#XXX ^Małżenstwo?!?^

3.4K 122 6
                                    

Jej dom to pentchals kurwa ja myślałam ze wille chłopaków są wielkie ale to to już lekka przesada. Jej dom to jak dla króla serio. Ja zaraz się tu zgubie. Nicola!!! Dawaj mi mapę.

Bella: Ni toć to jest pentchałs a nie mieszkanie??

Nicola: Ja w to nie wnikam rodzice to kupowali a nie ja niemowląt tu nic do gadania.

Bella: Ta ale wiesz do czego ja jestem zdolna w takich miejscach.

Nicola: Tak wiem i dlatego- podała mi kartkę- mam dla ciebie mapę.- kochania serio ona zawsze wie o co mi biega.

Bella: Dziękuje- przytuliłam ja. Nagle ktoś szedł w nasza stronę i jak nigdy nic przeszedł nawet się nie pytając co to za imbecyl. RM przybił z nim piątkę i ten koleś se polazł bez komentarza. Weszłyśmy do salonu i rodzice Nicoli się na nas popatrzyli, a my na siebie.

Nicola: Co to był za facet??

Wujek: Niewiem przyszedł do nas i powiedział ze ma do nas sprawę wiec go wpuściłem. Powiedział ze chce byś ty i jego szef wzięli ślub.- i w tym monecie szklanka która trzymała Nicola bo RM jej przyniósł spadła na ziemie i rozbiła się na milion kawałeczków i zasłoniłam ja wiec to ja mam je po wbijane.

Nicola: CO?!?!? NAWET NIE MA TAKIEJ OBCJI BYM WYSZŁA ZA MĄŻ!!!!- krzyczała Nicola ona nienawidzi się podporządkowywać jeżeli wie ze ma coś na jakiś temat do powiedzenia lub może sama podjąć decyzje.

Wujek: Nicola rozumiem cię. Wiesz ze jestem staro świecki i w ogóle ale wiem tez ze jak zrobię cis w brew ciebie to uciekniesz z domu lub się zabijesz a tego bym nie przeżył.- wujek jest staroświecki lubi wracać się w życie miłosne Nicoli. Ale ona go rozumie i nie ma nic przeciwko temu.

Nicola: Tato kocham cię wiesz!!- przytuliła go i dała buziaka policzek. Jestem głupia bo właśnie w tym monecie zobaczyłam na zegarek.

Bella: Wybaczcie ze przeszkadzam ale ja już muszę lecieć.- widziałam na ich twarzach ta za na mi minę czyli " Przecież możesz zostać na noc" nie nie mogę bo inaczej Maja się dowie i mnie zatłucze.

Pożegnałam się ze wszystkimi i poszłam wstępne swojego samochodu. Jak fajnie było ich zobaczyć a teraz czeka mnie w domu prawdziwa udręka czuły kazanie Jonatana. Rany. Jestem pod ich domem i dzwonię do bramy po chwili się otwiera. Wyjechałam do garażu i potem skierowałam się do domu. Dzwoniłam i pukałam do tych cholernych drzwi ale się nie otworzyły bez komentarza. Po moim cały czas pukającym w te drzwi pięścią słyszę jak ktoś właśnie ruszył dupę. Nareszcie. Był to JIMIN!!!! Ten z galerii kiedy byłam z Maja. O cię kurwa pierdole. Ja to muszę mieć serio wielkiego pecha.

Jimin: Bella, miło ze wróciłaś wejdź.- mam złe przeczucia najgorsze z nich wszystkich jest to ze on o mnie wiedziała jak i o Maji. No to są żarty. Co oni wszyscy znowu tutaj są. Bo ja na serio nie ogarniam.

Bella: Tak wróciłam i miło będzie jak powiesz mi co się tu swieci.

Jimin: Wiesz może dużo rzeczy ale co najbardziej oczekujesz.

Bella: Jednorożca!!- krzyknęłam i wpadłam w śmiech taki nie kontrolowany. Nadal nie rozumiem o co im biega ja toć nie kalaniem chce mieć jednorożca.

Josh: Gdzie ty byłaś zaraz po tym jak spotkałaś J-Hope i Tobiego?- zaraz zaraz to oni nie byli tam specjalnie tylko mnie śledzili. Fajnie nawet moi właśni bracia mi nie ufają i Maja i pozostanie. Dziękuje.

Bella: A co cię to!! Powiedzcie mi jeszcze ze oni mnie obserwowali przez ten cały czas!!- krzyczałam byłam lekko ((czyt. Strasznie)) wkurwiona i mam ochotę coś rozwalić.

Jonatan: Tak bo się o ciebie martwiliśmy. Nagle wyszłaś bez słowa. Chłopaki mieli cię na wszelki wypadek obronić bądź uratować gdyby coś się działo.

Bella: Ale kurwa nie zmienia to faktu ze jednak mi nie ufacie!!!

Jared: Ufamy. Ale myślisz ze nie było to dziwne to co powiedziałaś.- No może troszkę.

Bella: Mam to w dupie!!! Wszyscy tutaj wiedza ze kłamstwa, i spiskowanie za moimi plecami jest dla mnie jak niewierność w moja osobę!!

Johan: Tak wiemy to ale ty tez powinnaś wiedzieć ze dla nas twoje bezpieczeństwo jest najważniejsze.

Bella: Gdyby takie było to byście nie narażali 17 letniej dziewczyny z straszna przeszłością w takie bagno!!- wysyłam się wiem nie powinnam ale mnie wkurwili i widać ze są nachlani i gadają po pijanemu. Mam dość już tej kłótni.

Poszłam w stronę swojego pokoju, podeszłam do drzwi od garderoby i je otworzyłam wzięłam plecak i spakowałam pare ciuchów, rzeczy do ogarnięcia się, ładowarkę i telefon. Do mojego tajnego laboratorium ustawiłam ze jak ktoś będzie chciał wejść dostanie usypiaczem. Laptopa tez zabieram ze sobą bo mam tam bardzo cenne informacje. Siedzę na łóżku i wyciągnęłam telefon. Dzwonię do Nicoli.

(Rozmowa telefoniczna)

Nicola: Cześć Is co się stało??

Bella: Cześć Ni mogę u ciebie zostać na pare dni bo poksyksalam się z braćmi i nie mam do kogo iść.

Wszyscy: Jasne!!- cała jej rodzina czyli jest w salonie.

Nicola: Jak chcesz to Namjoon może po ciebie przyjechać.

Bella: Nie dzięki mieszkam nie daleko ciebie wiec sama przyjadę. Jeszcze raz dziękuje.

Wszyscy: Nie masz za co.- i się rozliczyłam.

Wyszłam z pokoju i po cichu poszłam w stronę drzwi. Wszyscy poszli do pokoju imprez czyli baru. Niech się upija mam nadzieje ze przynajmniej będą mogli sobie ulżyć. Wyszłam z domu trzaskając drzwiami. Mam ich w dupie. Zajebiscie zaczęło padać. Leje jak scebra. Ubrałam kaptur i poszłam na przystanek. Po 5 minutach przyjechał mój autobus wiec wsiadłam zapłaciłam za bilet i pojechałam. Wysiadałam niedaleko pentchalsu Nicoli jakieś 15 minut pieszo. Szlam i szlam i telefon caaaały czas grał. A niech oni idą się pociąć mydłem a nie do mnie wydzwaniają. Najpierw jakieś wąty do mnie a teraz martwią się. Mam ich dość. Jestem już pod mieszkaniem Nicoli. Zadzwoniłam na domofon otworzyli mi drzwi wiedziałam ze mam kierować się do windy i wcisnąć ostatni guzik i tak zrobiłam znajdowałam się właśnie w holu. Nicola przybiegła jak tajfun i złapała mnie w szczelnym uścisku już wiem ze mnie udusi. Wyczuła ze jest mi zimno wiec nic nie mówiąc zaprowadziła mnie do łazienki.

Nicola: Masz tu ciepłe ubrania Wes ciepła kąpiel a jak wyjdziesz zrobię ci kakao i obejrzymy jakiś film okay??- kocham ja za to ze nie muszę jej się tłumaczyć ze wszystkiego ona mnie całkowicie rozumie.

Bella: Okay- odpowiedziałam spokojnie.

Zaczęłam się zastanawiać co dzieje się teraz u chłopaków....

Black QueenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz