#XXXVIII ^Przeprosiny?^

2.7K 120 1
                                    

Jestem w tej sali z Seungkwan i nagle do naszego pomieszczenia z buta wjebał JAMES!!!!!!!!!!! Co ten chuj robi w LA?? Nie zastanawiając się nałożyłam kołdrę na głowę i prosiłam tego Seungkwan by był cicho.

James: Stary co ci się stało?? Byliśmy na misji i dopiero dzisiaj się o tym dowiedzieliśmy!- ta on i się martwi prawie śmiechem wybuchałem ale muszę być cicho.

Seungkwan: Potrącił mnie samochód ale jest już okay. A gdzie jest reszta??- kurwa nie zdradź mnie.

James: Nataniel poszedł pogadać z lekarzem zaraz tu przyjdzie a chłopaki poszli po coś słodkiego dla ciebie- ja piernicze zaraz się zdradzę bo nie wytrzymam z tym śmiechem.

Seungkwan: Ale wszystko jest z wami w porządku??- on jest miły i kochany i opiekuńczy.

James: Tak musieliśmy tylko odnaleźć pewna osobę ale nie było tam go wiec wróciliśmy i będziemy dalej szukać.- o kogo im może biegać.

Seungkwan: James poszedłbyś mi po kawę latte proszę.

James: Jasne. - i wyszedł a ja się odkryłam. Popatrzyłam na Seungkwan i nadal powstrzymywałam się od śmiechu.

Seungkwan: Bella przecież widzę ze ci się zbiera na śmiech, możesz się teraz śmiać.- nie musiał dwa razy powtarzać ja się zaczęłam śmiać jak chora psychicznie osoba. No bo sorry James jest miły i o kogoś się martwił to jest komiczne.

Bella: Wybacz Seungkwan ale musiałam bo to jest prze zabawne.- powiedziałam przez śmiech. Do naszego pokoju z nomad wszedł X z Ola i Roby i Franky.

X: Bibi twój stan jest w miarę dobry, a i twoi znajomi powiedzieli ze Maja jedna z tych dziewczyn przywiezie ci rzeczy które potrzebujesz.

Bella: Czemu mój stan jest w miarę dobry??

X: Dla tego ze jesteś odwodniona, przemęczysz się, masz anoreksję i bulimię a do tego złamana noga. Co mi powiesz na ten temat??- ten jego uśmiech mnie przeraża

Bella: Ta ja się czuje dobrze- i w tym monecie X i Ola zrobili face palma. Hahahahah to jest prze zabawne.- No już już ze mną wszystko w porządku nie musicie się martwić.

Ola: Bibi wiesz ze jesteś dla mnie i X jak młodsza siostra dla tego się martwimy.

Bella: Ale nie macie czym ze mną w porządku już mi jeden z lekarzy przepisał prochy na anoreksję i bulimię ale chyba nie działają.- podałam im pudełko tabletek które miałam w plecaku i podałam X.

X: Lekarz przepisał ci słaba dawkę bo niezauważył ze robisz to od długiego czasu on myślał ze dopiero zaczęłaś dlatego te tabletki nie działały. Przepisze ci jak wyjdziesz większa dawkę i będziesz musiałam przynajmniej raz w miesiącu przyjść na kontrole jasne

Bella: Jak słońce. Czemu Roby i Franky się mnie boja przecież ich nie zjem??

Ola: Roby jest nadopiekuńczym bratem i chroni swoją młodsza siostrzyczkę. Trochę jak ty i X jak byłaś mała.

Bella: Ola ciiii nikt ma się o tym nie dowiedzieć ty tak samo X morda na kłódkę, jasne?

X: Tak Tak. Dobra my idziemy bo jest już późno do jutra Bibi.

Bella: Bye Bye i nie wracaj.- i wytknęła mu język a on się uśmiechnął.

Seungkwan: Ty znasz doktora White???

Bella: Tak jak byłam mała był dla mnie jak starszy brat, a Ola jak siostra.

Seungkwan: Fajnie.

Bella: Idę do łazienki bo idą tamci jak pójdą to mnie zawołaj.

Seungkwan: Jasne.- kiedy tylko weszłam do łazienki do pokoju weszli James, Nataniel, Claim, Carlos, Jeberti i Kuba. A ja jestem taka fajna ze przyłożyłem ucho do drzwi.- Wiec gdzie moje słodycze??

Kuba: Masz- słyszałam reklamówkę.

Seungkwan: Dzięki, wiec Nataniel dowiedziałeś się czegoś na temat mojego zdrowia??- chyba otworzył paczkę ciosów.

Nataniel: Zostajesz do końca tygodnia a potem musisz się przez pewien czas nie przemęczać wiec cię od paru rzeczy odsunę w gangu- ta wiem ze są w gangu bo Nataniel jak kiedyś z nim gadałam to się wygadał palant.

Seungkwan: Aham. A tak w ogóle to kogo wy szukacie cały czas??

Carlos: Takiej jednej laski. Musiały sobie porozmawiać z nią wić chcemy ja znaleźć. 

Seungkwan: A jak ona wyglada??

Claim: Blondynka, niebieskie oczy, dużo kolczyków w uchu i zero tatuaży i sięga gdzieś do ramion moich.- ta właśnie opisali stara mnie. Jak fajnie.

Seungkwan: Aaaa i dla tego polecieliście do Majami ??

Jeberti: Tak właśnie dla tego. Ale kiedy już tam byliśmy jedna z sąsiadek powiedziała ze się wyprowadziła i jesteśmy teraz w ciemnej dupie. Na dodatek nie możemy jej znaleść w bazie danych bo ma wszystkie swoje informacje ukryte przez pewnie najlepszego hakera.- teraz już na 100% mówią o mnie.

Nataniel: Dobra dzieciarnia zbieramy się bo piguły nas zaraz wygonią stad wiec wychodzimy. Trzym się Seungkwan.

Seungkwan: Dobra Dobra bye.- kiedy słyszałam jak odchodzili już mogłam się uspokoić.- Bella możesz już wyjść!!- i wyszłam z tej łazienki przebrana w koszule która zwinęłam rano Choiowi ta już jej nie odzyska.- wiesz ze to nie ładnie tak pokazywać się mężczyźnie.

Bella: Ta a ty się nie zaliczasz do mężczyzn.

Seungkwan: Ałć. Zabolało nie powiem.

Bella: Tez cię lubię- i się uśmiechnęłam.- tak w ogóle która jest godzina?

Seungkwan: 22 pora spać. Minimini już dawno śpi.

Bella: Spierdalaj- powiedział i się odwróciłam do niego plecami.

Seungkwan: Nie obrażaj się Bella proszę.- chyba wstał z łóżka nagle poczułam ze ktoś mnie od tylu przytula- proszę wybacz mi Bibi- powiedział takim słodkim głosem moje serce podskoczyło chyba znowu ktoś poznał moja słaba stronę. Lubię jak chłopacy mówią do mnie słodkim i takim kochanym głosem. Każdy ma swój słaby punkt. Obrzuciła się do niego i spojrzałam w jego oczy są takie ładne.

Bella: Wybaczę ale teraz won do swojego łóżka- powiedziałam

Seungkwan: Ale mi wygodnie. - zaczęłam się wyrywać z jego uścisku. On wstał i poszedł do swojego łóżka a ja po chwili zasnęłam.

Black QueenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz