Josh:........ nic nie zmienię, dlatego radze ci być na czas albo i wcześniej.- niech ja tylko do domu wrócę to go osobiście zabije.
Bella: Dobra, pa- i się rozłączyłam. Jack cały czas nie może przestać się śmiać zaraz mu w tym pomogę no na prawdę.- Jack jak zaraz nie przestaniesz się śmiać to cię zabije własnymi rękoma.- po tym co mu powiedziałam zaczął uciekać i wybiegł z szatni ja tez tak zrobiłam kiedy go dopadłam on mnie przerzucił przez ramie jak jakiś worek ziemniaków.- Jack postaw mnie!!- krzyknęłam a kiedy podniosłam głowę zobaczyłam 15 sylwetek chłopaków i ja już wiedziałam kto to.- JACK!!!- krzyknęłam a on tylko walnął mnie w tyłek. Tak się bawimy.- Jack jak mnie nie postawisz to się na ciebie obrażę, a uwierz mi ze tego nie chcesz.
Jack: Bella no nie fochaj się po prostu mam tak zabawna przyjaciółkę, którą chronią 15 książąt.- zaraz o co mu biega, chyba nie o..... nie nie nie, oni na książąt się nie nadają.- Postawie cię jak do mnie pojedziemy twoim motorem czy wolisz autobusem??
Bella: Motorem- postawił mnie na ziemie i dalej szliśmy śmiejąc się z twarzy moich przyjaciół jak i naszego dziecinnego zachowania. Jesteśmy przed szkołą idziemy do mojego motoru. Jack będzie prowadził bo ja jak na razie nie jestem w stanie.
Po jakiś 10 minutach znaleźliśmy się przed jakimś wielkim domem. Jack wystawił rękę bym weszła a po chwili straciła słuch.
Jack: Mark już jestem!!!!- wydarł się na cały dom ja się mogę założyć że sąsiedzi tez to słyszeli i jestem ciekawa kto to Mark.
Mark: Nie drzyj tak japy Jack!! Jestem w kuchni.- Jack wziął mnie za rękę i pociągnął za soba. Czy tylko ja myślę o tym że jemu psychiatra jest potrzebny. Jesteśmy w kuchni i zaczęłam przyglądać się Markowi. Jest on szatynem z niebieskimi oczami, brak tatuaży brak kolczyków i raczej starszy od mnie jak i Jack 'a. Kiedy Mark się odwrócił najpierw przywitał się z Jackiem pocałunkiem w usta, słodkie. A po chwili mnie zobaczył.
Mark: Jack kim jest twoja słodka znajoma??
Jack: Mark poznaj proszę moją psia-psi Bella, Bella to mój chłopak Mark.- podałam mu rękę on mnie przytulił. Po raz pierwszy nikt mnie nie dusi kiedy mnie przytula.
Mark: Miło poznać. Może chcesz coś do picia. Kakao, herbatę lub kawę???- jest całkiem miły ciekawe ile ma lat? Ale ja jestem zbyt wstydzioch by się zapytać. Ale to cała ja.
Bella: Jeżeli można to kakao.- powiedziałam ledwie słyszalne ale oni i tak to usłyszeli. Genialnie Bella, po prostu genialnie.
Mark: Już robię mała.- mata to pewnie jest jego pała ale tego nie powiem bo Jack jeszcze zaprzeczy. -Proszę.- podał mi kubek z gorącym kakao. Jak ja już go dawno nie piłam po załamaniu tak mi tego brakowało. Poszliśmy do salonu by obejrzeć jakiś film. Oglądamy "Transformers 3" i na początku filmu Mark kazał coś zrobić Jackowi- Jack pójdziesz po ciasto zostawiłem je na blacie.- Bella dziękuje-powiedział Mark w moja stronę
Bella: A za co??
Mark: Za Jack, nareszcie ma przyjaciółkę.
Bella: Mogę spytać o co chodzi??
Mark: Jack jako dziecko nie był dość lubiany, a w gimnazjum ktoś rozesłał plotkę o tym że jest gejem i od tamtej pory nie miał przyjaciół i tylko przy mnie potrafił się tak uśmiechać.- to przykre.
CZYTASZ
Black Queen
RomansaOpowiada o dziewczynie, która z powodu śmierci rodziców przeprowadza się do brata. Jej życie diametralnie się zmieni. Brat przyjaciółki jest z gangu, a jej brat kim jest?? Czy wszystko będzie dobrze się potoczy? Dowiecie się czytając, zapraszam. • #...