi tak jak chciał gorącą czekoladę. Podałam mu kubek i spojrzałam na niego.

Siedział na kanapie czując się jak u siebie w domu. Upił łyk gorącej cieczy po czym spojrzał na mnie.

Westchnęłam cicho podchodząc do blatu w kuchni, wzięłam tabletkę na ból głowy oraz kubek z wodą, wzięłam lekarstwo i nie wiadomo skąd za mną stał chłopak z założonymi rękoma na klatce piersiowej.

- Co? - zapytałam odwracając się w jego kierunku. Nie miał już ubranych soczewek, dziwnie było na niego patrzeć bez nich.. No cóż.

- Coś ukrywasz.. Nie wiem co, ale się dowiem. - powiedział stojąc przede mną i patrząc się w moje oczy.

Westchnęłam cicho licząc w myślach do dziesięciu. Czy nawet tutaj nie mogę mieć trochę spokoju od przeszłości? Od Gdańska? Czy nawet tutaj ludzie nie mogą traktować mnie normalnie tylko zaczynają szukać jakiegoś drugiego dna?

- Niby czego chcesz się dowiedzieć, co? - spojrzałam na chłopaka jednak po chwili wyszłam z kuchni i udałam się do salonu, ze stolika wzięłam paczkę fajek.

Ubrałam bluzę i wyszłam na balkon. Odpaliłam szluga chowając paczkę czerwonych Malboro do kieszeni bluzy razem z zapalniczką. Patrzyłam na widok z balkonu.

Cicho westchnęłam przymykając oczy, które zaczęły mnie piec, czułam słone łzy pod powiekami.

- Wezmę sobie Twoją koszulkę i idę się kąpać! - usłyszałam krzyk chłopaka z mieszkania.

Nic na to nie odpowiedziałam i tak czuł się jak u siebie więc niech poszuka sobie tej cholernej koszulki i idzie się kąpać. Spojrzałam na miasto z piątego piętra, widoki nie były jakieś zachwycające ale były ładne.

Usłyszałam dźwięk smsa. Westchnęłam cicho wyjmując telefon z kieszeni spodni.

Od 834694396 :
I tak Cię dorwę suko.

Przeczytałam i zamarłam na chwilę. Nie wiedziałam czyj to numer i skąd go ma, mogłam jedynie się domyślać - Koczu. Zastanawiacie się kto to?

Może o tym innym razem. Schowałam telefon do kieszeni po czym odpaliłam kolejnego papierosa. Nie wiem jakim cudem ale po pół godzinie miałam już w pudełku tylko trzy papierosy.

Nie mogłam się uspokoić. Czy nawet w nowym mieście nie mogę być szczęśliwa? Albo chociaż udawać? Chciałabym w końcu czuć się bezpieczna.

- O czym tak myślisz? - usłyszałam znany mi już głos, chłopak podszedł do mnie i wyjął mi z kieszeni bluzy papierosy, wziął sobie jednego odpalając go a następnie zaciągnął się dymem.

- O niczym.. - skłamałam odwracając się tyłem do barierki. Spojrzałam na chłopaka nic więcej nie mówiąc, chyba wyczuł, że coś jest nie tak.

- Będziesz chciała to sama mi wszystko powiesz. - wzruszył ramionami zaciągając się kolejny raz.

Wyszłam z balkonu po czym poszłam do swojego pokoju po ciuchy, a następnie poszłam wziąć prysznic. Zostawiłam bluzę oraz telefon na łóżku.

IGOR POV.

Czemu ta dziewczyna jest taka tajemnicza? Ma jakieś problemy? Nie mam pojęcia czemu ale zaczynam się o nią martwić.

Wyrzuciłem papierosa przez balkon wypuszczając dym z ust po czym wszedłem do mieszkania. Udałem się do jej pokoju gdy nagle usłyszałem dźwięk smsa.

Wyjrzałem przez drzwi do pokoju czy nie idzie ale było słychać lejącą się wodę co oznaczało, że jeszcze się kąpie. Spojrzałem na smsa i byłem w szoku.

Od 834694396 :
Tylko komuś piśnij słowo, a już będzie po Tobie.

Spisałem szybko numer na swój telefon po czym położyłem się na łóżku czekając aż dziewczyna wróci z łazienki.

Chciałem przyjrzeć się jej reakcji na tą wiadomość którą dostała. Po dłuższej chwili wróciła niepomalowana, ubrana w jakąś śmieszną różową piżamę z myszką Minnie.

Zaśmiałem się cicho na ten widok na co dziewczyna skarciła mnie wzrokiem. Uniosłem ręce w geście niewinności przyglądając się jej.

Usiadła na łóżku i wzięła do ręki swój telefon, zobaczyłem jak łzy napływają jej do oczu..

JUDYTA POV.

Rozpłakałam się jak małe dziecko. Byłam silna psychicznie, tylko czasem miałam chwile załamania, a już w ogóle rzadko przy kimś.

Rzuciłam telefonem w kąt łóżka po czym schowałam twarz w dłoniach. Poczułam lekkie przytulenie na co rozpłakałam się jeszcze bardziej.

Wszystko znów do mnie wróciło, wszystkie złe chwile i bolesne momenty mojego życia.

- Ej co jest? - zapytał spokojnym głosem chłopak przytulając mnie do siebie.

Położył się na łóżku ciągnąc przy tym mnie za sobą. Miałam głowę położoną na jego klatce piersiowej, płakałam jak popierdolona nie mogąc się uspokoić. Położył rękę na moich włosach, które po chwili zaczął głaskać.

- No już, już, cii.. - mówił do mnie jak do jakiegoś małego dziecka.

Nie wiem dlaczego ale poczułam się przy nim bezpieczna, powoli zaczęłam się uspokajać. Uniosłam na niego swoje spuchnięte oczy od płaczu, twarz miałam całą morką od łez, trzęsłam się cała jednak już mniej niż parę chwil temu.

- Bo.. Ja.. - zaczęłam na co chłopak uniósł wzrok i mnie przytulił jeszcze mocniej niż przedtem.

- Igor, po prostu Igor. - odpowiedział jakby czytał mi w myślach.

Spojrzałam na niego z lekkim zdziwieniem po czym skinęłam głową.

- Więc co się dzieje? - zapytał ponownie chłopak patrząc na mnie swoimi brązowymi oczami.

- Moja przeszłość się do mnie odzywa.. - wyszeptałam przymykając powieki po czym westchnęłam. Wzięłam głęboki wdech po czym zaczęłam mówić dalej.

- Moje życie to jakaś porażka.. Nienawidzę go.. - zaczęłam opowiadać chłopakowi o swoim życiu.

O tym jak mój tata miał na mnie wyjebane, jak mój dziadek zmarł.. O tym jak zostałam prawie zgwałcona mając piętnaście lat aż w końcu powiedziałam mu o gwałcie, który miał miejsce rok temu, o tym jak Koczu przetrzymywał mnie u siebie w domu i groził, że zabije moich bliskich gdy pisnę komuś jakiekolwiek słowo na jego temat. O tym jak dosypywał mi jakichś świństw do napojów, jak zaczęłam ćpać.

Powiedziałam chłopakowi także o swoich próbach samobójczych, bliznach, strachu jaki przeżywam dzień w dzień..

- Ale przestałaś już brać? - zapytał patrząc w moje zapłakane oczy po czym cicho westchnął.

- Nie. Ćpam. Już. - powiedziałam każde słowo z krótką przerwą po czym wypuściłam powietrze z płuc.

- Nikt Cię już nie skrzywdzi, nie pozwolę na to.. - powiedział chłopak zaciskając swoje powieki, spojrzałam na niego wycierając ręką łzy z policzka.

- Czemu chcesz mi pomóc? - zapytałam szlochając cicho w jego klatkę piersiową.

- Może kiedyś się dowiesz.. - szepnął okrywając nas kołdrą. Nawet nie wiem kiedy ale usnęłam wtulona w chłopaka.

_________________________________
Dziękuję Wam za miłe komentarze❤ Ten rozdział jest dla mnie bardzo ważny..

NEXT🔜

Czekając na szczęście.. | Igor "ReTo" Bugajczyk |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz