#XII ^ To jestem w ciemnej dupie^

5.4K 197 0
                                    

*Bella pov.*

Siedziałam sobie grzecznie na oknie i czytałam książkę nr.1, aż nagle z własnej głupoty spojrzałam przez okno ale że nie dałam rady to je otworzyłam i wystawiłam nogi na zewnętrzny a ja siedziałam przy otwartym oknie na 3 piętrze (ostatnim nie licząc dachu). Na dole zobaczyłam chłopaków: Al 'a, Tim 'a, Sebe, Tobiegi, Martin 'a, Markus 'a, Oliver 'a, Adrien 'a, V, Luis 'a, Four 'a, Zack 'a, Luke 'a, Yun 'a I Zena; wyglądali jakoś dziwnie zdziwieni nie wiem o co im chodzi wiec im pokiwałam, a oni wbiegli do szkoły na prawdę szybko, e tam. Zaczęłam czytać dalej i spisałam do swojego notatnika informacje które potrzebuje i nagle kartka mi zwiała i słyszałam kilkanaście par nóg biegnących w tą stronę i jak myślicie kto to był to byli oni. Ale mnie bardziej interesowała kartka z ważna informacja, wiec Bella postanowiła skoczyć. Ta już nie raz skakałam z takiej wysokości wiec spakowałam wszystko do plecaka i... skoczyłam.

*Luke pov.*

Kiedy przyjechaliśmy do szkoły to zobaczyliśmy... chłopaków z innych gangów Ashh... i Belle siedzącym na oknie na 3 pietrze i chyba nie tylko my to zauwarzylismy nagle, zobaczyliśmy jak to okno się otwiera, a Bella wystawia nogi na zewnętrzny i nam pokiwała. Ja myślałem  że mi serce zaraz z klatki piersiowej wyskoczy, no naprawdę to wyglądało tak jak by chciała skoczyć. Kiedy to zobaczyliśmy pobiegliśmy wszyscy do szkoły i od razu pobiegliśmy do niej. Dotarliśmy do niej po 3 minutach i widzieliśmy jak cos pakuje do plecaka i nagle widziałem tylko jak skoczyła z okna. Popatrzyliśmy wszyscy na siebie a po chwili pobiegliśmy do okna i zboczyliśmy jak na pokiwała. Przez chwile serce mi stanęło i nie byłem w stanie się ruszyć. Gdyby sobie coś zrobiła i zniknęła nie wiem czy bym był w stanie żyć dalej.

*Bella pov.*

Kiedy już skoczyłam z okna i podczas skoku złapałam za kartkę całe szczęście że się nie podarła. Spojrzałam do góry i zobaczyłam jak chłopaki stoją przy oknie więc im pokiwałam i weszłam do szkoły. Ruszyłam w stronę szafki ale przypomniałam sobie pewna rzecz że ona jest niedaleko mojego miejsca więc chłopaki pewnie już na mnie tam czekają zapewne, no to jestem w ciemnej dupie oni mnie zabija wzrokiem. Miałam racje chłopaki już tam byli i opierali się o bok mojej szafki. Widziałam jak jakieś plastiki za rogiem poprawiły sobie sztuczny biust i poszły w ich stronę przewracając mnie i upadłam na podłogę.

(?): Cześć chłopaki!!- powiedziała blondynka(farbowana bo ma odrosty), czarne oczy, wypięte cycki(sztuczne), i ogólnie wyglada jak typowa Barbi.

Luke: Czego chcesz Anabel?!- i nagle mnie zobaczyli jak leżę na ziemi i ciężko mi jest wstać. Podbiegli do mnie ignorując plastiki i mnie podnieśli- Anabel następnym razem nie traktuj tak naszej księżniczki!!- krzyknął do niej Luke, a ja niewiem dla czego zaczerwieniła się. Wszyscy chłopacy po raz pierwszy się z nim zgodzili, a przecież się nie nawidzą.

Podeszłam razem z chłopakami do mojej szafki i teraz zaczęło się dochodzenie.

Al: Bella co ty tam na oknie robiłaś?!- powiedział wkurzony Al.

Bella: Po prostu tam sobie siedziałam i czytałam książkę. Nagle zrobiło mi się nie wygodnie i otworzyłam okno i wystawiłam nogi i zobaczyłam was więc pokiwałam wam a wy wbiegliście jak poparzeni do szkoły.

Luis: Ty się nam dziwisz?!?!?!- chyba go wkurzyłam- Myśleliśmy że chcesz skoczyć i kiedy byliśmy już u ciebie to i tak skoczyłaś!!

Bella: Dlatego że kartka mi uciekła, a była dla mnie bardzo ważna i już nie raz skakałam z 3 piętra więc to norma.- nagle wszyscy się na mnie spojrzeli wzrokiem który gdyby mógł to by zabił.

Luke: Nigdy więcej tak nie rób rozumiesz?- kiwnęłam na tak i ich wszystkich przytuliłam.

Do końca przerwy zostało 10 minut wzięłam książki do następnej lekcji która to jest.... historia. Mogę iść się zabić nie jest jeszcze za późno. Panna Elson znowu mnie będzie pytać za każdym razem kiedy zobaczy że jej nie słucham. Ta baba uwzięła się na mnie jak rzep do psiego ogona, gdybym mogła to bym ją młotkiem walnęła raz a porządnie.

Panna Elson: Uwaga klaso!!- krzyknęła kiedy weszła do klasy, jej piskliwy i wkurzająco głos poznam na krańcu świata.- W następnym tygodniu przyjdzie do naszej szkoły 3 osoby, 2 starszych i dziewczyna w waszym wieku. Mam nadzieje że bodziecie dla niej mili, to tyle a teraz przejdźmy do lekcji....- po ogłoszeniach parafialnych ze strony panny Elson przestałam jej słuchać i zaczęłam coś rysować w zeszycie.

Lekcja odbyła się dość szybko ale jak dla mnie to ona się dłużyła z każdą sekundą. Następna lekcja to W-F z klasami starszymi niech ktoś mnie kopnie i zabije. Przecież będę z całą 15 jak ja mam ochotę się udusić. Doszliśmy z Yun 'em do szatni i poszliśmy każdy do swojej. Wyciągnęłam z torby

i się przebrałam, plastiki cały czas gadały na temat jakie ciacha będą na w-f i jacy będą ci nowi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

i się przebrałam, plastiki cały czas gadały na temat jakie ciacha będą na w-f i jacy będą ci nowi. Nie mają o czym rozmawiać. Kiedy się przebrałam spojrzałam na swoje nadgarstki i blizny na nogach, przez chwile nie chciałam tam iść ale w końcu się przemogłam kiedy tam weszłam wszyscy chłopacy się na mnie patrzyli nawet moi przyjaciele.

Luke: Bella wyglądasz....- nie pozwoliłam mu skończyć bo posłałam mu mordujące spojrzenie. Na sale gimnastyczną wszedł nasz pan Noah.

pan Noah: Witajcie moje dzieci wy niewysportowane bachory- uwielbiam tego nauczyciela- jak zapewne już wiecie od dziś będziecie mieli wszyscy razem w-f, a na dzisiejszej lekcji pogramy sobie w siatkówkę, ale najpierw mała rozgrzewka.- po tych słowach wykonaliśmy serie jakiś ćwiczeń. Po 10 minutach zaczęliśmy wybierać drużyny a jak myślicie kto wybierał i trafiło na mnie, Luke 'a, Al 'a, Luis 'a, V i Toby 'ego. Ja miałam w drużynie Mie, Alice, Sarę, Nicol i Jin. Na początku grałyśmy przeciwko Zeno, Luke i Yun.

Luke: Skarbie tylko się nie obraź na nas jak przegrasz.- ha on jest prze zabawny myśli że ze mną wygra.

Bella: Wy tak samo, tylko się nie obrazicie- i posłałam im całusa w powietrzu. Mecz skończył się po 6 minutach i moja drużyna wygrała. Następnie walczyłyśmy z Luis, Four i Zack.

Luis: Belli nie obraź się plis.- zrobił oczka zbitego psa

Bella: Ja co ty ale ty mi obiecaj to samo.- kiwnął głowa na tak i znowu po 6 minutach wygrałam i posłałam im całusa w powietrzu. następni byli V, Adrien i Oliver.

V: Bella jesteś skończona.- i mi pokiwał.

Bella: W twoich snach, V- i wytknęłam mu język. Wygrałam znowu I'm the best. Następni byli Martin, Markus i Toby.

Toby: Skarbie tylko nie płacz jak przegrasz

Bella: Pamiętaj zawsze możesz się wypłakać w moje ramię- on się zaśmiał i po 6 minutach znowusz wygrałam ale oni sa słabi. Następni byli Al, Tim i Seba.

Al: Może bede dawał ci fory, kruszynko?- oj mu się zbiera i to bardzo szybko.

Bella: Nie dzięki i tak przegrasz- Miałam racje znowu z nimi wygrałyśmy.

Pan Noah: Widzę że dziewczyny dały wam nieźle popalić. Na dziś już tyle do zobaczenia za tydzień.- wszyscy udaliśmy się do szatni nagle poczułam jak ktoś łapie mnie za nadgarstek i pociągnął do jakiegoś ciemnego pomieszczenia i kiedy udało mi się oderwać i włączyć światło zobaczyłam że to....

Black QueenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz