41 - ReTo wymięka?

1K 69 6
                                    

Koncert dobiegł końca. Zostało nam jeszcze porobienie zdjęć i podpisy. Zacząłem lubić tą część show. Bynajmniej mam okazję poznać swoich słuchaczy i zamienić z nimi chociaż kilka słów.

Gdy wszystko się skończyło udałem się do pomieszczenia przeznaczonego dla artystów. Tylko Adrian był w miarę ogarnięty. Grucha i Kacper siedzieli z jakimś panienkami już dość podpici.

- Igor dla Ciebie też mamy koleżankę, czeka przed klubem. - burknął w moim kierunku Dawid.

Chyba ich popierdoliło. Wiedzą, że mam narzeczoną i odpierdalają takie coś. Trudno. Laska się zawiedzie.

- Zbierajcie swoje tłuste dupy. - powiedziałem patrząc na wszystkich.

Gdy ruszyli się niemal nie wybuchnąłem śmiechem razem z Bobkiem. Cała czwórka ledwie trzymała się na nogach. Trudno, ich sprawa, jakoś się muszą doczołgać do pokoi.

Wyszliśmy z budynku i udaliśmy się w kierunku naszego hotelu. Na szczęście nie czekała tam na mnie żadna dziewczyna. Nasi dwaj najwięksi imprezowicze szli slalomem popijając jakąś wódkę razem z dziewczynami.

Gdy znaleźliśmy się w końcu w pokojach padłem na łóżko zmęczony. Przymknąłem powieki wypuszczając powietrze z ust.

- Pijesz? - zapytał Adrian patrząc na mnie spod okularów.

- Dawaj. - wzruszyłem ramionami odpalając peta po czym zaciągnąłem się używką.

Gdy chłopak podał mi flaszkę usiadłem na łóżku po czym otworzyłem butelkę i upiłem łyk cieczy.

Piliśmy z Adkem dobre dwie godziny gadając przy tym jak za dawnych czasów. Chyba oboje tego potrzebowaliśmy.

Udałem się do łazienki by wziąć prysznic, gdy wróciłem padłem na łóżko zakrywając oczy dłońmi.

- ReTo wymięka? - zaśmiał się hypeman siadając na swoim łóżku.

- Dzisiaj już tak. - zaśmiałem się patrząc na niego

Gdy zacząłem usypiać zza ściany usłyszeliśmy razem z brunetem krzyki. Wybuchnęliśmy śmiechem patrząc na siebie.

- Zaraz im przypierdolę. - zaśmiałem się patrząc na sufit.

- Zrób to, chcę spać. - wymamrotał na pół śpiący chłopak.

- Kurwa ciszej tam! - krzyknąłem uderzając ręką kilka razy w ścianę.

- Bugajczyk wiemy, że nam zazdrościsz! - odkrzyknął rozbawiony Kacper zza ściany.

- Pierdole ich, idę spać. - wymamrotałem do Adriana kładąc sobie na twarz poduszkę.

- Dobranoc kochanie. - odparł senny Borowski.

- Dobranoc cipko. - odburknąłem śpiąc już w połowie.

ANETA POV.

Obudziłam się w środku nocy słysząc niepokojące odgłosy dobiegające z łazienki.

Wyczołgałam się z łóżka po czym wstałam ubierając kapcie i udałam się do pomieszczenia.

Stojąc przed drzwiami zapukałam w nie. Jednak zero odzewu. Ponowiłam tę czynność jeszcze dwa razy. Nadal nic.

Otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Złapałam się za głowę po czym podeszłam bliżej dziewczyny.

- Co jest? - zapytałam patrząc na nią ze zmartwieniem.

Czekając na szczęście.. | Igor "ReTo" Bugajczyk |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz