#VIII ^ Gang??^

6.4K 210 36
                                    

*Zeno pov.*

Kiedy Bella wyszła z gabinetu pielęgniarki rozpoczęła się wojna.

Tim: Całkiem słodka jest.- wkurzyłam się i chyba nie tylko ja bo Luke wyglądał tak jak by miał go zabić wzrokiem.

Al: Tim skończ już te gierki, tak po za tym kto to zaczął?- ta kto to zaczął?

O tuż to było tak że Tim, Oliver, Markus, Zack i Luke się bili potem doszedłem ja, Seba, V, Toby i Four, a na koniec do tego doszli Al, Adrien, Martin, Luis i Yun, a jak już wszyscy się biliśmy na środku naszej bójki ustała Bella i zaczęła nas się drzeć.

Martin: A kogo to obchodzi, ważne jest kto boi się jeszcze tej dziewczynki?

Toby: To racja kiedy krzyknęła to aż mnie dreszcze przeszły po całym ciele.

Zack: Tu masz racje.

Four: Jak mogło was dziecko przestraszyć.

Oliver, Adrien & V: To jest dopiero początek.- o co im biega, jaki znowu początek i czy oni wiedzą coś na temat księżniczki czego my nie wiemy.

Luke: O co wam biega?- ten jak zwykle musi się odezwać.

Oliver: O nic ale widzę że nie wiecie o niej wszystkiego to tyle.

Luke: Zaraz ci przywalę!- ma ktoś patelnie uciszę tego idiotę.

Oliver: Dawaj!- Luke miał właśnie do niego podejść ale do gabinetu weszła...

*Bella pov.*

Lekcja przebiegła mi całkiem normalnie nawet jak na geografie serio, to aż dziwne. Szłam właśnie do gabinetu pielęgniarki i usłyszałam krzyki to był Oliver.

Oliver: Dawaj!- krzyknął, a ja weszłam do gabinetu.

Bella: Co tu do chuja się wyprawie??!!- krzyknęłam a wszyscy się na mnie spojrzeli.

V: Bella spokojnie bo ci żyłka pęknie.- mogę mu walnąć.

Bella: V spierniczaj!! Więc z chęcią usłyszę o co tutaj chodzi??

Zeno: Nie martw się.- kurde w takiej chwili dzwoni mi telefon. Patrzę na wyświetlacz i pokazuje się numer idioty Nataniela przyjaciela Jamesa.

(Rozmowa telefoniczna)

Nataniel: Cześć piękna, mam prośbę do ciebie?

Bella: Czego ty chcesz oddemnie, po tym co się stało?!- wydarłam się do słuchawki a oni wszyscy się na mnie spojrzeli jak na idiotkę.

Nataniel: Spokojnie przecież nie chcesz bym się wściekł i z chłopakami znaleźli cię i zabili.

Bella: Z tego co wiem to was wyrzucili ale i tak zapraszam jestem ciekawa czy dasz radę i co ty mi możesz zrobić bez swojego wsparcia, chyba że...

Nataniel: Widzę że blondyneczka zaczęła myśleć, tak jesteśmy w nowym gangu i jesteśmy w LA może tak się spotkamy.

Bella: Hahahahaah... zabawny jesteś myślisz że bym chciała się spotkać z takimi idiotami jak wy to chyba gdzieś zgubiłeś mózg a nie sorry ty go nie masz.

Nataniel: Ałaaa zabolało ale i tak nie miałem namyśli całej piątki tylko ze mną jak za dawnych czasów.

Bella: Te czasy zniszczyłeś i odbudować się ich nie da wiec żegnam i nie dzwoń do mnie!!- rozłączyłam się ten koleś myśli że jestem jakąś tam głupią blondyneczką to chyba ogłupiał.

Black QueenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz