사십삼

1.1K 93 106
                                    

- Powiedz mi, co Ci mówiła moja matka, kiedy byłem w śpiączce - zaczął dopytywać starszy, jedząc właśnie lunch z chłopakiem.

- Ym ... Mowiła różne rzeczy... Co konkretnie chcesz wiedzieć? - zapytał Hyunjin, wciągając porcję makaronu.

- No... Wspominała coś o ... pieniądzach na "jej operację"? - Hwang przestał na chwilę jeść i spojrzał z zapytaniem na mężczyznę.

- Tak...

- A co dokładnie mówiła?

- No... To co ty wspomniałeś, że te pieniądze, które przesłała Ci moja ciotka były na jej operację... - Seungmin odłożył pałeczki i podparł się na łokciach. Wyglądał, jakby zaatakowało go tysiące myśli na raz. Westchnął.

- Czyli... to nie była prawda... - zaczął smutnym głosem Hwang, obawiając się, że starszy znowu coś ukrywa - Minnie... ja mogę zrozumieć, że masz jakieś swoje tajemnice i trudno ci o tym mówić, ale nie okłamuj mnie... Proszę. Powiedz od razu wszystko. Tak będzie łatwiej - spojrzał prosto w zmęczone już tym wszystkim, oczy mężczyzny - Nie ufasz mi?

- Oczywiście, że ci ufam. Tylko... nie chcę Cię ranić... Coraz bardziej zastanawia mnie to, że wplątywanie Cię w moje skomplikowane, szare życie było błędem... Jestem egoistą... Powinienem wziąć pod uwagę to, że może ci się coś stać...

- Słuchaj, sam wiesz, że moje życie nie było lepsze. Uwierz. Wszystko jest lepsze, niż siedzenie w zamkniętym domu z tą wredną ciotką - wymamrotał pod nosem - Hyung. Nie zranisz mnie, jestem pewny. Życie z tobą u boku, sprawia, że czuje się bardzo szczęśliwy i bezpieczny - przerwał na chwilę, żeby wziąć głęboki wdech - A poza tym... i tak kiedyś będziesz musiał mi wszystko opowiedzieć - uśmiechnął się lekko.

Wstał od stolika i podszedł do Seungmina, wciąż opartego o blat. Odsunął trochę jego krzesło od stołu.

- Co ty... - zaczął Kim, ale nie dokończył kiedy zauważył, że chłopak siedzi już mu na kolanach.

Hyunjin objął starszego ręką za karkiem, uśmiechając się przy tym szeroko.

- To co? Opowiadaj, wszystko po kolei - wciąż uśmiechnięty, patrzył mu głęboko w oczy. Drugą ręką delikatnie odgarnął jego wpadające prawie do oczu, kasztanowe kosmyki włosów.

- Moja matka nie jest taka miła jak Ci się wydaje - zaczął poważniejszym tonem - Ona ... jest... naszym szefem. W szpitalu była dla ciebie taka miła, bo znowu chciała wyłudzić pieniądze - szeroki uśmiech w sekundzie zniknął z twarzy Hyunjina.

- Zaczekaj... Chcesz powiedzieć, że -

- Tak, ona mi kazała zdobyć te pieniądze. Miała chwilowy kryzys. Groziła mi, że jak ich nie znajdę, to mnie zabije - Hwang rozszerzył oczy.

- Myślisz, że byłaby do tego zdolna? - zapytał przestraszony.

- Niestety... tak... - jego głos zniżył się jeszcze bardziej, a oczy pokryły się cienką, szklaną warstwą wody - W taki sposób... zabiła mojego ojca... - wyszeptał.

Chłopak dostrzegał lęk w oczach Mina, a w głosie słyszał smutek.

Hyunjin przechylił głowę starszego do jego klatki piersiowej, delikatnie głaszcząc po jasno-brązowych włoskach, próbując go pocieszyć.

- Boje się o ciebie... - po chwili ciszy, starszy zaczął znowu kontynuować - Po prostu, boję się o twoje życie. Ona nie jest normalna. Jest psychicznie chora. Kiedy ma jakąś zachciankę, potrafi nawet kogoś uprowadzić i torturować przez wiele dni... Albo każe nam kogoś złapać, bo ma ochotę sobie postrzelać z pistoletu... - Hwang przerażony odsunął się i popatrzył  się w głębokie oczy drugiego.

Nagle zadzwonił telefon. Młodszy usłyszał tylko ciche "przepraszam", zszedł z kolan Kima i czekał, aż ten skończy rozmawiać.

- Musimy iść na sale spotkań - oznajmił, wkładając telefon do kieszeni - Tam przedstawię Cię reszcie chłopaków. Spokojnie, nie musimy się kryć z tym, że jesteśmy razem. Tutaj wszyscy są tolerancyjni, a nawet bym powiedział, że większość jest homo. A teraz posłuchaj, jeżeli chcesz tu przetrwać i zostać ze mną, musisz stać się częścią nas. Nie mówię, że będziesz od razu wysyłany na misje, ale... zawsze możesz być moim wspólnikiem. Znasz się na komputerach?

- No pewnie! Programowanie mam w małym paluszku! A wiesz, że nawet kiedyś zhakowałem grę! - starszy zaśmiał się pod nosem.

- Oj, ty mój dzieciaku - podszedł do Hwanga i rozczochrał jego mięciutkie włosy.

𝒚𝒐𝒖𝒓 𝒔𝒐𝒇𝒕 𝒉𝒂𝒊𝒓 𝒎𝒂𝒌𝒆𝒔 𝒎𝒆 𝒄𝒓𝒂𝒛𝒚 || 𝒔𝒆𝒖𝒏𝒈𝒋𝒊𝒏Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz