#XXXVI ^Ja zła?^

2.8K 115 4
                                    

Razem z X poszliśmy do gabinetu posadził on mnie na tym krześle i zaczęła się lekarska gadka.

X: Możesz ty mi wyjaśnić czemu twoja noga jest taka fioletowa??

Bella: Grałam na lekcji w nogę i jedna dziewczyna mnie w powietrzu podcieła a kiedy lądowałam źle ustałam na nogę i słyszłam tylko dźwięk lamanych kości ale to olałam i grałąm dalej. Potem kiedy graliśmy finałowy mecz i miałam właśnie strzelić decydującą bramke zaczęłam widzieć ciemność a noga dała o sobie znać. Potem moji przyjaciele zaczeli się ze mną kłucić że muszę do szpitala a ja im mówiłam że nie no i tak właśnie było.- X walnął się z otwartej ręki w czoło.

X: Bibi czy ty już do reszty straciłaś rozum. Przecież w taki sposób mogłaś pogorszyć stan tej nogi. Boże jeżeli będzie potrzebna operacja to będziesz musiała tu zostać tydzień a nawet jeśli nie to zostaniesz do końca tygodnia bo inaczej nie zostaniesz po dobroci w domu bo ty tak nie potrafisz.- jak on dobrze mnie zna ale i tak nie chce być w tym szpitalu.

Bella: Czemu mam zostać tydzień w szpitalu??

X: Bo duże prawdopodobieństwo ze będziesz musiała mieć gips a to dopiero w piątek będzie można zrobić i musze ci pare dodatkowych badan zrobić bo jesteś za lekka, wiec pewnie mnie rozumiesz.

Bella: Tak rozumiem.

X: To dobrze a jak tam u ciebie w ogóle?? I od kiedy mieszkasz w LA??

Bella: U mnie dobrze, od jakiś trzech tygodni. Bo wiesz moi rodzice zostali zamordowani- nie niepowielane ze to przez moich braci- i na ich pogrzebie dowiedziałam się ze mam braci z którymi muszę zamieszkać. Wiesz ja nie jestem pełnoletnia wiec musiałam się przeprowadzić i tak o to jestem w LA, a co tam u ciebie i Aleksandry??

X: Ogulnie dobrze mamy syna i córkę i razem z Olą planujemy ślub za dwa tygodnie i zamierzaliśmy cię zaprosić, wiec jak???

Bella: Jasne!!- pewnie ze chce iść na ich ślub

X: To świetnie teraz jedziemy na USG by sprawdzić co z twoja noga ale wolisz wózek czy na raczki- i wystawił ręce do przodu, hmmm trudny wybór chce zrobić na złość chłopakom wiec wybieram na rączki.

X wziął mnie na ręce i wyszliśmy z gabinetu. wszyscy się na s spojrzeli. Jak ja się cieszę że nie jestem w skórze X 'a. Wszyscy zaczęli go zabijać wzrokiem bo trzyma mnie na rękach nawet ci dwaj chłopacy.

Wujek: I co z nią??- zapytał się wujek

X: Czy ktoś tu jest z rodziny??- wszyscy podnieśli ręce a ja zaczęłam się śmiać, a X gdyby mógł to by się z otwartej ręki walnął w czoło.- nie wnikam o co wam biega ale właśnie zabieram Bibi na USG by sprawdzić czy wszystko jest w porządku. I tak serio pytam kto z rodziny??- ręce podnieśli moi bracia i wujek i RM i Nicola.- Dobra czy ktoś z was ma jej teczkę zdrowia??- rękę podniósł Josh i podał mu ja. Ja ja wzięłam i razem z X poszliśmy do pokoju gdzie jest USG.

Bella: Niech zgadnę będziesz się wypytywać czemu w mojej karcie nie ma nic na temat wady serca??

X: Ty kochasz czytać mi w myślach i tak czemu tu tagi nie ma??

Bella: Kiedy poszłam ostatni raz do lekarza na badania kontrolne trzy dni przed wyjazdem poprosiłam lekarza by ten napisał mi nowa kartę zdrowia i nic nie wspomniał na ten temat bo go o to poprosiłam.- on walna Face palma.

X: Ty jesteś jebnieta i to na mózg. Egzorcysta ci jest potrzebny a nie psychiatra.- ta wiem nie musisz mi tego tłumaczyć.

Bella: Ta ta dzięki za info.- zaczęło się moje badanie po jakiś 10 minutach badania i prześwietlania mojego ciała myślałam ze zaraz padnę. Nie dość ze mnie boli jak cholera noga to ten imbecyl co chwile coś pierdolił o tym ze zaraz koniec a to gówno prawda. Badanie się skończyło pielęgniarki wzięły i mnie posadziły na wózku inwalidzkim a co ja kaleka?? Z pokoju obok przyszedł X.

X: Bibi o tuż za pewne podczas upadku poczułaś tylko nogę ale tez masz dużo siniaków i zauważyłam ze masz anoreksję i bulimię. Tak jak planowaliśmy zostajesz na tydzień i bez żadnego ale.

Bella: Tak Tak. Wiesz ze nie zamierzam.

X: A teraz idziemy już do twojej sali gdzie spędzisz najbliższy tydzień.- wyszliśmy z pokoju USG i skierowaliśmy się znowu na recepcje widziałam tam oprócz moich przyjaciół zobaczyłam znajoma sylwetkę i dwójkę małych dzieci.

Bella: Aleksandra!!- krzyknęłam i nie zwracając na ból nogi i głowy wstałam z tego łóżka i pobiegłam do niej i ja przytuliłam jaj syn się na mnie dziwnie patrzył córeczka tez.

Aleksandra: Bibi miło cię znów widzieć ale co ty tutaj robisz??- zapytała zdziwiona.

X: Idiotka- wytknęła mu język. Szczerze to zapomniałam o innych.- ma załamana poważnie nogę ale olała se to i podbiegła do ciebie, kochanie- właśnie w tym monecie się pocałowali a moi przyjaciele tak jakby chyba się uspokoili- a właśnie skarbie Bibi zgodziła się przyjść na nasz ślub.

Aleksandra: Naprawdę to niesamowicie...- Ola przerwała bo jej dzieci zaczęły ja ciągnąć za ręce i ciuchy.- Bibi poznaj moje i X dzieci: chłopczyk (mały blondynek z czarnymi oczami) Roby ma 4 lata i dziewczynka (mała czarnowłosa z niebieskimi oczami) Franky ma 2 latka.

Bella: Są mega słodziki.- zapomniałam opisać Olę o tuż blondynka z niebieskiemu oczami jak ja ale nie ma tatuaży i nie tak dużo kolczyków.

Ola: Dzieci poznajcie ciocie- na to wyrażenie wszyscy zaczęli się śmiać a ja zabiłam ich wzrokiem "zamknąć się"- Bibi.- mała dziewczynka czyli Franky szybko się do mnie przytuliła jest tak słodziutka. A Roby mnie mierzył od góry do dołu. Mały jest taki sam jak RM kiedy był mniejszy.

X: Dobra koniec pogaduszek Bibi jedziemy a reszta jak chce może iść z nami.- tak jak powiedział wszyscy ruszyli za nami. Weszliśmy do sali a na łóżku obok była postać która już chyba gdzieś widziałam ale skąd ja ja znam???

Black QueenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz