IGOR POV.
Obudziłem się rano przed dziewczyną. Wyglądała tak niewinnie śpiąc wtulona w poduszkę.
Okryłem ją kołdrą po czym poszedłem na balkon zapalić. Odpaliłem papierosa opierając się o barierkę.
Było mi jej szkoda, jest młodsza ode mnie o trzy lata, przeszła bardzo dużo.. Nawet za dużo. Sam nie mam kolorowego życia więc doskonale ją rozumiem. Bardzo chciałbym jej pomóc tylko nie wiem jeszcze za bardzo jak. Jedno było pewne - zrobię wszystko by ją chronić i jakoś jej pomóc.
Gdy skończyłem palić wszedłem do domu, udałem się do kuchni. Postanowiłem zrobić dziewczynie śniadanie.
Wyjąłem z lodówki jajka oraz boczek. Zacząłem przygotowywać posiłek. Po piętnastu minutach ułożyłem grzanki oraz jajko sadzone z bekonem i szczypiorkiem na talerzu, nalałem do szklanki sok pomarańczowy i zaniosłem jej śniadanie do pokoju.
Właśnie się przebudzała. Uśmiechnąłem się do niej witając ją śniadaniem na co brunetka także się mimowolnie uśmiechnęła.
Usiadłem na łóżku obok niej podając jej talerz z jedzeniem, szklankę z sokiem postawiłem na stoliku nocnym. Udałem się do kuchni po swój talerz po czym wróciłem do niej.
- Jak się czujesz? - zapytałem siedząc obok niej po czym wziąłem pierwszy kęs posiłku.
- Lepiej, dziękuję. - delikatnie się uśmiechnęła zajadając się jajkami z grzankami.
- Smakuje Ci? - chciałem ją jakoś oderwać od tych złych myśli.
- Pyszność, możesz mi częściej gotować. - zaśmiała się cicho zajadając się.
Uśmiechnąłem się do niej. Przez kolejne minuty śniadania rozmawialiśmy na różne tematy. Czułem się w jej towarzystwie jak ze starą znajomą z którą znałbym się od wielu lat.
Wziąłem naczynia i je pozmywałem, Judyta w tym czasie się malowała. Gdy skończyła te czynności i wyszła z łazienki uśmiechnęła się.
Podeszła do mnie i lekko mnie przytuliła. Była ode mnie niższa o głowę. Położyłem ręce na jej talii odwzajemniając jej przytulenie.
- Dziękuję.. - szepnęła wtulając się we mnie.
Uśmiechnąłem się sam do siebie po czym przejechałem ręką po jej włosach po czym odsunąłem się od niej kawałek. Spojrzała na mnie unosząc swoją brew ku górze po czym się zaśmiałem się razem z nią.
- Chodź. - pociągnąłem ją lekko za rękę w stronę drzwi wyjściowych.
- Dokąd idziemy? - zapytała ubierając białe converse na nogi.
Wyglądała dziś inaczej niż wczoraj. Rozpuściła swoje długie włosy, ubrała jasno różowe spodnie z dziurami na kolanach oraz biały crop top. Do tego miała uśmiech na twarzy, który polubiłem od razu gdy pierwszy raz go zobaczyłem w Big Starze.
- Zobaczysz. - odparłem zabierając jej kluczyki od auta.
Po chwili byliśmy już przed autem. Wsiedliśmy do samochodu, dzisiaj kierowałem ja.
![](https://img.wattpad.com/cover/107794857-288-k439077.jpg)
CZYTASZ
Czekając na szczęście.. | Igor "ReTo" Bugajczyk |
JugendliteraturCzasami w naszym życiu dzieją się rzeczy, które nie powinny mieć miejsca.. które zmieniają nas o 360 stopni. Niestety w większości tych przypadków nie mamy na to wpływu. Zastanawiacie się czasami jak to jest być tą inną? Gorszą? Odrzuconą? Wiecie ja...