#XXXXXXII ^Życie to kicha^

1.9K 93 5
                                    

((Wielki powrót kochani. Bo błagały o to BjutiGirl19995 i Colorowa ))

I kto wszedł do klasy ktoś kogo tu nie zapraszałam i nie chciałam by tu był... Demon i Kiri (tak ich nazywam nie komentować) ja się mogę założyć ze to był pomysł Filipa zatłukł go za to.

Panna Elson: Wiec możecie się tak przedstawić.- ta baba za dużo od nich wymaga ja im musiałam przezwiska wymyślać bo inaczej bym nie wiedziała jak do nich mówić. O tuż Demon jest dla mnie jak brat bliźniak wyglada tak samo jak ja ale jest mega przystojny ma wiele wiele więcej tatuaży i kolczyków i jest napakowany i tak jak wspomniałam przystojny w chuj a do tego sięgam mu do ramion. Kiri jest wysokim brunetem o czekoladowych oczach, wysoki jemu tez do Damian sięgam, strasznie wytatuowany i dużo kolczyków i już pewnie mówiłam ze jest przystojny jak nie to teraz mówię. Tak wiec kiedy mnie zobaczyli chytrze się uśmiechnęli a ja walnęłam się z otwartej ręki.

Demon & Kiri: Wie pani co nie dzięki.- i szli w moja stronę oczywiście usiedli prze de mną. Imbecyle.

(Rozmowa szeptem w klasie)

Bella: Idioci co wy tu robicie??- zapytałam ich na tyle cicho by ta suka (panna Elson) mnie nie usłyszała.

Demon: To proste chodzimy do szkoły.- i się chytrze uśmiechnął.

Bella: Tyle to ja tez wiem ale czemu tu??

Kiri: Bo Filip nas tu zapisał, raczej nie wiedział- ta on wiedział.- ze ty Queen tu chodzisz.

Bella: Uduszę go poduszka niech tylko go dorwę.- oni pryskneli śmiechem- a i moglibyście w szkole mnie nie nazywać w szkole i przy moich kumplach Queen i jeszcze jedno kto tu jest jeszcze bo nie przeczuwam ze jesteście sami??

Kiri: Masz racje są jeszcze Olaf, Darek i Błażej ((od aut. Pozdrawiam Błażeja, Zuze i Kaję)).- No to się zabije. Przecież to będzie masakra jak się spotkamy.

Lekcja jak zwykle nudna wiec rysowałam cała godzinę z nudów. Przynajmniej dziś ta suka dała mi spokój. Lekcja się skończyła a ja wybiegłam jak torpeda z tej klasy ale to norma u mnie. Oczywiście Demon i Kiri do mnie podeszli. A za nimi byli nikt inni jak moji znajomi. Ale oczywiście Demon i Kiri to olali i zachowywali się jak zawsze czyli udawali ze jestem jedna z ich lasek.

Kiri: A tak w ogóle Bella, ty przyjeżdżasz do nas w ten weekend nie?

Bella: Tak już to Filipowi tłumaczyłem a właśnie Kiri, Demon czy przypadkiem wasze siostry nie maja tez przyjechać w ten weekend??

Demon: Tak niech zagadkę Filip ci się wygadał.- kiwnęłam na tak. Zapomniałam wspomnieć Demon ma młodsza siostrę ma na imię Zuza a Kiri tez ale Kaje. Są dla mnie jak siostry i wiedza o nas bo są w tym z nami. Duuuga historia nie wnikać.- nich dorwę cwela a zabije.- właśnie wtedy podeszli do nas Olaf Darek, Błażej i moja ekipa razem z Lukiem. Oj będzie jatka.

Yun: Bella może nas sobie przestawisz??

Bella: Eee jasne o tuż ekipo poznajcie proszę Demona, Kiri, Olafa, Darka i Błażeja, chłopaki poznajcie ekipę rozpierdolu- i się przywitali. Widzę se Luke jest zazdrosny czuje jak się spina.

Luis: Miło was poznać. A tak w ogóle co mamy następne??- czy tylko ja znam plan lekcji na pamięć.

Bella: Nauczcie się słońcu tego planu lekcji to nie jest takie trudne i następna lekcja mamy razem wiec wf.- wszyscy kiwnęli głowami i ruszyliśmy.

Oczywiście się rozdzieliliśmy. Dziś na wf strój mój wyglada

Kiedy się doprowadziliśmy do ładu weszliśmy na sale gimnastyczna

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kiedy się doprowadziliśmy do ładu weszliśmy na sale gimnastyczna. Oczywiście Pan Noah zrobił wjeżdżam z buta by zrobię większe wrażenie.

Pan Noah: Dzieciarnia czemu co kilka tygodni przychodzą do was nowi i ja dowiaduje się ostatni. No nie wnikam jaki nasz dyrektor ma pomysły wiec może przejdźmy do lekcji dziś raczej trochę akrobatyki ktoś miał może z nią odczynienia.- oczywiście ja się zgłosiłam i ta cała Amber.- wiec zrobimy zawody Amber będzie konkurować z Bella na różnych akrobacjach sędziować będę ja i ta która wygra pod koniec lekcji wybierze co będziemy robić za tydzień wiec zaczynamy od paru salt.- poszłam na matę i zaczęłam wywijać fikołki i gwaizdy i fikolki bez rac i takie tam duperele. Amber robiła tylko gwiazdy i od czasu do czasu fikołki. Oczywiście ta rundę wygadałam. Następny był trapez oczywiście jak ja to zrobiłaś codziennie na rękach, fikołki i inne trudne akrobacje na tym wyczyniałam i widziałam ze reszta się boi. Amber robiła co umiała ale w mniejszym stopniu doświadczenia niż ja. Lekcja minęła szybko i jak to wyszło wygrałam. Wiec postanowiłam ze za tydzień grany w siatkówkę. Kiedy szlam się przebrać dziewczyny wyszły szybcie i została w szatni sama z Amber i Anabel i przydupasami.

Anabel: Dziwko kto cię teraz uratuje. Wiesz raczej nikt nie będzie szukał takiej suki i puszczalskiej dziwki kiedy znikniesz.- i wszystkie zaczęły się śmiać

Amber: Anabel trzeba jej dać nauczkę. Ci ty na to??

Anabel: Oczywiście.- jej świta złapała mnie za ręce i nogi i nagle do naszej szatni od strony sali gimnastycznej weszli Daniel i Bob. Nie tylko nie oni plisss nie oni. Bob zaczął palić papierosa a Danil zakleił mi taśma usta i zaczal mnie bić a Bob przypadać papierosem. Mam ochote wbić im igle ale nie dmą rady nie mam siły.

Rozerwali mi ciuchy już w moim przełyku gromadziły się mnóstwo litrów krwi i nie daje rady do tego Bob zapala papieros za papierosem a ja mu posługuje jaki darmowa popielniczka. Mam dość nie dam rady już dłużej jeżeli nikomu z mojej ekipy nie powiem kim jest osoba która mnie zgwałciła i mi to teraz wszystko robi to nie dam sobie rady i w kocu psychicznie skonam. Kiedy już papierosy się skończyły postawili mnie i popatrzyli na mnie. Kazali dziewczyna wyjść i stać na czatach one nie protestowały a Bob i Daniel zaczęłam mnie rozbierać wyrywalam się i nie chciałam znów przechodzić tego co ostatnio. Szarpała się ale oni mnie bili czułam ze już nie dam tak dłużej rady ale nadal się im stawiałam. Nagle Bob zaszedł mnie od tylu a Daniel zedarł z mojej twarzy taśmę i przyłożył mi swojego członka do ust i kazał ssać. Bob w tym czasie brał mnie od tylu a ja nie byłam w stanie się sprzeciwić bo obaj mnie cały czas byli. Potem się zamienili. I tak przez cała przerwę śniadaniowa ((od auto. Tak teraz jest przerwa na Lunch i u nich jest 45 minut)) kiedy dzwonek zadzwonił przestali ubrali się i doprowadzili do ładu i mnie zostawili i poszli. Ja leżałam w tej szatni i ryczałam w niebo głosy. Mam dość. Wstałam chodź wszystko mnie bolało i przebrałam się chodź nie było łatwo. Wyszłam z tej szatni już ogarnięta ledwo idę i cały czas ryczę. Wyjrzałam za okno i zobaczyłam ze zaczął deszcz padać. Mam dość nie chce być teraz w szkole. Wybiegłam z niej a torbę zostawiłam w swojej szafce tam miałam wszystko. Wybiegłam ze szkoły cały czas rycząc. Nie miałam bluzy ani kurtki szlam tak. Aż nagle...

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Wróciłam i narazie jestem wiec i'm back
~lalula_0.0

Black QueenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz