- Kurwa. - otworzyłam niechętnie oczy i rozejrzałam się po dobrze znanym mi pomieszczeniu.
Leżałam na łóżku w swoim pokoju. Znów ten sam sen.. Męczy mnie od feralnego dnia już przez ponad pół roku. Nienawidzę tych realnych snów, które powtarzają się w kółko i w kółko, tym bardziej, że ukazuje mi ciągle ten dzień.
Mieszkam jeszcze z rodzicami, ale za kilka miesięcy wyprowadzam się stąd. Muszę się uwolnić od tych ludzi, od tego miasta. Nie wytrzymam tutaj dłużej.
Od kilku lat moje życie jest porażką. Myślicie, że dużo przeszliście i macie przejebane w życiu? Być może. Ale poznajcie moją historię i wtedy zastanówcie się, czy naprawde macie aż tak źle jak Wam się wydaje.
- Judyta! Śniadanie! - usłyszałam krzyki mojej mamy dochodzące z kuchni.
Westchnęłam pod nosem i usiadłam na łóżku mając na sobie swoją różową piżamę w myszkę Minnie. Mimo, że za niedługo kończę dziewiętnaście lat uwielbiam bajki, kreskówki i postacie z dzieciństwa. Dzięki temu odrywam się od szarej rzeczywistości.
Spojrzałam na swoje udo, które zostało odsłonięte przez krótkie spodenki od piżamy, które się podwinęły. Przejechałam opuszkiem palca po swoich bliznach sprzed kilku dni i cicho westchnęłam. Wstałam z łóżka ubierając swoje ultra miękkie kapcie po czym od razu podeszłam do lustra, które było dość duże. Spojrzałam na siebie lekko się krzywiąc na swój widok.
- Dziś wyglądasz wyjątkowo źle.. - syknęłam przez zęby patrząc na swoje odbicie po czym udałam się do toalety przemyć twarz zimną wodą.
Osuszyłam ją ręcznikiem po czym wyszłam z pokoju i udałam się na dół do kuchni, gdzie już mama czekała na mnie z przygotowanym śniadaniem.
- Judyta ile można wstawać? - zaśmiała się patrząc na mnie.
Sama się zaśmiałam po czym usiadłam na przeciwko mojej mamy przy stole w jadalni. Zaczęłyśmy jeść śniadanie rozmawiając na różne tematy. Od mojej szkoły weekendowej po pracę i marzenia. Z mamą od zawsze mam bardzo dobre relacje, można powiedzieć, że traktujemy się jak przyjaciółki. Odkąd tata wyjechał za granicę do pracy nasze relacje znacznie się polepszyły. Kocham tatę ale jakoś nie umiemy się dogadać. Często się kłócimy i sobie docinamy nawet w błachych sprawach. Czasem mi go brakuje, jednak gdy już wraca do domu na ten tydzień, modlę się by już wrócił do Niemiec.
- Córeczko słuchasz mnie w ogóle? - moje zamyślenie przerwał głos mamy. Spojrzałam na nią lekko się uśmiechając.
- Tak mamo, mówiłaś żebym poszła dziś do urzędu odebrać prawo jazdy. - wzięłam do ręki mój ulubiony kubek z napisem "Judytka" na którym z drugiej strony widniała śmieszna zebra z kwiatkiem w pyszczku po czym upiłam łyk kawy.
- Pamiętaj, żeby pod drogą kupić coś na obiad, dzisiaj nie zdążę nic ugotować, idę do pracy na dwunastą. -mama wstała od stołu i wzięła nasze talerze do kuchni po czym wróciła. Stanęła przede mną z dziwną miną.
- Co się stało? - zapytałam swojej rodzicielki nie mając pojęcia o co jej chodzi. Mama tylko podeszła do mnie bliżej i mnie przytuliła.
- W nocy krzyczałaś.. Znowu miałaś ten sen? - zapytala prawie dusząc mnie swoim uściskiem.
- Nie mamo, musiało Ci się wydawać.. - wymusiłam uśmiech, by jej nie martwić.
Oderwała się ode mnie udając się na korytarz i ubierając buty nuciła jakąś piosenkę pod nosem. Mama miała dosyć już problemów nie chciałam dokładać jej kolejnych.
- O której młody wraca ze szkoły? - zapytałam chcąc zmienić temat naszej rozmowy.
- Czternasta trzydzieści. Córuś lecę do pracy, trzymaj się! - krzyknęła biorąc do ręki torebkę po czym usłyszałam trzaśnięcie drzwiami.
Wstałam od stołu i udałam się do kuchni, włożyłam brudne naczynia do zmywarki po czym udałam się na górę do swojego pokoju. Była dopiero godzina jedenasta piętnaście, mam trochę czasu zanim brat wróci ze szkoły.
Udałam się do toalety. Wzięłam chłodny prysznic chcąc się obudzić. Włosy umyłam szamponem o zapachu granata a ciało balsamem malinowym. Wyszłam spod prysznica owinięta w ręcznik z tzw. turbanem na głowie.
Weszłam do pokoju, otworzyłam szafę w poszukiwaniu czegoś wygodnego do ubioru na ten dzień. Wybrałam w końcu czarne rurki z dziurami na kolanach oraz pudrowo różowy crop top, do tego przygotowałam sobie czarną bluzę. Ubrałam się po czym wysuszyłam włosy i spiełam je w kok, którego trochę celowo potargałam. Wykonałam codzienny makijaż składający się z podkładu, pudru oraz dużej ilości tuszu do rzęs po czym na usta użyłam balsamu.
Dochodziła już godzina dwunasta. Wpakowałam w torebkę portfel, klucze od domu oraz telefon. Ubrałam na swoje nogi vansy i wyszłam z domu zakluczając go.
Włożyłam do uszu słuchawki i włączyłam sobie piosenkę ReTo - 16 lat 16 linijek.
Nim się obejrzałam byłam już pod urzędem. Jak ja nienawidzę urzędów. Widok tych bab ubranych w obcisłe spódniczki i białe koszule które odpinają by pochwalić się cyckami brr. Nienawidzę tego. Weszłam do urzędu, na szczęście nie było kolejki więc zapukałam do drzwi by zapytać czy można, gdy usłyszałam odpowiedź lekko uśmiechnęłam się sama do siebie i weszłam do pomieszczenia.
- W czym mogę Pani pomóc? - usłyszałam miły głos pani po pięćdziesiątce, która była normalnie ubrana.
- Chociaż jedna normalna. - odezwał się mój głos w głowie.- Przyszłam odebrać prawo jazdy. - uśmiechnęłam się do kobiety co odwzajemniła.
- Pani imię i nazwisko? - zapytała pisząc coś na klawiaturze komputera.
- Judyta Bielak. - odpowiedziałam czekając aż dostanę dokument.
Gdy po chwili brunetka znalazła już plakietkę kazała sprawdzić mi wszystkie dane czy się zgadzają po czym podpisałam wszystko co musiałam i wyszłam z urzędu.
W drodze powrotnej udałam się do sklepu po pierś z kurczaka oraz warzywa.
W drodze do domu zapaliłam papierosa, tak w końcu. Uwielbiam czuć ten smak. Zaciągnęłam się kolejny raz po czym zgasiłam fajkę i weszłam domu. Przygotowałam obiad. Chwilę później mój brat przyszedł do domu, zjadł obiad po czym poinformował mnie, że idzie z kolegami na plażę na co się zgodziłam pod warunkiem, że będzie odbierał telefon gdy zadzwonię. Nie kontroluję go, ale ma dopiero trzynaście lat a ludzie są różni o czym wiem najlepiej.
Wieczór minął mi dość nudno, słuchałam muzyki, trochę pogadałam z przyjaciółką na skype, wzięłam prysznic aż w końcu leżąc na łóżku i oglądając film usnęłam.
__________________________________
Cześć kochani. To moje pierwsze opowiadanie na wattpadzie jednak nie pierwsze w życiu. Mam nadzieję, że się Wam spodoba 🤗
NEXT 🔜

CZYTASZ
Czekając na szczęście.. | Igor "ReTo" Bugajczyk |
Novela JuvenilCzasami w naszym życiu dzieją się rzeczy, które nie powinny mieć miejsca.. które zmieniają nas o 360 stopni. Niestety w większości tych przypadków nie mamy na to wpływu. Zastanawiacie się czasami jak to jest być tą inną? Gorszą? Odrzuconą? Wiecie ja...