Byl to Benedikt. Czego on chce od de mnie.
Benedik: Isabella, mogę z tobą porozmawiac.
Bella: Primo nie nazywaj mnie tak jak już to możesz B lub Bella. I dwa tak co jest??- zapytałam ale nienawidze kiedy nazywają mnie moim pełnym imieniem.
Benedik: Wybacz i chce się zapytac czy potrzebujesz pomocy w planie??- tak oni wszyscy wiedza o tym ze mam swój gang bo jak by nie patrzeć to ich szef (tak oni tez są w gangu) jest bardzo dobrym przyjacielem moim i tak się trzymamy we dwójkę. I współpracujemy ze soba.
Bella: Wiesz ze tak potrzebuje osobę która na wszelki wypadek mi pomoze zwłoki zabrać z tamta co ty na to pomożesz??- kiwnął głowa na tak.
Rozmawialiśmy jeszcze trochę i dowiedziałam się ze jest z domu dziecka. Współczułem mu a ten wyjaśnił mi ze jego rodzice go nie chcieli bo woleli starszego brata wiec go w wieku 3 miesięcy oddali do domu dziecka. Przykro mi z tego powodu ale nie mogę płakać przy dopiero co poznanej osobie. Wybiła godzina 23 postanowiłam się zdrzemnąć bo jutro czeka mnie ciężki dzien. Myślała o Luku i reszcie i po chwili odpłynęłam do krainy snow.
(Rano)
Nagle obudziło mnie wielkie ciężkie gowno zwane nie jako Lola. Miała w ręku chyba kubek. I jego zawartość wylała na mnie. To była lodowata woda. Wstałam jak poparzona a ona zaczęła biec.
Bella: Lola nie żyjesz!!!!!!- wydawałam się chyba na całe osiedle.
Biegłam za Lola kiedy już ja złapałam zaczęłam ja gilgac i tak minęła mi pobudka. Dzis zaczynam swój plan. Zemsta. Jest tutaj w liceum mój „znajomy" jest to Gery niejaki szef gangu z tej okolicy. Ostatnio Lola została zgwalcona i pobita w tym samym czasie co ja ale ona została zostawiona na smierc. Gdyby Ludwik jej nie znalaz było by po niej. Wiec chce temu chujowi pokazac ze ze mną się nie zadziera. Po tej ‚milej' pobudce poszłam do pokoju a Lola do kuchni. Weszłam do garderoby i wzięłam.
I poszłam się ogarnac. By mój plan wypalił ide do jego siłowni i sprowokuje go by mnie zaprosił do klubu lub gdzie kolwiek. A potem go zabije. Kiedy się ogarnęłam spakowałam do torby sportowej ręcznik, stroj i telefon i wodę. Zeszłam na dół i zobaczyłam kanapki. Wzięłam jedna i potem następna i zeszła reszta kazdy się przywitał. Diego usiadł mi na kolana, a Kodi po prawej stronie, a Richard lewej stronie mnie. Zjedliśmy śniadanie i dopracowaliśmy plan. Lola i Ludwik zajmują się dzieciakami. A reszta jedzie ze mną. Poszliśmy do aut i ruszyliśmy w drogę. Po jakis 10 minutach byliśmy na miejscu wiec czas start. Weszliśmy na siłownie i zobaczyłam tych wszystkich spoconych patafianow. Boże co za udręka. Chłopaki poszli się przebrać wiec ja tez poszłam do szatni. Otworzyłam torbę i wzięłam z niej.
CZYTASZ
Black Queen
RomanceOpowiada o dziewczynie, która z powodu śmierci rodziców przeprowadza się do brata. Jej życie diametralnie się zmieni. Brat przyjaciółki jest z gangu, a jej brat kim jest?? Czy wszystko będzie dobrze się potoczy? Dowiecie się czytając, zapraszam. • #...