#79 ^Po co to wszytko?!^

2K 84 0
                                    

Był to... Filip. Musiałam odebrać bo inaczej mnie pewnie potem ochrzanił za nie odbieranie.

(rozmowa na głośniku samochodu)

Filip: Queen!!!! On jest w Polsce.- i wtedy mnie cos oświeciło, skoro jest w Polsce to on musi stać za tymi problemami z moim gangiem.

Bella: Skąd mamy 100% pewność że to prawda?- zapytałam spokojna, Kodi i Richard było widać że wsłuchują się w rozmowę musze z nimi jak dojedziemy porozmawiać.

Filip: Jeden z naszych tam posprawdzał wszystkie gangi od góry do dołu, gangi które są w Polsce jest troszkę ale ten który ma z nami na pieńku jest pod rozkazami Oskara.- no to już teraz wszystko rozumiem.

Bella: Wiemy cos jeszcze?- wole mniec wszystko jak na tacy.

Filip: Wysłałem ci wszystko na e-mail 'a. wiec zobacz jak będziesz miała czas.

Bella: Dobra sprawdzę potem, cos jeszcze?

Filip: Jak tam jazda?- mam ochotę go zabić.

Bella: A fajnie jesteś na głośniku samochodu i jest ze mną Diego, Kodi i Richard.- chyba usłyszałam śmiech chłopaków.

Filip: A okay to już nie przeszkadzam.- i się rozłączył. Ciekawa jestem jego mimiki twarzy ale nie teraz.

Po jakiejs 4 godzinnej jeździe zrobiliśmy przerwę na rozprostowanie nóg i siusiu bo chłopaki jeszcze chwila a by się tam piszczali. Diego w czasie podruzy budził się z 18 razy. Nie wkurza mnie to bo jest raczej spokojnym dzieckiem i jak na 6 miesięczne dziecko umie mowic i chodzić co mnie zaskakuje ze o cie w chuja. Wzięłam Diego i poszłam z Kodi i Richardem do McDonalda. Bo jak by nie patrzeć jest jeszcze kawałek drogi i jest pora obiadowa. Chłopki wzięli Happy Milla a ja wzięłam duza Latte Cafe i czekoladowe ciastko. Diego wzięłam tez Happy milla. Co dziwne ma 6 miesięcy a zachowuje się jak 3 latek co mnie zadziwia w tym dziecku. Nie wiem co mam myśleć o sprawie z Oskarem naprawdę nie mam pojęcia. Nie mam nic a nic do powiedzenia. Jak go znajde to zabije własnym nożem lub własnymi rękoma. Wracając chłopaki zjedli swoje jedzenie wiec postanowiłam ze pójdę to odnieść i będziemy jechać. Weszliśmy do samochodu wszyscy się ułożyli i nagle zasnęli nie przeszkadza mi to bo są mega słodcy i tacy jak kruszynki. Jedziemy już jakis 2 godziny i znowu mój telefon dzwoni. Kiedy odebrałam nie spojrzałam na telefon i tego pozalowalam bo dzwonił wujek.

(Rozmowa na głośniku samochodu)

PapaYG: BELLA!!!!!!!!!!!- i jest wkurwiony popatrzyłam w lusterko na chłopaków i już oni wiedzieli o co mi chodzi wiec zaczynamy.

Bella: Wiem jak mam na imię miło cie słyszeć wujaszku.- Hihi potem oberwę.

PapaYG: Gdzie ty się kurwa podziewasz??- wujek jak jest wkurwiony to klnie jak szewc.

Bella:Yyyy..- i kiwnęłam głowa ze chłopaki maja zaczynać. Zaczęli udawać płacz i w ogóle. A ja się rozłączyłam. Nie chce by wiedzieli gdzie jestem i przyjeżdżali. Musze zalatwic cos w Vegas a oni by mi tylko dupę truli.

*magiczna zmiana czasu*

Dojechaliśmy do domu w Las Vegas. Nic się nie zmieniaj od mojego ostatniego przyjazdu tutaj jest taki piękny i zarazem stary i zarazem nowoczesny. Kiedy tylko chłopaki zobaczyli ze już jesteśmy wybiegli z samochodu by zarezerwować pokoje. Musze isc z nimi na zakupy nasz pobyt tutaj się przedłuży. Nie mam zamiaru szybko opuszczać to miejsce może wrócimy na sylwestra do reszty a narazie... Wzięłam Diego i poszliśmy do domu jeszcze zamknęłam samochud na w razie czego. Kiedy podeszliśmy do drzwi i zaczęliśmy w nie pukać w drzwiach ustala moja przyjaciółka Lola. Lola jest od de mnie nisza i jest o 3 lata młodsza. Ma starszego brata Lumina który ma 19 lat. Lola ma blond włosy i zielone oczy.

Lola: W czym mogę pomuc??- nie poznała mnie dzida jedna.

Bella: Wiesz ty co własnej przyjaciółki nie poznałaś??- kiedy to powiedziałam Lola jak na zawołanie się otrząsnęła i mnie przytuliła. Miałam szczęście ze Diego umie chodzić.

Lola: B jak ja cie dawno nie widziałam Boże ależ się zmieniłaś. Matko. LUMIN!!!!- zaczęła wołać swojego brata i wpuściła nas do domu. Lumin z szedł po chwili z swoimi kumplami.

Lumin: Czego drzesz jape kretynko??? I kto to jest??- popatrzył na mnie a jego kumple to w ogóle gęby otwarte na oścież.

Bella: Ty patafianie za trzy grosze nie poznajesz swojej księżniczki??- zapytałam a ten się na mnie pozadnie spojrzał.

Lumin: B!!!!- i podbieg do mnie i zamkną mnie w szczelnym uścisku.

Bella: Tak ja ale jesli zaraz mnie nie puścisz to mnie udusisz.- powiedziałam a ten szybko mnie puścił.

Lumin: Jezu kochany ale ty wyladnialas księżniczko.- powiedziała obejmując rękoma moja twarz.

Bella: Tez cie uwielbiam książę ale musze z wami porozmawiac i kim są tamci chłopacy??- zapytałam a Lumin i Lola dopiero teraz spostrzegli ich istnienie.

Lola: Molo znaczni kumple Lumina.- tamci chłopacy do nas podeszli teraz widzę ze jest ich czterech.

Lumin: Sama jestes mało znacząca. B to jest Patrick, Hans-Arne, Harald i Benedik.- pokazał na każdego chłopak po kolej. Zaraz zaraz przeciesz Bendik jest identyczna kopia Luka. Serio centralnie tacy sami. Może mam zwidy nie wiem.

Po super pogawentce i dowiedzeniu się ze ta czwórka chłopaków tu mieszka postanowiłam wrócić do swojego pokoju. Kodi i Richard bawią się z Haraldem i Hans-Arne. Patrick widać kocha dzieci bo bawi się super z Diego. Lola poszła do kuchnia cos ugotować i zostałam ja, Lumin i Bandik. Nasza ciekawa rozmowę przerwał mój dzwoniący telefon. Na wyswietlaczu Luke. Zalała mnie gęsia skutkami mam przejebane. Lumin i Bendik zobaczyli moj wyraz twarzy i kazali mi odebrać i włączyć na głośnik.

(Rozmowa na głośniku telefonicznym)

Luke: Bella gdzie ty do kurwy jego mać jestes??!!!!!- jest wkurwiony jak nigdy do tad.

Bella: Yyyyy...- i nagle Bendik się odezwał.

Bendik: Czego chcesz od księżniczki??- powstrzymywałam śmiech.

Luke: A ty kurwa kim jestes co ze masz telefon mojej dziewczyny?!!!!- on jest serio wkurwiony.

Bendik: Zaraz jak to twojej dziewczyny. Moja księżniczka nic mi nie....- i się rozłączyłam bo za daleko to poszło.

Lumin: Ty masz chłopaka??- zapytał kompletnie dezorietowany. I nagle Lola tez przyszła tak szybko ze głowa mała.

Lola: CO!!!?- zapytała zdziwiona.

Bella: Tak mam chłopaka i ma na imię Luke. Jest kochany i kocham go ale jest strasznie nadopiekuńczy.- powiedziałam a Luminowi i Benediktowi gałki z oczu wyszły a Lolia cała w skowronkach.

Zgadzaliśmy się jeszcze trochę opowiedziałam co się u mnie działo jak i oni opowiedzieli co u nich. Chłopców tak wymęczyli ze zasnęli. Zaniosłam do pokoi ich. Kiedy miałam się isc kapac do pokoju mi wlazł....

Black QueenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz