오십칠

926 82 51
                                        

Seungmin poczuł, że nieduży ciężar - do tej pory leżący na jego brzuchu - nagle zniknął.

Zrobiło mu się trochę zimno.

Rozchylił lekko oczy i ujrzał powoli wstającego z łóżka Hyunjina.

- Jinnie... Gdzie idziesz? - zapytał niewyraźnie ze smutkiem w głosie.

- Do toalety... Zaraz przyjdę.

Seungmin odwrócił się na drugi bok, przymykając z powrotem oczy, ale wciąż czekając na młodszego chłopka.

Kilkanaście minut po tym, jak Hyunjin wyszedł, starszy zaczynał się poważnie zastanawiać , czy u niego wszystko w porządku, ponieważ nadal nie wrócił.

Wstał leniwie, naciskając przy okazji na telefon, żeby sprawdzić godzinę.

"3:26 "

Westchnął, kierując się przez korytarz pod drzwi do łazienki.

- Hyunjinnie? Wszystko okej? -  zapukał.

- Tak, Hyung... Już wychodzę - usłyszał jak chłopak pociąga nosem. Włącza wodę, po czym jej odgłos cichnie, a Hwang uchyla drzwi, gasząc szybko przy tym światło.

- Płakałeś? - Seungmin włączył z powrotem światło chcąc się o tym przekonać. Ujrzał przekrwione od płaczu, podbite oczy.

Zawstydzony Hyunjin spuścił wzrok.

- Hej... Słońce... co się stało? - zapytał z troską w głosie, przyciągając go do siebie i mocno przytulając.

- Hyung ja... ja chyba nie zasługuję na Ciebie...

- Co? Co ty gadasz? Oby dwaj jesteśmy sobie potrzebni... Pasujemy do siebie idealnie. Nie pozwalam ci tak mówić.

- Dlaczego? Przecież- Seungmin chwycił go za ramiona i odsunął się, aby spojrzeć głęboko w oczy młodszego.

- Bo Cię a bardzo kocham. Jesteś tylko mój. I twoje włoski przy okacji też - dodał z lekkim uśmiechem, chcąc pocieszyć młodszego chłopaka - Tylko ja mogę ich dotykać. Tak samo jak... twoich cudownych, miekkich ust... - zbliżył się i złożył na nich bardzo delikatny pocałunek.

- Hyung... naprawdę tak uważasz? - odezwał się niepewnie Hyunjin, spoglądając z dołu na swojego kochanego chłopaka.

- Jakbym tak nie uważał, to by Cię tu ze mną nie było - powiedział, dotykając go palcem w nos - A więc? Już jest wszystko w porządku? - upewnił się jeszcze raz starszy.

- Tak... dziękuję Ci Minnie - uśmiechnął się szeroko, wpatrując się w starszego, który splótł ich dłonie razem, zgasił światło i pociągnął Hyunjina z powrotem do jego pokoju.

Zamknął drzwi i obrócił się przodem do niego, wbijając wzrok w jego wilgotne usta, które  Hyunjin przed sekundą oblizał.

- Jinnie... jesteś promyczkiem, w moim szarym, nudnym życiu. Sprawiasz, że mój świat ma w końcu sens. Dajesz mi radość i uśmiech na twarzy, z każdą sekundą spędzoną przy tobie...

- Oj dobra już przestań z tymi komplementami, tylko mnie pocałuj - wybrzydził Hwang.

Wredny uśmieszek wkradł się na usta Seungmina.

Podszedł bliżej łóżka, ciągnąc przy tym młodszego za nim.

Dotknął dłonią boku jego idealnej szczęki i pogładził kciukiem jego policzek.

Zbliżył się powoli i idealnie dopasował swoje usta do jego.

Hyunjin owinął ręce w okół tali Seungmina i przyciągnął go jeszcze bliżej siebie, pogłębiając przy tym, coraz bardziej agresywny, pocałunek.

Nagle, Kim oderwał się i spojrzał w zdziwione oczy partnera.

- Co jest? - zapytał zdezorientowany.

- Chciałem się zapytać, czego teraz sobie życzy mój ukochany, ponieważ już spełniłem jego ostatnią prośbę i czekam na następne rozkazy... - mina Hyunjina wyglądała na lekko rozbawioną, choć zdenerwowaną.

- Oh ty głupi - pociągnął go na siebie i upadli razem na łóżko, chichocząc przy tym cicho - Po prostu bierz mnie...




𝒚𝒐𝒖𝒓 𝒔𝒐𝒇𝒕 𝒉𝒂𝒊𝒓 𝒎𝒂𝒌𝒆𝒔 𝒎𝒆 𝒄𝒓𝒂𝒛𝒚 || 𝒔𝒆𝒖𝒏𝒈𝒋𝒊𝒏Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz