Kogo dzis niesie? No ależ oczywiście toc to Nikola co mogę powiedzieć. Kacper zabij mnie teraz!!!. Odbieram telefon.
(Rozmowa telefoniczna)
Nikola: Ty zajebana psychicznie osobo do kurwy nędzy gdzie jesteś!!!!!- auć moje ucho- i może wiesz gdzie jest Justyna?- Aha to spokojnie powiedziała. No coment.
Bella: Dzięki ogłuchne przez ciebie. Yyy... Szczerze to niewiem gdzie nas wywiało.- szczerze wiem gdzie jestem ale nie mogę im tego powiedzieć.
Nikola:JAK TO KURWA NIE WIESZ GDZIE JESTES!?!?!- No nie drżyj się tak. Matko co za kobieta. Pewnie J-hope jej dobrze nie zadowolił.
Bella: No normalnie. Bo razem z Justyna jak wy interesowaliscie się televizorem i ludźmi biegający za durna piłka. To my poszłyśmy se do klubu i tam zapewne wypiłyśmy trochę bo film mi się urwał a my jesteśmy na zadupiu.- fajna historia nieprawdaż. Nagle zaczęła Justyna schodzić ze schodów a ja kazałam jej byc cicho.
Choi: Boże kochany czy TY chodź raz usiedzisz w domu nie ruszając swojej zgrabnej dupy.
Luke: Choi chcesz wąchać kwiaty od spodu, jak nie to nie gadaj takich rzeczy o dupie mojej dziewczyny. Chodź zgodzę się ze zgrabna ona jest.
Bella: Czy ty jestes w salonie!?- No co teraz ja zadaje pytania. Oni gadaja o mojej dupie musze to przerwać.
Nikola: Ależ oczywiście kochana. Niech wiedza co odjebalas razem z Justyna.
Josh: I wiedz ze kara to cie nie ominie.- oż w mordę jebana mać.
Bella: Ni... bateria...musze....pa- próbowałam robic tak jak by mi bateria padała i cos przerywało.
Nikola: Czekaj...- i się rozłączyłam.
Pobiegłam szybko do kuchni bo wiem ze tam jest telefon Justyny i go wyłączyłam by nie mogli namierzyć jej telefon mój nie namierza ale jej owszem.
Justyna: Wiem wiem wczoraj przegiełam pierwszy raz w zyciu. I co chciała Nikola?
Bella: Przegielas to mało powiedziane ale tez to moja wina mogłam cie ostrzec o ich chrzcinach dla nowych No ale myślałam ze cie oszczędza ale się pomyliłam. I dwa jak będziemy się zbierac musimy poprosić któregoś z chłopaków by zabrali nas na jakies pustkowie a potem dopiero zadzwonić do nich z twojego telefonu by nas namierzyli.
Justyna: Co ty im wcisnęłaś?!
Bella: Historijka z klubem, upiciem się i tym ze nie wiemy gdzie jesteśmy. I lepiej sie tego trzymaj. Nie mogą wiedziec o tym gangu jak i ich szefie. Raczej gang znaja ale mnie jako Queen to wątpię.
Justyna: No dobrze dobrze. Wiesz ze może i byłam pijana w trzy dupy i nie zaprzeczaj bo ja to czuje w kościach. To chłopaki są naprawdę mili i kochani. Bo czuje ich aurę kiedy jestesm pijana.
Bella: Nie wnikam jakie moce masz kiedy widzisz jednorozce ale jedno ci powiem teraz jestes jedna z nas i cie tak szybko nie wypuszcza.
Justyna: Hahaha to na pewno.- nagle do kuchni przyszła reszta zombi tego domu. A ja sobie trochę ich potorturuje.
Bella: No dobra nie zwlekając..- lekko krzyknęłam ale tak lekko
Habi: czy ty kurwa musisz się tak drzeć!- habi jest jednym z nija. Ma czarne oczy jak i włosy i pełno tatuaży.
Bella: No cóż pic nie było trzeba to by kaca nie było.
Vernon: No ro spierdalaj na szczaw.- jak zawsze miły. Vernon jest Koreańczykiem ma brązowe włosy i oczy ale jest jednym z naszych najlepszych snajperem.
Justyna: Chłopaki?- ona zapytała ich tak słodko ze aż nie dziwie się ze się odwrócili.
Kiri: Tak piekna- pff zaraz się zadławił kanapka matko jakie to przesłodzone ale Justyna gratuluje pomysłowości.
Bella: To shreku że musi nas jeden zawieść na zadupie między Las Vegas a Los Angeles.
Filip: Czy cie pojebalo to jest jakies 3 godziny drogi jazda samochodem jak masz 200 km/t.
Bella: Nie nie pojebalo ale cóż takie życie prowadzę wiec który jest chętny by nam pomuc. Nam mam namyśli mnie i Justynę.
Dragon: No ja was już zawiozę. Ale potem nie przyjadę po was.- my tylko pocalowalysmy go w polik. Kazałam Justynie isc się ogarnac bo musimy ubrać na siebie ciuchy z wczoraj. To będzie ciezki dzien dzis. A właśnie Dragon tez jest jednym z nija. Ma zielone włosy i oczy jak u smoka dlatego ma ksywę Dragon.
Kiedy razem z Justyna już się przegrałyśmy w ciuchy z wczoraj to postanowiłyśmy by już ruszać telefony wzięłyśmy ze soba i po jakis około 3 godzinach dotarłyśmy na miejsce. Dragon się pożegnał i pojechał. A my sobie chwile powiedziałyśmy na ziemi. Po jakies chwili postanowiłyśmy ze włączymy telefon Justyny. Kiedy się włączył zobaczyliśmy muuultum wiadomości. 200 nieodebranych telefonów od Zeno. 500 nieodebranych SMS od Zeno. I reszta to takie mniejsze telefony ale nadal nas bawi to. Postanowiłyśmy zadzwonić do Arona będzie beka z telefonu Justyny i walczyłyśmy na głośnik.
(Rozmowa telefoniczna)
Justyna: Aron?- zapytała płaczliwym głosem a ja już chciałam prysznic smiechem ale się powstrzymałam.
Aron: JUSTYNA!!- nie ja nie wytrzymam i Justyna zapewne tez nie- Boże kobieto próbujemy się dobić do ciebie i Belli od 4 godzin. Co się stało?
Justyna: No bo my się wczoraj wybrałyśmy do klubu a teraz jesteśmy na jakiejs pustyni i nie wiemy co robic a Bella już halucynacje ma.- pobiegłam na oddał i zaczęłam krzyczeć.
Bella: JUSTYNA CHODŹ ON WIE GDZIE MAMY ISC.
Justyna: Ona rozmawia z kaktusem. Boże pomóżcie nam.- pff zaraz nie wytrzymam ja i chyba Justyna tez.
Aron: Wes ogarnij Belle by nie zdradzała Luka z nim.
Luke: Że kurwa kim?!- pff Hahahahahaha No już musiałam się zaśmiać w sobie bo nie wytrzymała bym.
Aron: Katusem debilu. A ty Justyna opisz nam gdzie jesteście.
Justyna: Bella rozmawia i tuli się do kaktusa- czy ona serio każe mi to zrobic.- a ja stoję przy słupie z napisem Los Angeles jedna strona na prawo i Las Vegas na lewo.
Aron: To wy jesteście tak w chuj daleko. Dobra nie ruszajcie się z tamtad zaraz po was przyjedziemy. I dopilnuj by Belli nic więcej się nie stało.
Justyna: Dobrze.- i się rozłączyła. A my zaczęłyśmy się śmiać jak chore nienormalne babcie.- Dobra Bella idz się przytul do swojego przyjaciela kaktusa.
Bella: No chyba cie Bóg opuścił.
Justyna: Jak tego nie zrobisz to się skapną ze kłamaliśmy i będziemy musiały się im tłumaczyć
Bella: Asj dobra.- i poszłam się przytulić do wielkiego stojącego kaktusa. Ja pierdole jak to boli- zadowolona wszędzie na przodzie mam igiełki od kaktusa ja pierdole jak to boli.
Justyna: Wytrzymaj. Pare godzin.- i zaczęła się śmiać.
Polozylysmy się na piasku i zaczęłyśmy sobie śpiewać pisosenki z jej telefonu i tak minęły nam 3-7 godzin. Straciłyśmy rachubę czasu. Nagle ktoś się zatrzymał i nas gdzies zabrał a my nic nie widziałyśmy bo spaliłysmy się na słońcu.
HAPPY NEW YEAR 2018!!!!!!!!!
CZYTASZ
Black Queen
RomansaOpowiada o dziewczynie, która z powodu śmierci rodziców przeprowadza się do brata. Jej życie diametralnie się zmieni. Brat przyjaciółki jest z gangu, a jej brat kim jest?? Czy wszystko będzie dobrze się potoczy? Dowiecie się czytając, zapraszam. • #...