#XXXV ^Szpital?!^

3K 119 41
                                    

Nagle zaczęłam lecieć w dół ale poczułam ze ktoś mnie złapał tym kimś był...Choi.

*Luke pov.*

Graliśmy wszyscy w jednej drużynie i na koniec mieliśmy wybrać Belle. Nie wiem dla czego tak postanowiliśmy ale mniejsza. Widzieliśmy że ten patafian który ostatni chciał zranić naszą księżniczkę też chce ją w swojej drużynie więc zaczęliśmy się wykłócać no bo Bella jest nasza a na pewno nie pozwoliłbym jej iść do tych patafianów. Naszą kłótnię przerwał Noah bo przydzielił Belle do Nikodema osobiście bym go jebnoł. Bella poszła do ich a Nikodem ją obioł w tali. Razem z chłopakami chcieliśmy podejść do niego i go jebnąć dosłownie nawet ci nowi, ale powstrzymały nas Maja i Nicola. Jakimś dziwnym trafem nie wiem czemu one się nienawidzą. Zaczęliśmy grać wszystko było dobrze jak do tej pory ale Bella kiedy grała z Anabel i jej grupą. Bella miała właśnie strzelić gola ale Anabel podłożyła jej nogę w powietrzu i Bella kiedy już lądowała źle na nią ustała i chyba cos zrobiła sobie. Tak mi się wydawało do póki Bella się podniosła i grała dalej widać że jej to nie przeszkadzało. Jest niesamowita i słodka, śliczna i ogólnie idealna nie taka jak inne. Po pewnym czasie była nasza kolej z grupa Nikodema teraz bede mógł mu "przypadkowo" jebnąć piłką w twarz. Tak wiem tak nie wolno ale to mi wisi i powiewa. Zaczęliśmy gre wszystko było dobrze punkty były 14-14 i właśnie Bella miała właśnie strzelić gola ale widziałem że się chwieje i zaraz miała upaść wszyscy zaczęliśmy biec w jej stronę i widziałem jak ten nowy ją łapie.

Nicola: Choi!!!!- przynajmniej wiem jak on się nazywa- Jesteś niesamowity.- niby czemu on jest niesamowity?

Choi: Nicola ogarnij dałna trzeba ja zabrać do pielęgniarki.

Dr. Sam: Nie trzeba już jestem Noah po mnie przyszedł zaraz po tym jak zobaczył Belli upadek.- aha dobrze wiedzieć.

RM: Co jej jest??- a co go to obchodzi, nagle Bella się obudziła.

*Bella pov.*

Przez chwile widziałam ciemność ale mogłam się już ogarnąć. Gdy otworzyłam oczy zobaczyłam że Choi trzyma mnie na rękach jak księżniczkę a dr. Sam mi się przygląda jak reszta.

Choi: Wszystko w porządku Is??- co oni tak mają z ta Is przecież tylko Nicola może mówić tak na mnie.   

Bella: Jasne nie musicie się martwic i Choi mógłbyś mnie postawić  bo jestem ciężka- on się na mnie spojrzał takim wzrokiem jak bym zabiła mu matkę.

Choi: Is jak ty jesteś ciężka to Nicola schudła.- ja zaczęłam się śmiać i widziałam jak Nicola ściągnęła buta i zamierzała nim rzucić w Choi.

Bella: No jak chcesz ja mówię prawdę i dr. Sam co tam u ciebie??-wiem nie powinnam zmieniać tematu ale cóż.  

dr. Sam: U mnie dobrze ale ty musisz jechać do szpitala.

Bella: A okay.... zaraz zaraz co?!?!? przecież wszystko ze mną w porządku!!!- mowie prawdę.

dr. Sam: Gdyby było w porządku nie miała byś złamanej całej nogi a do tego ta noga nie była fioletowa.- automatycznie wszyscy spojrzeli na moja nogę dr. Sam. Ma racje moja kostka jak i od kolana w dół noga robi się całą fioletowa. Oj będzie gips jak ta lala.

Bella: Przecież jest w porządku i mogę chodzić- i w tym momencie wyrwałam się Choi i ustałam na nodze. Boli jak cholera ale nie pozwolę by mnie zabrali do szpitala bo na prawdę nie trzeba.- Widzicie wszystko w porządku, (szept) Kurwa!!!- wiem ze nie powinnam ale ta noga naprawdę mnie boli jak cholera.

Black QueenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz