#XXXIV ^Przeprosiny^

3K 119 6
                                    

Niechcący wpadłam na... LUKE!!!! Rany osobę która chce unikać przez cały dzień lub tydzień wpadłam teraz na nią. Czy ja ci coś Boże zrobiłam?!?

Luke: Księżniczko proszę porozmawiaj z nami, i wróć do domu wszyscy się martwiliśmy o ciebie.- nagle poczułam czyjaś rękę była to Choi który próbował mnie wsiąść za siebie ale mu przerwałam. Widziałam też jak Nicola i Maja gapia się na siebie wzrokiem który gdyby mógł to by zabił. Nadal nie ogarniam dlaczego one się tak nie nawidzą.

Bella: Dobrze.- Choi dalej trzymał mnie za rękę. Czuje tyle siły która mi przekazuje ze opanowuje by nie wybuchnąć.

Four: Księżniczko nie chcieliśmy. Nam wszystkim jest z tego powodu głupio....- nie dokończył bo w zdanie weszła mu Maja.

Maja: Gdy wyszłaś z domu i trzasnęłaś drzwiami lekko się przestraszyliśmy ale kiedy już nie wracałaś od 10 godzin każdy miał czarne scenariusze przed oczami. Tylko Jeaha był w stanie je wypowiedzieć ale V, Al, Alex, Ja, Luke, Toby i Luis walnęliśmy go w głowę by tylko tego nie wykrakał. Wiec proszę wybacz nam?!?- widziałam ze zaraz zacznie płakać Maja i Nicola są naprawdę jak dwie krople wody kiedy są na mnie złe i mówią ze mam sie więcej do nich nie odzywać to przepraszają potem po godzinie lub kilku minutach.

Bella: Rozumiem ze się o mnie martwicie ale musicie mi tez zaufać. Ja bym wam wszystko powiedziała ale wy woleliście zrobić to co zrobiliście. Rozumiem i nie mam wam tego za złe już nie. Dlatego nie róbcie min jak by wam ktoś umarł!- powiedział a oni się wszyscy uśmiechnęli natomiast na twarzach moich kuzynów i ich kolegów rysuje się coś czego nie rozumiem i nie mogę odczytać co. - Dobra wiec przedstawiam wam: Choi, Ren, JB, Nicolę, Rm i BamBam. A wy poznajcie: Tima, Seba, Al, Oliver, Adrien, V, Markus, Martin, Toby, Zack, Four, Luis, Victor, Maja, Alex, Luke, Zeno i Yun.- wszyscy widać ze się nie lubią przywykłam. Poszliśmy na w-f. Ja, Nicola i Maja poszliśmy do swojej szatnia a chłopaki do swojej.

Jack: Bella tylko tym razem wyjdź z tamta a nie gdzieś się zgubisz- powiedzcie ze mogę mu walnąc.

Bella: Odwal się Jack i idź się potnij mydłem.- wytknęła mu język i tylko ja i on zaczęliśmy się śmiać. Weszłam do szatni i pierwsze co mi się w oczy rzuciło to Anabel i jej świta. Jezu i mój humor prysł.

Anabel: Patrzcie dziwka przyszła!!- krzyknęła i jej psiapsiuleczki zaczęły się śmiać. Jezu jaki wstyd. Wiem penie myślicie ze skoro potrafię pyskować i się stawiać i w ogóle. Ale to nie tak jak myślicie.  Ja po prostu zmykam się w sobie na każde przezwisko lub wizwisko w moja stronę. Boli to strasznie i chce mi się zazwyczaj płakać.

Maja & Nicola: ZAMKNIJ SIĘ SUKO!!!- krzyknęli razem

Natalia: Wes cię się zamknijcie to nie wsza sprawa!!- widać było ze dziewczyny chciały jej przywalić ale je powstrzymałam.

Oliwia: Rany co za babochlopy jedne!!- teraz ja się lekko włożyłam.

Bella: Przynajmniej są lepsze od takich pustych dziwek jak wy!!- i dziewczyny się uśmiechnęły a Anabel ze świta były zdziwione moim tekstem. Miałam już je po tem w dupie. Razem z dziewczynami się  przegrałyśmy. Ja ubrałam na dziś.

Kiedy się przegrałyśmy wyszłyśmy i jak zwykle chłopacy zaczęli się na mnie gapić i rozbierać wzrokiem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kiedy się przegrałyśmy wyszłyśmy i jak zwykle chłopacy zaczęli się na mnie gapić i rozbierać wzrokiem. Rany czemu to akurat ja. Po chwili przyszedł pan Noah.

Pan Noah: Dzień dobry dzieciarnio!!- ten nauczyciel jest najnormalniejszy- widzę ze przez ostatni tydzień przybyło nam strasznie dużo nowych uczniów. Wiec dziś programy sobie w nożna- i w tym monecie coś mnie trafiło. Nie to ze nie lubię tego sportu tylko boje się ze coś się stanie mam dziś takie przeczucie. - robimy cztery drużyny wybierać będą Maja, Anabel, Nikodem i Wojciech.- zaczęli wybierać od tych najlepszych. Maja wzięła do drużyny wszystkich naszych przyjaciół i Nicolę i pozostałych całkiem silna drużyna. Anabel to samo jak i Nikodem i ten Wojciech ogólnie wszystkie drużyny są mocne. Zostałam ja, jeden okularnik, jakaś dziewczyna typu emo i chłopak tez kujon. Anabel wybrała kujona, Wojciech okularnika, a między Maja i jej drużyna a Nikodemem i jego drużyna wojna kto mnie weźmie.

(?): Zazdroszczę ci

Bella: Sorry czego i jestem Bella a ty??

(?): Jestem Justyna i fajna jesteś i zazdroszczę ci takich przyjaciół.

Bella: Uwięziony czasami nie ma czego.- uśmiechnęłam się do niej

Pan Noah: Dobra koniec bo się pozabijajcie wzrokiem, ja powiem do jakich drużyn pójdą dziewczyny o tuż.... Bella do Nikodem- słucham?!?! On chciał mnie zgwałcić i mam idź do niego do drużyny. Boże czemu mnie tak nienawidzisz!!! Już wiem ze jestem skończona- a Justyna do Maji i po sprawie. Zaczynamy najpierw rozgrzewkę ale przed tym Maja jest drużyna niebieskich, Anabel zieloni, Wojciech żółci a Nikodem czerwoni, możecie się już brać za rozgrzewkę. W swoich drużynach.- pan Noah jest czako fajny a czasami mam ochotę go udusić.

Zaczęłam się rozgrzewać nagle poczułam jak ktoś mnie mocniej przyciska do podłogi ja znam te ręce są one Nikodema fuj będę musiałam potem odkazić plecy.

Nikodem: Bella jesteś taka seksowna ze aż nie wytrzymuje.- czuje na sobie wzrok moich znajomych ale ni mogę się spojżeć bo Nikodem dalej mnie dociska do podłogi. Jestem giętka wiec mi to nie przeszkadza.

Bella: Nikodem to ze jesteśmy w jednej drużynie nie oznacza ze musisz ze mną gadać wiec się odpierdol.- powiedziałam miło tak na ile mnie stać w jego stronę. Bo ja na prawdę nie potrafię być miła dla takich osób. Rozgrzewka trwała jakieś 10 minut.

Pierwsze z kim gramy to Wojciech i jego drużyna. Zaczęliśmy grać. Udało mi się strzelić dwa gole. Moi przyjaciele za każdym razem gdy trafiałam krzyczeli ze szczęścia i darli japę na całą sale gimnastyczna. Mecz z Wojciechem skończył się po 10 minutach bo gramy do 15 goli. Następny mecz jest Maja i Jeje drużyna z Anabel i jej drużyna. Ognie z meczu to ja się nabijałam jak Anabel lub jedne z jej przydupasów miały piłkę i stały dość blisko bramki by strzelić to nie trafiały. Ich mecz skończył się 0-15 czyli ze moi przyjaciele wygrali. Następni jesteśmy my i drużyna Anabel. Ogólnie na początku dobrze wszystko było ale kiedy miałam piłkę i zamierzałam strzelić w powietrzu. Podrzuciłam piłkę i zamierzałam ja kopnąć ale nagle poczułam ze ktoś mnie "niechcący" podłożył nogę i podczas lądowania upadłam na coś i noga się odkręciła zaczęła mnie strasznie kostka bolec jak i w ogóle Bo kiedy na nią ustala słyszałam dźwięk łamanych kości. Rany zaczęła mnie strasznie noga bolec ale to olałam i podniosłam się i grałam dalej a Anabel była niezłe zdziwiona ze dałam radę wstać. Ha ona nie wie ze ja się tak łatwo nie podaje mimo wszystko. Ogólnie wygraliśmy 10-15 wiec fajnie następny mecz mam z Maja i jej drużyna.

Nikodem: Bella teraz ty usiądziesz na ławce.- No chyba go pojebało

Bella: Ciebie pojebało ja gram nawet jeśli przeciwko moim przyjaciołom. Rozumiesz??- a on kiwnął na tak. Ja poczułam jak noga zaczyna mnie mocniej bolec ale to olałam. Cała ja czyli nie potrafię dbać o siebie ale o innych. Weszliśmy na boisko i zaczęliśmy grać. Oni jak i my. Widziałam ze Justyna się nie udziela ale ja ja lekko szturchnęłam i ogólnie się rozluźniła. Ona jest całkiem spoko. Kiedy Nikodem podał mi piłkę i już miałam strzelać gola gdy nagle poczułam dziwne uczucie w nodze tak jakbym nie mogła już wstać ale mam gdzieś to i dalej gram strzeliłem gola i potem co pamietam ciemność i ze ktoś mnie złapał tym kimś jest...

Black QueenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz