Czekałyśmy w moim mieszkaniu na Caro, która miała pojawić się 15 minut temu. Okłamała nas.
-Ja chcę do George'aa.
-Mówisz to od tygodnia.
-Ale ja ch... - w tym samym momencie zabrzmiał dzwonek do drzwi.
-George?! Pójdę otworzyć - poszłam za Adą, która już otwierała drzwi.
-Siema! Dlaczego jesteś smutna? Nie cieszysz się, że przyjechałam? - zaśmiała się lekko, wchodząc do środka.
-Nie jesteś Georgem...
-Oh, przepraszam. Ale w życiu nie zawsze dostaje się to czego chce - przytuliłam Caroline, po czym to samo zrobiła Kimberly.
-To jakie mamy plany na dziś? - zapytała, siadając na kanapie i patrząc w naszą stronę.
-Na razie nie planowałyśmy nic, lepiej chyba pogadać o tym jak będziemy już wszyscy.
-To co robimy teraz? Nie chcę mi się tak bezczynnie czekać - westchnęła, rozwalając się na całą długość kanapy.
-Możemy zagrać w pytania - po propozycji Ady usiadłyśmy obok siebie trochę bliżej i z braku pomysłu na jakieś zajęcie zaczęłyśmy grać.
-Umm Wika. Czy między tobą a Zacharym coś jest? Chyba byś nam powiedziała, ale noo - pierwsza kręciła Diggory.
-Nie, i tak zostanie - nie mogłam powiedzieć czemu na pewno tak zostanie, bo on mi ufał, a stracenie tego zaufania na dodatek w taki sposób to nie coś o czym marzyłam. Zaraz po tym jak odpowiedziałam, zadzwonił telefon, który odebrałam.
-Halo? Wika?
-Matthias?! Wszystko dobrze?
-Tak, jest o wiele lepiej i nawet jestem w domu. Może mogłabyś wyjść i... pogadać?
-Zaczekaj chwilę, zaraz oddzwonię. Ada! Matthiasowi jest już lepiej i chce pogadać, co ty na to żeby wyjść?
-Komu jest już lepiej?
-Cichaj Caro. A co jak George przyjedzie, a nas nie będzie?
-I Fred.
-No i Fred.
-Egoistka. Najwyżej poczekają, zresztą na pewno do tego czasu nie dotrą. To idziemy ?
-Ale komu się...
-Dobra, idziemy - wyszłyśmy z domu, a Kimberly wytłumaczyła Caroline, że dzwonił Matthias i ogólnie co się działo.
-Nie widziałam nigdy nawet jego zdjęcia, przystojny jest?
-Emm, nie wiem. Nie patrzę na niego pod tym względem, więc nie pomogę.
-Wiktoria chciała powiedzieć, że nie - wtrąciła się Ada.
-Nie miałam tego na myśli. On jest... po środku.
-A Fred? - co to kurwa jakiś ranking?
-Fred jest powyżej środka - przewróciłam oczami.
-A Zach...
-To tutaj? - Diggory, kocham cię normalnie...
-Tak, to tu. Pójdę zadzwonić, a wy zaczekajcie.
-Czemu nie możemy iść z tobą? - zapytały równo.
-A co to za różnica?
-Yy... - próbowały coś wymyślić, ale na próżno.
CZYTASZ
Bo warto /(Fred Weasley)/
Teen FictionTo solowa piosenka i jest jedynie dla odważnych. ☆☆☆ Każdy popełnia błędy, tym bardziej dojrzewający nastolatkowie, którzy próbują zrozumieć oraz udowodnić samym sobie, że cokolwiek ma sens. Choćby i nie chcieli, te błędy wpływają na ich życie oraz...